Dzięki takiej technice zminimalizujemy siłę odśrodkową (ta siła wypycha nas poza zakręt), a tym samym przejedziemy zakręt bezpieczniej.Jeżeli już zdarzy nam się uślizg przodu auta, powinniśmy natychmiast jak najspokojniej ujmować gazu, żeby dociążyć przód auta i w żadnym wypadku nie próbować "dokręcać" kierownicy. Osoby, które mają odpowiednie umiejętności, mogą zastosować inne techniki, ale wymaga to odpowiedniego treningu, najlepiej pod okiem instruktora.Jak pewnie ruszać na śniegu i lodzie?Największy problem pojawia się, kiedy dajemy nadmiar gazu i koła zaczynają buksować. Doprowadza to do zapadania się samochodu w śnieg i sytuacja pogarsza się.Najpopularniejszą techniką jest ruszanie z drugiego biegu, ale moim zdaniem to błąd. Razem z wyższym biegiem kierowcy dodają więcej gazu, więc auto jest "mocniejsze" i znowu zrywa przyczepność.Dobrym rozwiązaniem będzie ruszanie z "jedynki", ale zupełnie bez gazu. Auto na obrotach biegu jałowego jest na tyle mocne, że poradzi sobie z własną masą i ruszy, a jednocześnie jest na tyle słabe, że nie zerwie przyczepności. Potem można dodać gazu.Podczas opadów śniegu często widzimy, jak jedno auto wjeżdża w tył drugiego. Co robić, gdy auto ślizga się i nie chce zatrzymać się?Do niebezpiecznych sytuacji dochodzi, gdy kierowcy dostosowują drogę hamowania do śniegu (na którym przyczepność jest całkiem dobra), a nie przewidują, że inne samochody wyślizgały nawierzchnię przed skrzyżowaniem, gdzie hamujemy na lodzie. W takiej sytuacji droga hamowania znacznie się wydłuża i często brakuje miejsca. Szczególnie przy pierwszych opadach śniegu ważne jest, żabyśmy zakładali najgorszy wariant, czyli lód pod kołami, i zaczynali hamowanie tak wcześnie, jakby pod kołami była nawierzchnia najbardziej śliska z możliwych. Jeżeli bezpiecznie zwalniamy przed skrzyżowaniem, zanim zatrzymamy auto, powinniśmy zostawić sobie miejsce na ewentualną ucieczkę i obserwować sytuację za nami, aby w razie niebezpieczeństwa dać innemu kierowcy kilka metrów "rezerwy".Właśnie kupiłem używany samochód i nie jestem, pewien, czy jego opony są zimowe czy letnie - nazywają się Viking Stop 5000. Czy można "na oko" określić przeznaczenie opon?Wprawne oko rozpozna oponę zimową na podstawie wyglądu bieżnika. Charakterystyczna cecha "zimówek" to duża liczba nacięć klocków bieżnika - tzw. lamel. Mają one za zadanie "wgryzać się" w ośnieżoną i oblodzoną nawierzchnię. W oponach letnich takich nacięć nie ma lub jest ich niewiele. Dużo łatwiej poszukać na boku opony napisu "M+S", co jest skrótem słów "mud and snow", czyli błoto i śnieg. Opona M+S jest przystosowana do warunków zimowych. O przeznaczeniu danego modelu opon powinien też poinformować każdy warsztat oponiarski. Opisane Vikingi to opony zimowe.
Gorąca linia
Co robić, kiedy na śliskim zakręcie skręcam koła, a samochód jedzie prosto?Samochód może zacząć "uciekać" z trzech powodów: zbyt duża prędkość, zbyt szybki, gwałtowny ruch kierownicą lub dodanie gazu na zakręcie.Podczas pokonywania śliskiego zakrętu bardzo ważne jest, aby każdy ruch kierowcy był maksymalnie płynny i powolny (skręt, ujęcie bądź dodanie gazu), a prędkość dostosowana już przed zakrętem, a nie w trakcie pokonywania go.