Ogumienie, które sprawdza się zimą, latem powoduje wydłużenie drogi hamowania w każdych warunkach i znacznie gorsze prowadzenie na mokrej nawierzchni.
Sprawne, nowoczesne auto, takie jak testowe Audi A3, do zatrzymania się ze 100 km/h na dobrych zimówkach potrzebuje aż 46 metrów. Na oponach letnich do wykonania tego samego manewru wystarczy - uwaga-aż o osiem metrów drogi mniej.
Kiedy auto na oponach letnich już stoi, samochód jadący na zimówkach pędzi jeszcze z prędkością kilkudziesięciu km/h.Co to oznacza w praktyce? Jeżeli jedziemy samochodem na oponach zimowych za autem z oponami letnimi i dojdzie do awaryjnego hamowania, to skończy się ono co najmniej poważnym wypadkiem! Z czego wynika tak duża różnica? Opona zimowa pada latem ofiarą swojej specyficznej konstrukcji. Miękki bieżnik poprzecinany tysiącami lameli zapewnia na śniegu właściwą przyczepność. Niestety, przy hamowaniu - ze względu na rozkład występujących sił - znacznie korzystniejszy jest sztywny, mniej odkształcający się bieżnik, taki jak w oponie letniej. Okazuje się, że w praktyce nie wszystkie opony letnie są w stanie wykorzystać swój wrodzony potencjał równie dobrze. Dowodem na to są wyniki poniższego testu.
"Na oko" chińska opona wygląda tak jak pozostałe
Do testu opon wybraliśmy dwanaście modeli opon letnich w rozmiarze 205/55 R 16 V. Przebadaliśmy produkty renomowanych dostawców z Europy i Japonii. Po raz pierwszy w naszym teście wystąpiła chińska opona o trudnej do zapamiętania nazwie Chengshan CSR 169. Jak na razie żadna duża firma nie zdecydowała się na oficjalny import tych opon do Polski. Sprzedawane przez drobnych importerów zadziwiają przede wszystkim niską ceną, mimo że na pierwszy rzut oka wyglądają na naprawdę nowoczesny produkt. Żadnych skojarzeń z Dębicą D 124 czy rosyjskimi oponami letnimi Kama. Gdyby zmienić na nich napis, mogłyby uchodzić za opony klasy premium. Tyle że w dziedzinie opon to nie wygląd jest decydujący. To, co najważniejsze, jest ukryte. Tajne mieszanki gumowe, dopracowane pod każdym względem wzory bieżników. Producenci inwestują miliony euro w rozwój nowych technologii. To właśnie między innymi za to płacimy przy zakupie nowych opon.
I tu pojawiają się pierwsze wątpliwości. Z czego wynika okazyjna cena chińskich opon? Czy tak tani produkt może w ogóle podjąć walkę z markową konkurencją? Tym razem wynik testu nie pozostawia żadnych wątpliwości. Chengshan nie ma szans! Poza rasowym wyglądemma niewiele wspólnego z nowoczesnymi oponami.Wady tej opony ujawniły się m.in. w teście podatności na aquaplaning. Już przy prędkości ok. 77 km/h jej bieżnik nie jest w stanie odprowadzić odpowiedniej ilości wody. Efekt? Samochód niczym wodolot unosi się na 7-milimetrowej warstewce wody i traci resztki przyczepności. Markowa opona, taka jak Vredestein Sportrac, zachowuje się spokojnie aż do prędkości 90 km/h. Na tym jednak problemy z chińską oponą wcale się nie kończą. W czasie intensywnego deszczu dodatkowym czynnikiem ryzyka staje się aquaplaning na zakrętach. Na oponach letnich marki Cheng-shan najwcześniej dochodzi do zerwania przyczepności - auto zamiast jechać po łuku, wylatuje z drogi, jadąc na wprost!
Aquaplaning na łukach to ważne kryterium w teście
Również w tej dziedzinie bardzo dobrze wypada opona letnia Vredestein. Co ciekawe, jej wygląd to dzieło Giugiaro. Na szczęście rasowy wygląd nie odbił się niekorzystnie na osiągach. Jeśli te wyniki to jeszcze za mało, żeby wybić z głowy miłośnikom oszczędności kupno "okazyjnych" opon letnich, radzimy jeszcze sprawdzić wyniki testu w kategorii "hamowanie na mokrej nawierzchni". Opony zapewniające dobrą przyczepność na mokrym asfalcie, takie jak Continental Premium Contact, Dunlop SP Sport FastResponse czy Toyo Proxes CF1, zatrzymują się już po około 50 metrach. Dla przypomnienia - to mniej więcej tyle, ile potrzeba do zatrzymania auta na zimowych oponach na dobrej, suchej nawierzchni! A jak wyglądają w tej kategorii wyniki Chengshana?
Nasze testowe Audi wyposażone w te właśnie opony minęło miejsce zatrzymania renomowanej konkurencji z prędkością wynoszącą aż 55 km/h! Dopiero pięć długości samochodu dalej udało się całkiem zatrzymać pędzący samochód! Testy na mokrej nawierzchni przypieczętowały kiepski wynik chińskiej opony letniej. W przypadku badań wykonywanych na suchej drodze wpadek było stanowczo mniej. Trudno się temu dziwić, bo prawdziwą jakość opony można najlepiej ocenić właśnie w sytuacjach ekstremalnych. Niestety, w suchych konkurencjach pewne niedostatki opon, które wygrywały na mokrym asfalcie (Vredestein, Pirelli), odebrały im szanse na miejsca w czołówce. Problemy dotyczyły wydłużonej drogi hamowania czy też nie do końca satysfakcjonującego prowadzenia. Dopiero pod koniec testów znaleźliśmy kategorię, w której Chengshan zasługuje na pochwałę. W jednej z dyscyplin "chińczyk" zwyciężył! W jakiej?Opony te charakteryzują się najniższą emisją hałasu.
Oczywiście i tym razem poddaliśmy wszystkie opony letnie tzw. próbie szybkościowej, zgodnie z wymaganiami norm ECE. Naszym zdaniem, jej przebieg jest jednak zbyt łagodny jak na ciężkie warunki, jakim w codziennej eksploatacji poddawane są opony. Badanie według normy odbywa się przy użyciu nowych, "dziewiczych" opon, koło porusza się po doskonale równej rolce, a ciśnienie w oponach jest idealnie dobrane.
Najwyraźniej opinię o tym, że taki test jest niewystarczający, podzielają również producenci samochodów. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawują się testowane opony w warunkach przewidywanych przez producenta auta testowego, czyli firmę Audi. Zasymulowaliśmy rzeczywiste warunki pracy opony- nie obyło się bez pozorowanych spotkań z krawężnikami czy też jazdy z niewłaściwym ciśnieniem. Tu wyniki nie były już tak dobre. Jedenaście opon przetrwało taki test bez szwanku. Jedna niestety nie. Która? Oczywiście Chengshan! Po raz kolejny okazuje się, że zbyt duże oszczędności mogą być niebezpieczne. Najtańsze, chińskie opony zupełnie nie nadają się do montowania w nowoczesnych, mocnych autach. Stosunkowo łatwo można dać się namówić na ich zakup - z zewnątrz nic nie zdradza ich fatalnych parametrów eksploatacyjnych.
Czy oznacza to, że renomowani producenci nie muszą obawiać się konkurencji? Na pewno nie! Jeszcze kilka lat temu oceny zbliżone do tych, które zebrał tym razemChengshan, dostawały opony firm koreańskich, takich jak Kumho czy Hankook. A teraz? Opona Kumho została zaliczona do wzorowych, trochęgorzej, ale nadal dobrze wypadł Hankook, wyprzedzając renomowaną, europejską Fuldę. Pozostajetylko cierpliwie czekać, kiedy pojawią się naprawdę przyzwoite opony z Chin. Wtedy pozostali gracze na rynku nie będą mogli powoływać się na technologiczną wyższość swoich produktówi uzasadniać w ten sposób swoich cen. Dla klientów to dobra wiadomość! Podsumowanie
Niemal idealna opona letnia nie musi być wcale droga. Dowiodło tego Kumho Ecsta SPT. Razem z niekwestionowanymi liderami segmentu premium, czyli Continentalem, Bridgestone'em i Dunlopem, opona ta została zaliczona do wzorowych. Z oszczędzaniem nie można przesadzać, czego dowodem jest opona pod orientalnie frapującą nazwą Chengshan. Pamiętajmy jednak, że kilka lat temu dokładnie tak samo zaczynali Koreańczycy...