"Po co je ze sobą wozić?" - myślałem. Dopiero ostatni wyjazd sprawił, że zmieniłem zdanie. Trzy górskie zakręty przed celem kierowca auta jadącego przede mną zatrzymał się, żeby przepuścić wiewiórkę. Ruszenie w dalszą drogę okazało się niemożliwe. Na szczęście w bagażniku były łańcuchy. Po dłuższej chwili na świeżym powietrzu (montaż łańcuchów to dla amatora poważne i zazwyczaj czasochłonne wyzwanie) udało się ruszyć i dotrzeć do celu. Dlatego z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że każdy, kto wybiera się na narty własnym autem, powinien mieć w bagażniku komplet łańcuchów dobranych do rozmiaru kół. Kto zimą jeździ w górach, ten potrzebuje łańcuchówPrzetestowaliśmy 6 różnych zestawów mających pomóc kierowcy w jeździe po śniegu. Wbrew pozorom różnice między poszczególnymi produktami są spore, różni je znacznie więcej niż tylko nazwa i cena. Część łańcuchów wyposażona była w stalowy, spężysty pałąk zapinany od zewnętrznej strony koła, który znacząco ułatwiał montaż. Jeden z modeli wymagał założenia na koło specjalnego adaptera. Wszystkie łańcuchy musiały pokazać, na co je stać, na zaśnieżonym torze testowym firmy Pirelli znajdującym się w północnej Szwecji. Żeby wykluczyć wpływ subiektywnych wrażeń, pomiary zostały wkonane przy pomocy precyzyjnej, elektronicznej aparatury badawczej. Podobnie jak w przypadku testów opon sprawdzaliśmy trakcję, zachowanie opon w trakcie slalomu i podczas hamowania. Dodatkowym kryterium była w tym wypadku łatwość obsługi. A co z wynikami? Test wykazał, że wszystkie klasyczne łańcuchy śnieżne dobrze spełniają swoje zadanie. Nietypowo skonstruowany i bardzo drogi Spikes Spider Sport rozczarował nas w konkurencjach hamowania oraz trakcji. Wszystko wskazuje na to, że rozmieszczone równomiernie dookoła opony elementy plastikowe utrudniają konieczną współpracę między oponą i łańcuchem. W dodatku ten zestaw zajmuje w bagażniku samochodu bardzo dużo miejsca. Jedynie w czasie pokonywania slalomu Spikes Spider Sport potrafił skutecznie nawiązać walkę z konkurentami. Wszystkie klasyczne łańcuchy zdały egzaminZnacznie lepsze wyniki w teście uzyskały łańcuchy Compact Easy 2 Go firmy Rud. Dobre właściwości jezdne oraz prosty montaż (nie trzeba w tym celu nawet ruszać autem) to główne zalety tych łańcuchów. Nie wymagają nawet specjalnego naciągania - w czasie jazdy naciągają się same. Niektóre z testowanych łańcuchów sprawiają dobre wrażenie niestety dopiero po uporaniu się z pracochłonnym montażem - w przypadku łańcuchów König w trakcie zakładania może wypaść z plastikowej prowadnicy łańcuch napinający, z kolei w Pewagach Ring Automatic S łańcuch napinający może się zakleszczyć w momencie rozpinania pałąka. Poza samą konstrukcją łańcuchów warto w kilku przypadkach zwrócić uwagę na dopracowane rozwiązania, jak choćby wodoodporną, zafoliowaną instrukcję obsługi Pewaga Sportmatica. Czego jeszcze dowiedzieliśmy się w trakcie testu? Każdy model ma swoje specyficzne cechy. Przed montażem trzeba koniecznie przeczytać instrukcje obsługi. Nawet jeżeli ktoś ma już praktykę w zakładaniu łańcuchów, nie powinien popadać w rutynę - próba bez instrukcji może się nie udać. Jeżeli jednak opanujemy już technikę zakładania, to nie powinno to trwać dłużej niż kilka minut. Dlatego właśnie warto poćwiczyć sobie w zaciszu własnego garażu albo przynajmniej na nieośnieżonej drodze. W takiej sytuacji znacznie łatwiej można się tego nauczyć. Jeżeli zaczniemy próbować dopiero wtedy, kiedy utkniemy w zaspie, możemy zatamować ruch na długie godziny. Jeżeli jedziemy po drodze, na której łańcuchy mogą okazać się konieczne, lepiej zawczasu poszukać dogodnego miejsca na postój i montaż. Uwaga! Nieprawidłowo zamontowany łańcuch nie dość, że nie wybawi nas ze śnieżnej opresji, to jeszcze może narobić sporo szkód. W najmniej groźnym przypadku, po zerwaniu lub rozpięciu, uszkodzi elementy plastikowe nadkola, chlapacze itd. Jeżeli jednak mamy pecha, szkody mogą dotyczyć nawet przewodów hamulcowych czy też czujników ABS. Dlatego właśnie zanim zdecydujemy się na montaż łańcuchów, warto sprawdzić w instrukcji obsługi samochodu, jakiego typu łańcuchy dopuszcza producent. Może się okazać, że niektóre modele nie będą pasowały. Szczególnie w przypadku zastosowania niskoprofilowych opon i felg szczelnie wypełniających nadkola trzeba liczyć się z problemami. W razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze bezpieczniej jest skorzystać z pomocy wyspecjalizowanego sprzedawcy, który pomoże dobrać odpowiedni model. Montaż warto wcześniej przećwiczyć na suchoNa szczęście łańcuchów śnieżnych nie trzeba zmieniać zbyt często. Właściwie każdy rozmiar pasuje przynajmniej do kilku rozmiarów opon. Dopasowywuje się je do konkretnego typu ogumienia poprzez ściąganie łańcuchem napinającym. Nie oznacza to oczywiście, że każdy łańcuch można zastosować do wszystkich typów opon - wolno go zakładać tylko do rozmiarów przewidzianych przez producenta. Jeżeli łańcuch jest eksploatowany we właściwych warunkach, czyli w kopnym śniegu, to niemal nie zużywa się. Wystarczy jednak krótka jazda po odśnieżonej drodze, żeby uszkodzić ogniwa. Szczególnie wrażliwie reagują one na próby gwałtownego ruszania, buksowanie kół. Na koniec jeszcze kilka praktycznych rad odnoszących się do każdego z przetestowanych modeli. Łańcuchy montujemy zawsze na kołach napędzanych. Jeżeli koła wyposażone są w kołpaki, lepiej je wcześniej zdjąć, żeby się nie porysowały. W przypadku niektórych aut z napędem 4x4 producenci zalecają montaż łańcuchów na wszystkich kołach. Nie ma przeciwwskazań, żeby zamontować cztery łańcuchy nawet w samochodzie z napędem tylko na jedną oś. Poprawi to bezpieczeństwo jazdy, bardziej przewidywalne będzie zachowanie pojazdu, szczególnie podczas pokonywania zakrętów. Niestety oznacza to podwojenie kosztów i wysiłku związanego z montażem. Łańcuchy to tylko uzupełnienie zimówekŁańcuchy nie zastąpią opon zimowych. Tylko połączenie zimówki i łańcucha daje oczekiwane efekty. Dobra trakcja na kołach wyposażonych w łańcuchy nie powinna zachęcać do szybkiej jazdy - w żadnym wypadku nie wolno przekraczać prędkości 50 km/h! Jeżeli pozwalają na to warunki drogowe, natychmiast zdejmujemy łańcuchy. Nawet najlepsze z nich przeznaczone są wyłącznie do użycia w bardzo ciężkich warunkach, w głębokim śniegu lub na lodzie. Na lekko ośnieżonej drodze dają efekty odwrotne od zamierzonych. Konserwacja konieczna po każdym użyciu!nŁańcuchy śnieżne mają ciężkie życie. Pracują z reguły w bardzo trudnych warunkach, dokucza im wilgoć i sól. Jeszcze gorzej robi im jazda po suchej, odśnieżonej nawierzchni - wtedy ściera się z nich warstwa antykorozyjna, rdzewieją jeszcze szybciej. Dlatego po każdym użyciu należy przede wszystkim dokładnie opłukać łańcuchy czystą wodą i usunąć wszelkie pozostałości soli i brudu. Mokrych łańcuchów nigdy nie chowamy do pudełka. Należy zaczekać, aż całkiem wyschną. Lekka korozja na powierzchni ogniwek nie ma wpływu na właściwości użytkowe łańcucha, trzeba tylko uważać, żeby bez zbyt dużego oporu pracowały elementy napinające. Mimo to niektórzy specjaliści zalecają zabezpieczanie łańcuchów przy pomocy antykorozyjnych olejów penetrujących w spraju (np. WD40, Unizol). Trzeba jednak uważać w przypadku łańcuchów wyposażonych w jakiekolwiek elementy gumowe - olej może je bardzo łatwo zniszczyć. W dodatku przed założeniem łańcuchów należy je dokładnie wytrzeć z pozostałości oleju, żeby jego pozostałości nie dostały się na powierzchnię opony. Przy okazji demontażu warto też dokładnie sprawdzić stan łańcuchów. Jeżeli zauważymy jakiekolwiek zerwane ogniwa, trzeba je natychmiast wymienić - zapasowe powinny znajdować się w opakowaniu. Jeżeli ich brakuje, można je dokupić w specjalistycznych sklepach. Jeżeli, głównie na skutek eksploatacji w nieodpowiednich warunkach, łańcuch wytrze się w 50 proc., trzeba go wymienić.Kiedy trzeba, kiedy można?Zgodnie z przepisami łańcuchy muszą być stosowane tam, gdzie ustawiony jest znak C-18 (nakaz używania łańcuchów przeciwpoślizgowych). Zazwyczaj występuje on w połączeniu z tabliczką informującą, jakich pojazdów nakaz ten dotyczy. Bez założonych łańcuchów nie wolno wjeżdżać na oznakowany w ten sposób odcinek drogi. Można stosować łańcuchy również na drogach, na których nie ma znaków nakazujących ich montaż pod warunkiem, że nawierzchnia jest zaśnieżona. Uwaga! Jazda samochodem wyposażonym w łańcuchy przeciwślizgowe po nieośnieżonej drodze jest wykroczeniem. Jeżeli zostaniemy przyłapani na tym przez policję, nie dostaniemy wprawdzie punktów karnych, ale trzeba się liczyć z mandatem w wysokości 100 zł. O łańcuchach warto pamiętać przed wyjazdem na narty. W rejonach górskich krajów alpejskich są one obowiązkowym wyposażeniem samochodu.Nie zawsze musi to być łańcuch nW niektórych przypadkach nie da się zastosować klasycznych łańcuchów. Może to wynikać np. ze zbyt niskiego zawieszenia czy za małej ilości miejsca w nadkolach. Głównie do takich aut przewidziano specjalne nakładki na koła mocowane za pośrednictwem dodatkowego adaptera. O ile testowany model Pewag Spikes Spider Sport wykorzystuje w swojej konstrukcji przynajmniej elementy łańcucha, to w modelu Spikes Spider Compact części jezdne wykonano z poliuretanu. Zaletą takich konstrukcji jest bardzo szybki i bezpieczny montaż. Ceny są jednak zaporowe.
Jazda na łańcuchach
Po co komu łańcuchy śnieżne?Miałem wątpliwości co do sensu ich posiadania po kilku zimowych urlopach. Pięć razy łańcuchy tylko niepotrzebnie zagracały bagażnik.