Szukaliśmy auta: skromnego, używanego, najlepiej w cenie do 15 tys. zł, ale chętnie tańszego. Wielkość – mały kompakt, liczba drzwi, kolor – obojętne, marka – najlepiej coś japońskiego, aby się nie psuło. Rocznik, pojemność i moc silnika– mało istotne, podobnie jak wyposażenie. Auto koniecznie powinno mieć tylko wspomaganie kierownicy. I jeszcze warunek podstawowy: miało być w dobrym stanie i bezwypadkowe. Krótko mówiąc: chodziło o pierwszy samochód dla początkującego kierowcy, skromny, lecz bezpieczny.–Kup Hondę Civic – podpowiedział kolega – auto w miarę bezawaryjne, łatwe w eksploatacji. – Najlepiej pojść po taki samochód do firmy, która specjalizuje się w handlu„japończykami” – podpowiadał dalej.

Jak kupić używany samochód? Czyli w poszukiwaniu dobrego używanego auta Foto: Auto Świat
Jak kupić używany samochód? Czyli w poszukiwaniu dobrego używanego auta

Już po chwili oglądaliśmy oferowane auta prezentowane na stronie internetowej komisu. Treść i wygląd strony sugerowały, że w tym miejscu zajmą się nami po „ojcowsku”. Dwie Hondy Civic spełniały wszystkie założone kryteria: wprawdzie miały wyciągnięte radia, a każde liczyło ponad 10 lat, ale wyglądały dziewiczo. Zastanawialiśmy się tylko, czy jadąc do komisu, wziąć ze sobą pieniądze na zaliczkę, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że zawsze można podejść do bankomatu, a sprzedawca poczeka przecież pół godziny.