Dlatego stosuje się dodatkowe środki. Zapobiegają one oślepianiu w przypadku zmieniającego się obciążenia pojazdu (zmiana kąta ustawienia reflektorów) oraz zanieczyszczania szyby lamp samochodu. Przepisy homologacyjne biorą te uwarunkowania pod uwagę i dlatego reflektory ksenonowe świateł mijania mogą być stosowane tylko wraz z automatycznym układem poziomowania reflektorów uzależnionym od charakterystyki układu jezdnego pojazdu. Obowiązkowy jest także system oczyszczania klosza, ponieważ każda najdrobniejsza cząstka brudu powoduje rozszczepienie silnego, spójnego światła ksenonowego. Obowiązek stosowania systemu oczyszczania szyb reflektorów dotyczy również reflektorów ksenonowych (światła mijania) montowanych poza fabryką. Czy przyciemniane światła tylne (a także białe lub np. zielone) nie spowodują problemów z policją? Chciałbym takie światła zamontować do swojego auta. Widziałem, je w sklepie, tylko nie wiem, czy są one legalne? Należy kupić lampy z homologacją ECE, która jest zawsze oznaczona na kloszu. Wszystkie kolorowe lampy mające europejską homologację są dopuszczone do ruchu w Polsce bez dodatkowych zezwoleń. Lampy te zachowują swe zdolności sygnalizacyjne, tzn. spełniająswą rolę dokładnie tak, jak ustawodawca przewidział w przepisach. W fabrycznych, homologowanych kolorowych lampach wykorzystuje się zjawisko substraktywnego mieszania barw. Oznacza to, że światło żarówki przepuszczane jest przez wiele specjalnych filtrów barwnych i ostateczny efekt świetlny jest zgodny z przepisami. Czy żarówki o zwiększonej wydajności świetlnej np. +50 proc. rzeczywiście świecą lepiej niż zwykłe żarówki, tak że wato je zakładać? Jaka jest ich trwałość? We wszystkich żarówkach typu "+" panuje wyższe ciśnienie gazu, a żarnik jest cieńszy. Dlatego może być on eksploatowany w wyższej temperaturze. Dzięki temu luminacja (moc świetlna żarówki) ma wyższą wartość i reflektory samochodu świecą zauważalnie jaśniej. Trwałość tych żarówek jest niestety mniejsza niż konwencjonalnych - wynosi ok. 50-60 proc. trwałości lamp standardowych.Kilkanaście miesięcy temu kupiłem Golfa III z 1995 roku sprowadzonego z Niemiec. Auto w momencie kupna miało przebieg 62 tys. km. Przejechałem 15 tys. km - w tym czasie zepsuło się sprzęgło, zużyły się przeguby napędowe, układ wydechowy i wiele innych rzeczy. Mój mechanik twierdzi, że nie wierzy w oryginalność przebiegu tego samochodu. Ale auto ma elektroniczny licznik kilometrów! Czy możliwe jest "przekręcenie" takiego licznika? Czy ewentualnie można przed sądem dochodzić swoich praw od sprzedawcy?Mechanik może mieć rację. W większości samochodów z połowy lat 90. z elektronicznym drogomierzem fachowiec-oszust bezproblemowo może zaprogramować dowolny przebieg. Teoretycznie mógłby Pan liczyć na rekompensatę lub nawet na odstąpienie od umowy, gdyby udało się sprzedawcy udowodnić oszustwo. W praktyce jednak może się to okazać niemożliwe. Dlatego kupując używany pojazd, zawsze należy przyjąć zasadę: stan licznika samochodu nie jest tożsamy z jego przebiegiem. Ważny będzie wyłącznie stan techniczny pojazdu.Mam zamiar sprowadzić samochód z Niemiec. Jest to Ford Escort GT 1.9 EFI, wersja amerykańska, rok produkcji 1991. Zgodnie z przepisami rejestracja aut niespełniających normy Euro II jest niemożliwa. W związku z tym mam pytanie: czy podana wersja auta spełnia powyższą normę? Czy ewentualnie istnieje możliwość montażu układu katalitycznego w Polsce i uzyskania stosownej homologacji? Czy w razie negatywnej opinii wydziału komunikacji można zarejestrować ten samochód na innych zasadach, np. jako auto kolekcjonerskie? Auto jest unikatowe na rynku europejskim.Jeżeli samochód nie spełnia normy Euro II, nie ma możliwości zarejestrowania go po raz pierwszy w Polsce. Nie sposób też uzyskać homologacji po ewentualnym montażu katalizatora - zresztą nie jest to jedyne i najważniejsze wymaganie normy Euro II. Nie da się więc sprowadzić do Polski i zarejestrować tego samochodu. Niestety Forda Escorta z 1991 roku niezależnie od wersji trudno uznać za auto zabytkowe lub kolekcjonerskie, chyba że np. jeździła nim jakaś słynna osoba. Ale nie sądzę, aby tak było w tym przypadku.
Gorąca linia
Podobno jeżeli samochód ma reflektory ksenonowe, musi mieć również spryskiwacze reflektorów. Dlaczego i czy to samo dotyczy reflektorów zamontowanych poza fabryką? Czy wymagają tego przepisy? Bardzo jasne światło ksenonowe mogłoby stanowić ryzyko oślepienia jadących z przeciwka.