Optymalizacja kosztów produkcji dosięga wszystkich elementów nowych samochodów. Wystarczy porównać grubość powłoki lakierniczej aut produkowanych obecnie i tych sprzed lat – jest cieńsza. Jednak to niejedyny powód zwiększenia podatności powłoki lakiernicznej na uszkodzenia; nowe ekologiczne lakiery są miękkie, szybko się rysują, tracąc swój pierwotny blask. Dlatego też przed zimą warto zastanowić się nad zabezpieczeniem elementów nadwozia narażonych na uszkodzenia.
A o te na naszych drogach bardzo łatwo z wielu powodów. Podstawowy jest taki, że zimą, gdy na ulicach pojawią się solarki, na nawierzchni znajdzie się mnóstwo mniejszych lub większych kamieni. Efekt jeżdżenia w takich warunkach może być tylko jeden – po sezonie jazdy na przednim pasie każdego samochodu pojawi się mniej lub więcej odprysków.
Dlatego też każdemu, komu zależy na tym, aby jego auto jak najdłużej wyglądało jak nowe, warto polecić zabezpieczenie tych elementów nadwozia. Sposobów jest wiele, jednak my postanowiliśmy sprawdzić, czy samodzielnie za pomocą folii w spreju można profesjonalnie zabezpieczyć lakier samochodu przed punktowymi uszkodzeniami.
W galerii możecie zobaczyć, w jaki sposób to zrobić. To naprawdę nic trudnego, a efekt końcowy cieszy.
Galeria zdjęć
Każdy kierowca, po kilku latach jazdy jednym autem, na przednim pasie nadwozia znajdzie mniej lub więcej punktowych uszkodzeń lakieru, których usunięcie wiąże się z lakierowaniem całego elementu. Jeśli chcecie tego uniknąć, zastanówcie się nad niewidoczną ochroną lakieru.
Dokładne maskowanie nadwozia to obowiązek.
Podczas lakierowania zderzaka odkurz ze spreju pobrudzi każdy niezabezpieczony element, a jego usunięcie będzie bardzo trudne, bo nie utworzy jednolitej masy.
Pamiętaj o woskowaniu – jeśli po jakimś czasie chcemy usunąć folię ze zderzaka, warto porządnie nawoskować zabezpieczane elementy; dzięki temu usunięcie folii będzie bardzo proste i nie zajmie zbyt wiele czasu.
Malowanie gumą nie różni się od lakierowania – kładziemy kilka warstw w równych odstępach czasu, ale pamiętajmy o tym, aby kolejne warstwy nie były zbyt grube.
Po położeniu folii na zderzaku pojawi się mleczna masa, która po pewnym czasie stanie się jednorodna i przezroczysta. Gdy całość się utwardzi, nie będzie widać, że lakier jest zabezpieczony.
Folia w spreju to również sposób na zmianę koloru – na przykład felg. Zdecydowaliśmy się na gumowanie kołpaków, które w kilka minut ze srebrnych stały się satynowo czarne. Efekt końcowy zaskakuje, bowiem widać go o wiele szybciej niż w przypadku folii bezbarwnej, a najważniejsze jest to, że jeśli kolor nam się znudzi, możemy w kilka minut powrócić do oryginału.
Po gumowaniu czekamy około 30 minut, w tym czasie folia wyschnie.
Czarne pasują do tego auta, a jeśli się znudzą, to folię zdejmiemy.
Bezbarwna folia 3M to wydatek co najmniej 99 zł
Za czarną folię K2 trzeba zapłacić co najmniej 25 zł.
Jedną z wazniejszych czynności jest dokładne zamaskowanie elementów, które nie będą lakierowane. Folia malarska za kilka złotych spełni to zadanie.
Ściereczki z mikrofazy przydadzą się do nawoskowania foliowanych elementów.
Nóż i taśma maskująca niezbędne podczas maskowania nadwozia.