Przed trafieniem do komisu samochód miał tylko jednego właściciela, więc sprzedający musiał wiedzieć o nim wszystko. Na pierwszym przeglądzie w ASO mechanik spojrzał na mój nowy nabytek i powiedział, że fajny samochód, tylko szkoda, że powypadkowy... Później przyniósł miernik grubości lakieru, przy użyciu którego udowodnił, że jedna strona nadwozia była lakierowana w całości (warstwa lakieru dwa, trzy razy grubsza niż fabryczna). Co mam teraz zrobić? Dodam, że przezornie kazałem zaznaczyć w umowie, że samochód jest bezwypadkowy. Czy mogę złożyć reklamację lub zwrócić auto do komisu?JanuszW przypadku kupna samochodu w komisie zastosowanie znajdą przepisy Ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego ("Dziennik Ustaw" z 2002 r., nr 141, poz. 1176). Zgodnie z tymi zapisami, jeżeli towar jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. W przypadku samochodu określanego jako "bezwypadkowy" naprawa jest oczywiście niemożliwa. To samo dotyczy wymiany, gdyż w komisie - inaczej niż u dilera - kupujemy konkretny egzemplarz samochodu. W tej sytuacji możemy domagać się obniżenia ceny albo odstąpić od umowy. To ostatnie uprawnienie nie przysługuje jednak, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Nadmierna grubość powłoki lakierniczej, przy braku innych śladów naprawy powypadkowej, nie daje powodu do stwierdzenia, że samochód nie jest bezwypadkowy. Można ją ewentualnie uznać za wadę, o której nabywca powinien zostać poinformowany. W razie braku takiej informacji pozostaje domaganie się obniżenia ceny. Jeśli sprzedawca nie zgodzi się na zwrot części zapłaty za samochód, można oczywiście skorzystać z drogi sądowej. W przypadku sprzedaży konsumenckiej (czyli właśnie np. nabycia auta od profesjonalnego handlowca) sprzedawca odpowiada za ewentualną niezgodność towaru z umową przez okres dwóch lat, chyba że w umowie strony zgodzą się na skrócenie tego okresu. Klient powinien zgłosić swoje zastrzeżenia na piśmie najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru z umową.Kacper Pietrusińskiprawnik"Na pych" nie wolnoDlaczego nie wolno zapalać "na pych" samochodu z katalizatorem?Andrzej z RadomiaRzeczywiście jest to niezalecane. Podczas próby rozruchu, zanim auto "zaskoczy", niespalona benzyna trafia do układu wydechowego. Po uruchomieniu silnika dochodzi do wypalania lub nawet eksplozji paliwa w katalizatorze, co w wielu przypadkach może prowadzić do jego zniszczenia. Korzystanie z przewodów rozruchowych jest bezpieczniejsze.PS"Dojazdówka" czy zwykłe koło?Kupiłem prawie nowego Smarta ForFoura. Jestem z tego samochodu zadowolony, chociaż trochę martwi mnie, że zamiast koła zapasowego znalazłem w bagażniku tzw. dojazdówkę. Czy takie małe, cienkie koło jest bezpiecznym rozwiązaniem na polskich drogach? Czy warto wymienić je na zwykłe? Michał Stosowanie kół dojazdowych jest bezpieczne, ale tylko pod warunkiem, że kierowca przestrzega zaleceń producenta samochodu. Ze względu na inne rozmiary koła i odmienne parametry opon po założeniu "dojazdówki" m.in. nie można przekraczać prędkości określonej w instrukcji obsługi i na nalepkach ostrzegawczych na kole dojazdowym (50-80 km/h). Trzeba też liczyć się z tym, że w sytuacji awaryjnej zachowanie samochodu będzie trudne do opanowania. Z założenia tego typu koło służy wyłącznie do samodzielnego dojazdu do najbliższego warsztatu. Jeżeli jeździ Pan często w dłuższe trasy, z dala od serwisów, wożenie pełnowymiarowego koła będzie lepszym rozwiązaniem.PSAluminiowy, a też rdzewieje? Chciałbym kupić Land Rovera Defendera. Przemawia za nim solidność i aluminiowe nadwozie. Tymczasem w internecie znalazłem ostrzeżenie, że Defendery z pewnych roczników rdzewieją. Czyżby niektóre miały nadwozia stalowe? Piotr Maliniak "Cywilne" Land Rovery Defendery mają aluminiowe poszycia karoserii. Jednak ramę i wiele elementów konstrukcyjnych tych aut wykonano ze stali. W niektórych seriach zdarzały się przypadki korozji elektrochemicznej wynikającej z braku izolacji między elementami ze stali i z aluminium.PSDyskretne radio CB Chcę zamontować w samochodzie CB-Radio, ale tak, żeby nie rzucało się zbytnio w oczy. Dlatego wybrałem małą Cobrę 75, która wygląda jak sam mikrofon. Teraz szukam anteny. Najchętniej podłączyłbym CB do standardowej anteny radiowej. Czy taki zestaw ma szanse działać poprawnie? Rafał z Wałbrzycha Próba korzystania z radia CB podłączonego do zwykłej anteny radia samochodowego skończy się jego zniszczeniem. Jeśli bardziej zależy Panu na tym, by zestaw był mało widoczny niż na jakości działania, to zamiast długiej anteny CB można użyć jednej z krótkich anten, wyglądających jak zwykłe anteny odbiorcze. Istnieją też specjalne anteny trójfunkcyjne, które można podłączyć do CB, radia i telefonu GSM.PSNierównomierne zużycie tarczZużyły się przednie klocki hamulcowe w moim Peugeocie 206. W warsztacie okazało się, że wymiany wymagają nie tylko klocki, ale również tarcza hamulcowa przy prawym kole. Lewa tarcza jest jeszcze dobra. Przypominam sobie, że poprzednim razem szybciej zużyły się klocki tylko po jednej stronie, ale wymieniono cały komplet. W czasie hamowania nie ma żadnych problemów, auto nie znosi w żadną stronę. Czy nierównomierne zużycie jest czymś normalnym? A może trzeba coś wymienić lub naprawić, żeby hamulce zużywały się równo?Rafał z Warszawy Duże różnice w stopniu zużycia między elementamiukładu hamulcowego z prawej i lewej strony świadczą o usterce. Radzę przede wszystkim dokładnie sprawdzić stan zacisków. W pojazdach tej marki często zdarza się, że z powodu zanieczyszczenia blokują się prowadnice zacisków. W takiej sytuacji nawet po puszczeniu pedału hamulca klocek delikatnie ociera o tarczę. Efekty są wtedy takie, jak opisane w pytaniu, tzn. klocki i tarcze zużywają się nierównomiernie, mimo że samochód nawet przy ostrym hamowaniu zachowuje tor jazdy na wprost.PSZ korozją przez przegląd?Na urzędowej stacji kontroli pojazdów diagnosta odmówił podbicia rocznego przeglądu, mimo że auto było sprawne i bez żadnych zastrzeżeń przeszło badanie techniczne. Hamulce, układ kierowniczy, zawieszenie i silnik - wszystko było w jak najlepszym porządku. Jedyne do czego mógł się przyczepić diagnosta to korozja. Przyznaję, że moje auto, jak każdy kilkunastoletni Opel, ma z tym pewien problem, ale nie ma to żadnego wpływu na jazdę. Na ulicy widzę samochody znacznie bardziej zardzewiałe od mojego. Dlaczego one przechodzą przez przeglądy?Jacek Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów (Dz. U. nr 227 poz. 2250) uszkodzenia korozyjne osłabiające w sposób istotny konstrukcję nośną pojazdu lub też korozja mogąca doprowadzić do urwania się jakichkolwiek części samochodu to wystarczające powody do uznania stanu technicznego samochodu za niezadowalający. Diagnosta po prostu zastosował się do przepisów, czego nie można powiedzieć o tych pracownikach stacji kontroli pojazdów, którzy dopuszczają do ruchu inne przerdzewiałe auta.PS
Gorąca linia
Podwójna grubośćCzy to, że samochód był niefabrycznie lakierowany, można uznać za jego poważną wadę?Kupiłem w komisie używany samochód. Zależało mi na pewnym aucie, więc wybrałem takie, które było stosunkowo drogie,ale za to sprzedawca deklarował znakomity stan techniczny oraz to, że nie miało w przeszłości żadnych wypadków.