Huk był tak duży i wrażenie zaskakujące, iż straciłem panowanie nad samochodem. Na szczęście szkody nie były duże - zarysowana szyba i dużo strachu. Jak to jednak jest, że bandy łobuzów obrzucją samochody na drodze? W Niemczech w podobnym przypadku zginęły dwie osoby - Pan B.Z. ze Zgorzelca.Oczywiście, że to, z czym się Pan zetknął, było aktem co najmniej chuligaństwa. Bezpieczeństwo na drodze zapewnić ma zarządca drogi. Jeśli jednak chodzi o łobuzów, bandytów itp., to wszystko leży w kompetencjach policji. Jak Pan wie, w Niemczech są specjalne patrole policji autostradowej. W Polsce także niedługo takie się powinny pojawić. Na razie pozostaje Panu skarżenie się i oczekiwanie na interwencję.Kupiłem używanego Nissana Almerę. Samochód był serwisowany, ale zaraz po tym jak skończyła mi się 3-letnia gwarancja, pękł docisk sprzęgła. Mechanik nawet nie wsiadając do samochodu stwierdził, że w tych modelach tak już jest, ale dociski pękają zwykle w okresie gwarancji. Czy to jest normalne? Nissan (z tego co wiem) nie prowadził żadnej akcji serwisowej mającej na celu wyeliminowanie tej usterki. Czy jest sens występować do sądu? - Czytelnik z Poznania.Nie słyszeliśmy, by wada, o której Pan wspomina, była nagminna, jakkolwiek odpowiedż serwisanta oczywiście nie jest żadną odpowiedzią. Do sądu nie ma Pan po co iść, bowiem gwarancja wyraźnie mówi, iż Nissan odpowiada za wszelkie usterki w okresie 3 lat. Wszystko, co stało się po upływie tego czasu, może być naprawione już tylko odpłatnie.Niedługo podejmę pracę dla zagranicznej firmy, a dowiedziałem się, że obywatele polscy nie mogą jeździć autami na zagranicznych numerach, firma ta zaś sprowadziła swoje auta z Zachodu. Czy jest jakaś możliwość obejścia zakazu jazdy takim autem? - Pan F.W.Polakom nie wolno jeździć autami na zagranicznych numerach, które odprawiono bez cła. Jeśli firma je zapłaciła, może Pan korzystać z jej aut.
Gorąca linia
Jechałem autostradą między Wrocławiem i Legnicą. W pewnym momencie zostałem obrzucony zamarzniętą ziemią.