Szyberdach: niegdyś jeden z ulubionych „ekstrasów”, obecnie – źródło utrapień. Co robić, żeby działał jak należy? Jak uniknąć kosztownych awarii szyberdachu?
Kabriolet czy auto z solidnym metalowym dachem? Najlepiej i jedno, i drugie! Już na początku ubiegłego wieku konstruktorzy nadwozi próbowali połączyć zalety obu typów karoserii. A ponieważ zbudowanie składanego metalowego dachu było niezwykle trudne (choć niektóre firmy, jak choćby Peugeot, się na takie wyzwania porywały), zaczęto stosować okna dachowe. Konstrukcje były różne: od tekstylnego rolldachu aż po stalowy dach przesuwany.
Po drugiej wojnie światowej miękkie dachy stopniowo wyszły z mody. Przez nie auta były zbyt głośne i zbyt nieodporne na złą pogodę. Modne stały się za to szyberdachy. W czasach, gdy palenie tytoniu nikogo nie oburzało, możliwość przewietrzenia wnętrza samochodu bez powodowania w nim przeciągów, takich jak po otwarciu bocznych okien, była rzeczywiście pożądana.
W klasykach z lat 70. można już spotkać całkiem dojrzałe konstrukcje, zwykle sterowane ręcznie. W latach 80. i 90. coraz częściej stosowano szyberdachy ze sterowaniem elektrycznym. Wtedy otwierane okno dachowe w aucie wyższej klasy było tak oczywiste, jak teraz klimatyzacja (która za to wówczas wcale oczywista nie była).
Wielu właścicieli aut, które fabrycznie szyberdachów nie miały, starało się za wszelką cenę uzupełnić ten brak. Jeszcze kilkanaście lat temu na rynku nie brakowało zestawów do montażu dachów z plastiku lub szkła. Chętnych do wycinania dziur w dachach swoich samochodów też było wielu. Blacharze, którzy teraz próbują takie pojazdy odbudowywać, przeklinają tamte pomysły.
To jednak nie znaczy, że fabryczne szyberdachy są bezproblemowe – co to, to nie! W starszych autach często szwankuje ich mechanika, zawodzą uszczelnienia, zatykają się odpływy. To dlatego w kiepsko utrzymanych klasykach spotyka się dachy zaklajstrowane np. silikonem. Fachowe rozwiązanie problemów z szyberdachem nie jest ani łatwe, ani tanie. Żeby dostać się do jego mechaniki, trzeba z reguły wymontować podsufitkę, a to w przypadku starych materiałów oznacza, że później będzie wymagała naprawy.
Po zdjęciu podsufitki można się dostać do ramy szyberdachu, przykręconej do nadwozia auta. Jeśli jest ona skorodowana, należy ją wymontować, wypiaskować i oddać do lakierni proszkowej. Kiedy już konstrukcja będzie osłonięta, warto wymienić uszczelki – jeśli tylko uda się je jeszcze dokupić. Niezwykle ważne jest też udrożnienie odpływów wody.
Żaden szyberdach, nawet złożony z użyciem nowiutkich uszczelek, nie jest po zamknięciu hermetyczny. Chodzi jednak o to, żeby dostająca się pod uszczelki woda nie wyciekała na podsufitkę ani nie zbierała się we wnętrzu samochodu, lecz była odprowadzana specjalnymi kanalikami pod auto. Niekiedy, żeby to osiągnąć, trzeba wymienić wężyki odpływowe, czasem jednak wystarczy je po prostu udrożnić.
W czasie składania szyberdachu trzeba pamiętać o nasmarowaniu mechanizmu takim smarem, który za szybko się nie zetrze (oleje w spreju odpadają!), oraz o ostrożnym wyregulowaniu tego mechanizmu. Błędy kończą się tym, że dach się nie domyka, przecieka lub też pierwsza próba otwarcia pozostawia na lakierze pokrywy paskudne, długie i głębokie rysy. Taka wpadka ucieszy tylko lakiernika
Konserwacja szyberdachu
Mechanika szyberdachu jest zwykle rozbudowana i żeby poprawnie działała, wymaga regularnego smarowania. Nie wystarczy jednak co roku wymazać szyny konstrukcji kolejną warstwą smaru. W ten sposób ryzykujecie, że jego nadmiar zabrudzi wam w końcu tapicerkę lub ręce albo zatka odpływy.
Kto nie chce mieć szyberdachu, który strach będzie otwierać, powinien przynajmniej raz w sezonie zdemontować listwy, dokładnie je umyć, np. benzyną ekstrakcyjną, ze starego tłuszczu i nanieść na nie cienką warstwę nowego smaru. Najlepiej używać środków specjalnie do tego przeznaczonych, gdyż nie będą one agresywne wobec gumowych uszczelek i nie będą przyciągały brudu.
Awaryjne otwieranie szyberdachu
Jeżeli po przejażdżce (albo nawet w jej trakcie) okaże się, że elektryczny dach przestał reagować na naciśnięcie sterującego nim przycisku, to z reguły da się go zamknąć za pomocą procedury awaryjnej. Jej opis powinien znajdować się w instrukcji obsługi auta. Jeżeli nie macie w zwyczaju wożenia instrukcji w schowku, lepiej zawczasu się tym zainteresujcie, bo bez ściągawki trudno zgadnąć, jak się to robi.
Najczęściej trzeba się dostać do silniczka oraz przekładni i ręcznie wprawić mechanizm w ruch. W zależności od modelu silniczek znajduje się w bagażniku auta, w pobliżu słupka C lub też w okolicach lusterka wewnętrznego pod podsufitką, za plastikową osłoną.
Niekiedy do poruszenia mechanizmu potrzebne są dodatkowe narzędzia, np. śrubokręt lub klucz nasadowy z oryginalnego fabrycznego zestawu. Zawsze warto też zajrzeć do skrzynki bezpieczników i upewnić się, czy po prostu nie przepalił się ten, który chroni obwód zasilania silnika szyberdachu. Uwaga! Bezpieczniki zwykle nie przepalają się bez powodu.
Demontaż szyberdachu - zadanie dla cierpliwych i dokładnych
Do standardowej, rutynowej obsługi szyberdachu na szczęście nie trzeba go wymontowywać – wystarczająco dobry dostęp do listew, ślizgów i odpływów uzyskacie od zewnątrz, po otwarciu okna. Do rozbiórki warto się zabrać, jeśli mimo smarowania zawodzi mechanika dachu i nie chce się on otwierać lub domykać.
Choć blacharze i lakiernicy zabierają się do tego bardzo niechętnie, wymontowanie dachu jest też zalecane w przypadku konieczności jego polakierowania – bez tego nie da się nanieść lakieru na krawędzie elementów. W niektórych konstrukcjach trzeba też wymontować dach, żeby wymienić jego uszczelnienia i węże odpływowe. Ponieważ dach wyciąga się tylko od wewnątrz, konieczne jest wcześniejsze zdemontowanie podsufitki.
Lepiej od razu nastawcie się na to, że po takim zabiegu trzeba ją będzie odtworzyć. Perforowany skaj bardzo łatwo się drze (zwłaszcza jeśli nie jest nowy), inne materiały często np. po delikatnym nawet ruszeniu odklejają się od podłoża – w wielu przypadkach nie obejdzie się później bez pomocy doświadczonego tapicera samochodowego.
Eksploatacja szyberdachu - Nasza rada
Normalna obsługa szyberdachu to nic trudnego – wystarczy go raz na jakiś czas wyczyścić, nasmarować, zakonserwować uszczelki silikonem lub wazeliną i udrożnić odpływy. Jeśli jednak szyberdach szwankuje, to osoby bez odpowiednich umiejętności nie powinny zabierać się do naprawy. Nie dość, że wiele mechanizmów jest skomplikowanych, to na dodatek dostanie się do nich wymaga często znajomości pewnych trików, bez których ryzykujecie co najmniej zniszczenie podsufitki waszego auta.
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.