Niezależnie od głupich rozwiązań, których nie jesteśmy świadomi, gdy kupujemy auto, powinniśmy umieć wymieniać żarówki na drodze – bez pomocy mechanika (to że taka usługa kosztuje w niektórych serwisach nawet 200 zł, to już inna sprawa). Podstawowym problemem przy wymianie żarówek jest dostęp do nich. W niektórych autach (w których silnik i osprzęt zajmują niewiele miejsca pod maską) jest on bardzo dobry, a więc nie powinniśmy mieć kłopotów. W innych dostępu nie ma. Często oznacza to, że producent wymyślił jakieś obejście, np. zamontował reflektor w taki sposób, że łatwo go zdemontować i założyć z powrotem (np. niektóre Fordy). W innych modelach dzięki prostym zatrzaskom zdejmiemy nawet zderzak – wszystko po to, aby wymienić żarówkę! Procedurę wymiany żarówek powinniśmy przećwiczyćBywa też, że pod maską jest po prostu ciasno. Problem sprowadza się wtedy do wciśnięcia ręki pomiędzy kable a plastikowe osłony, zdjęcia gumowych lub plastikowych dekli (często trzeba do tego sporo siły) i wykonania operacji wymiany żarówki po omacku. Na szczęście jest to możliwe, oczywiście jeśli wiemy, jak wypiąć starą żarówkę, ustawić nową i zapiąć ją w oprawce. Żeby wymienić żarówkę na drodze, trzeba ją jednak mieć ze sobą. Sprawdźcie, jaki typ zamontowano w waszym aucie. Niektóre (np. HB3, HB4) są niedostępne na stacjach benzynowych!