Z uwagi na ogromny postęp w konstrukcji, technologii materiałowej i dokładności obróbki elementów silnika docieranie nowoczesnych jednostek napędowych przebiega zdecydowanie łagodniej i jest krótsze. Najczęściej polega ono na zaleceniu przez producentów niepełnego obciążania silnika w początkowym okresie eksploatacji, do przebiegu rzędu 1500-3000 km. Nie powinno się wtedy holować przyczepy lub poruszać się z wysoką prędkością. Krótszy okres docierania wynika ze znacznie dokładniejszego pasowania elementów silnika. Samo docieranie polega na ostatecznym dopasowaniu się do siebie współpracujących powierzchni. Obecnie są one dokładniej obrobione (mają mniejszą chropowatość), dzięki temu wygładzenie powierzchni trwa krócej. Dawniej przy większych nierównościach współpracujących powierzchni początkowemu okresowi eksploatacji towarzyszyło wyzwalanie dużej ilości ciepła z procesu tarcia. W przypadku znacznych obciążeń termicznych pojawiających się przy wysokich obrotach lub przy dużym momencie obrowym może dojść do przycierania współpracujących elementów. To z kolei powoduje zanieczyszczenie oleju produktami tarcia, który należało wymieniać po krótszym przebiegu. Obecnie jednak producenci dopuszcają pierwszy przegląd z wymianą oleju nawet po 30 tys. km.Jak początkowy sposób eksploatacji silnika wpływa na jego trwałość i dynamikę? Początkowa ostrożna eksploatacja silnika sprzyja dobremu dopasowaniu się i ułożeniu współpracujących elementów, co korzystnie wpływa na stan techniczny silnika w całym okresie eksploatacji. Podczas delikatnej jazdy występują mniejsze obciążenia termiczne współpracujących ze sobą części, dlatego pojawia się znacznie mniejsze ryzyko wystąpienia mikrozatarć i ustala się znacznie korzystniejszy współczynnik tarcia. Ma to wpływ na większą sprawność. To z kolei przekłada się na większą moc, a także mniejsze zużycie paliwa. Nie ma natomiast żadnego uzasadnienia pogląd, że eksploatacja zbyt delikatna w początkowym okresiemoże mieć wpływ na trwałe pogorszenie dynamiki silnika.Mam VW Golfa IV 1.6 o przebiegu 170 tys. km. Od 3 lat stosowałem olej syntetyczny 5W-40. W trakcie ostatniej wymiany w serwisie zalano go olejem półsyntetycznym 10W-40 i stwierdzono, że jest to korzystne dla silnika, bo zaczyna brać olej. Od ostatniej wymiany przejechałem 16,5tys. km bez dolewki. Czy mogę wrócić do oleju syntetycznego?Jeśli silnik nie brał oleju i nie miał wycieków, to decyzja serwisu o zamianie oleju była nieuzasadniona. Jeżeli silnik zawsze był zalewany olejem syntetycznym, sygnałem do wymiany go na "półsyntetyk" jest stopniowe zwiększanie się zużycia oleju lub rozszczelnianie silnika, a nie przebieg. Zwiększone zużycie oleju wynika z eksploatacyjnego powiększenia luzów. Zastosowanie "półsyntetyku" zmniejsza ilość oleju przedostającego się do komory spalania, a tym samym ogranicza spalanie go. Powrót do poprzedniego oleju musi nastąpić jak najszybciej. "Syntetyk" ma silne właściwości płuczące, natomiast olej półsyntetyczny sprzyja osadzaniu się osadów na elementach silnika. W ten sposób prowadzi do sztucznego uszczelnienia. Po dłuższym okresie powrót do pełnego "syntetyku" spowoduje wypłukanie osadów. Jeśli zużycie elementów zaczęło już postępować, to okazuje się, że po ponownym zastosowaniu syntetyku nagle silnik zaczyna przeciekać, wzrasta też zużycie oleju.Czy to prawda, że w samochodach z elektronicznym wtryskiem paliwa nie wolno dopuszczać do odłączenia akumulatora? Słyszałem, że zdjęcie klemy akumulatora może spowodować rozprogramowanie komputera, co wiąże się z kosztowną wizytą w ASO. Czy to prawda? Jak w takim razie należy wymieniać zużyty akumulator na nowy?W większości przypadków instrukcje serwisowe opisujące procedury napraw bardzo wielu zespołów samochodu, nawet pozornie zupełnie niezwiązanych z instalacją elektryczną, zaczynają się od słów: "najpierw odłącz ujemny zacisk akumulatora..." Zapobiega to przypadkowemu zwarciu, o które bardzo łatwo podczas demontażu wielu elementów, szczególnie przy naprawach instalacji elektrycznej auta. Oczywiście sterownik wtrysku (komputer) jest przygotowany na nagłe spadki czy zaniki napięcia. W starszych modelach odłączenie akumulatora powodowało kasowanie kodów defektów, co jednak nie miało wpływu na dalszą eksploatację auta. W nowszych samochodach sterowniki są zabezpieczone i przed tym - mają własne podtrzymanie pamięci. W obu wypadkach nie należy obawiać się odłączania akumulatora.
Gorąca linia
Czy auta obecnie produkowane muszą być "docierane" czy mogą od razu być eksploatowane w normalny sposób? Proces docierania silników był szczególnie ważny i obowiązujący dla silników poprzednich generacji. Nie oznacza to jednak, że aktualnie produkowane współczesne silniki są całkowicie zwolnione z procesu docierania.