W dodatku wciąż pnie się w górę. Rząd tłumaczy, że ma to związek ze wzrostem cen surowców na światowych rynkach. To prawda, tyle że nie cała. Koszty produkcji to zaledwie ok. 30 proc. końcowej ceny paliwa. Lwią część tego, co płacimy na stacji benzynowej, stanowią akcyza, VAT i opłata paliwowa. Trudno pomstować na właścicieli stacji benzynowych. Ich marża wynosi zaledwie kilka procent ceny.Oszczędności pod nogąW takiej sytuacji coraz więcej kierowców usiłuje obniżyć wydatki na paliwo. Jak to można osiągnąć, nie rezygnując w ogóle z jazdy? Najprostszym, ale zadziwiająco skutecznym sposobem na obniżenie zużycia paliwa jest po prostu odpowiednia technika jazdy. Metoda, która zawsze przynosi pozytywne rezultaty, to spokojna, płynna i rozważna jazda. Należy unikać niepotrzebnego przyspieszania oraz długotrwałego podróżowania z wysokimi obrotami silnika. To samo auto przy takiej samej prędkości w zależności od wybranego biegu i nacisku na pedał gazu może np. spalić od 5 do 20 litrów/100 km. Nie można jednak przesadzać. Jeżeli silnik krztusi się z powodu zbyt niskich obrotów, to wprawdzie mało pali, jednak jego układ korbowy narażony jest na nadmierne obciążenia.Przeciętne auto w trakcie pokonywania pierwszego kilometra jazdy po uruchomieniu zimnego silnika zużywa w przeliczeniu ok. 20-30 l/100 km. Tak więc wycieczka samochodem po gazety do kiosku za rogiem należy do wyjątkowo kosztownych przyjemności. Po rozgrzaniu silnika sytuacja ulega zmianie. Jeżeli stoimy dłużej niż pół minuty, to na pewno warto wyłączyć silnik. Niedopuszczalne jest za to gaszenie silnika w czasie jazdy lub jazda na luzie np. z dużej górki - potencjalne oszczędności są nieproporcjonalnie małe do ryzyka, jakie niesie takie zachowanie. Tym bardziej, że samochody wyposażone we wtrysk paliwa, tocząc się na biegu (nie na luzie!), ale bez wciśniętego pedału gazu, nie zużywają paliwa, gdyż komputer odcina wtedy jego dopływ do cylindrów! Sprawny pali mniejWarunkiem ekonomicznej jazdy jest przede wszystkim sprawny samochód. Zużyte świece zapłonowe, niesprawne przewody zapłonowe, stary filtr powietrza albo zbyt długo niewymieniany olej silnikowy mogą zwiększyć zużycie paliwa nawet o kilka litrów na 100 km. Nie można zapomnieć o właściwej regulacji silnika. Należy systematycznie kontrolować układ hamulcowy i zawieszenie, gdyż np. ocierające okładziny hamulcowe lub niewłaściwa geometria zwiększają opory toczenia, co bardzo wyraźnie przekłada się na większe zużycie paliwa. W autach z silnikami wysokoprężnymi regularnej kontroli wymagają wtryskiwacze. Zużyte mogą się nie domykać lub źle rozpylać paliwo. Efekt - zużycie oleju napędowego większe nawet o 40 proc!.Nie warto nigdy oszczędzać na jakości paliwa. Tania benzyna lub ropa niewiadomego pochodzenia może mieć gorsze parametry i samochód zużyje jej znacznie więcej. W oszczędzaniu może pomóc również dobry olej silnikowy, jednak tutaj też należy zachować umiar i kierować się zaleceniami producenta samochodu. Szczególnie starsze konstrukcje i silniki o dużych przebiegach bardzo źle reagują na zapewniające znacznie mniejsze opory oleje syntetyczne. Oleje te mają silne własności czyszczące i rozpuszczają nagromadzone latami nagary, powodując rozszczelnienie jednostki. Zamiast obiecanych kilkuprocentowych oszczędności grożą kosztowne naprawy, a przynajmniej konieczność uszczelnienia silnika.Kosztowna nadwagaDla wielu kierowców samochód staje się niemal drugim domem. Efekt uboczny: bagażnik przekształca się w przydomową graciarnię. Warto pozbyć się z auta wszystkiego, co nie jest potrzebne do jazdy. Każde dodatkowe 100 kg w samochodzie klasy średniej powoduje wzrost zużycia paliwa nawet o ok. 0,5 litra na 100 km. Bardzo niekorzystnie na ekonomice jazdy odbijają się wszelkiego rodzaju bagażniki dachowe. Szczególnie przywysokich prędkościach bagażnik wraz z rowerami może spowodować wzrost zużycia paliwa nawet o 100 proc.! Mniejsze, ale wyczuwalne efekty przynosi jazda z otwartymi szybami. Powyżej 100 km/h trzeba się liczyć ze zużyciem większym o 0,5 litra na 100 km.Większe opory toczenia powodują także szerokie opony. To przykra wiadomość dla fanów tuningu optycznego - szersze opony i spoilery poprawiają wygląd auta, jednak niemal zawsze zwiększają zużycie paliwa. Kilkuprocentowe oszczędności może za to przynieść zamontowanie opon o zmniejszonych oporach toczenia. Oferują zbliżone do opon standardowych parametry w dziedzinach ważnych dla bezpieczeństwa jazdy, trzeba się jednak liczyć z nieco gorszymi własnościami, np. w zakresie komfortu jazdy. Nawet w przypadkustandardowego ogumienia można zadbać o zmniejszenie oporów toczenia. Wystarczy napompować opony do najwyższego ciśnienia dopuszczanego przez producenta.Niewielu kierowców pamięta, że im większy pobór prądu w samochodzie, tym więcej mocy silnika odbiera alternator. Jazda z nieustannie włączonym ogrzewaniem tylnej szyby, halogenami, potężną instalacją audio, ogrzewaniem foteli, klimatyzacją wraz z dmuchawą może kosztować znacznie ponad litr paliwa na każde przejechane 100 km. Warto pamiętać o umiarze - prąd w samochodzie też kosztuje!W poszukiwaniu tańszego paliwaOd kilku lat rosnącą popularnością cieszą się auta zasilane znacznie tańszym od benzyny gazem płynnym (LPG). Niemal każdy sprawny silnik benzynowy można dostosować do spalania takiego paliwa. Czasem stopień skomplikowania instalacji powoduje, że przeróbki takie są nieopłacalne. Najłatwiej i najtaniej można przerobić proste silniki gaźnikowe lub wyposażone w jednopunktowy wtrysk (chłodzone cieczą). Koszt takiej instalacji wynosi ok. 1100-1500 złotych. Znacznie droższe są instalacje do aut z wtryskiem wielopunktowym. W przypadku pojazdów nowych jedyną sensowną i bezpieczną alternatywą są instalacje z wtryskiem gazu, których cena często przekracza 5 tys. złotych. W zależności od typu instalacji i wielkości zużycia paliwa samochodu taka inwestycjazwróci się dopiero po przejechaniu od kilku do kilkudziesięciu tys. kilometrów. Pewnym minusem jest jednak fakt, że przerobione auto wymaga z reguły dodatkowych zabiegów serwisowych. Proste instalacje muszą być regulowane nawet kilka razy na rok.Sposobem na mniejsze rachunku przy dystrybutorze jest też wybór najtańszych (ale markowych) stacji. Oszczędności, jakie można w ten sposób uzyskać, nie będą jednak duże. Np. przy różnicy 5 groszy na litrze paliwa, tankując cały bak, czyli ok. 50 litrów, zaoszczędzimy tylko 2,50 zł. Jeśli więc trzeba taniej stacji szukać poza miastem i dojechać do niej kilka kilometrów, zużyte dodatkowo paliwo będzie kosztowało znacznie więcej, niż zaoszczędzimy.
Jak spalać mniej?
Cena litra benzyny bezołowiowej 95-okt. osiągnęła już na niektórych stacjach poziom czterech złotych.