• System bezkluczykowy co do zasady ułatwia nieuprawnione otwarcie i uruchomienie samochodu
  • By utrudnić kradzież auta z systemem bezkluczykowym metodą "na przedłużacz", wystarczy tymczasowo izolować kluczyk
  • Skutecznym uzupełnieniem fabrycznych zabezpieczeń antykradzieżowych są mechaniczne blokady kierownicy i skrzyni biegów

Kradzież samochodu nigdy nie była tak łatwa, tania i szybka jak dziś, gdy zdecydowana większość modeli może być wyposażona w bezkluczykowy system dostępu. Niepotrzebny nawet komputer podłączany do gniazda EOBD w samochodzie, niepotrzebny łom ani umiejętności ślusarskie. Co jest potrzebne? Elektroniczny "przedłużacz" fal radiowych.

Nie więcej niż pół minuty – tyle trwa kradzież samochodu z systemem bezkluczykowym Foto: Auto Bild
Nie więcej niż pół minuty – tyle trwa kradzież samochodu z systemem bezkluczykowym

Jak działa bezkluczykowy system dostępu?

Kluczyk masz w kieszeni albo w teczce i nie musisz go stamtąd wyjmować, by uruchomić auto i odjechać. Zarówno w aucie jak i na zewnątrz (np. w klamkach) umieszczone są czujniki, które monitorują obecność kluczyka. Gdy kluczyk (tzn. uprawniony użytkownik auta) pojawi się w pobliżu drzwi, system uruchamia tryb gotowości do odryglowania zamków. Najczęściej stosowane są dwa rodzaje klamek: jedne mają czujnik, który reaguje na dłoń wsuniętą pomiędzy klamkę a nadwozie, otwierając zamek i umożliwiając otwarcie drzwi, a inne (mniej "wypasione", częściej stosowane w samochodach koreańskich i japońskich) mają zewnętrzny włącznik, który wystarczy nacisnąć, by odryglować zamek – oczywiście włącznik działa tylko wtedy, gdy klamka nawiąże kontakt z kluczykiem na zewnątrz auta. Klamki z czujnikiem mają też dotykowy sensor, dzięki któremu można zamknąć samochód, przykładając palec w zaznaczone miejsce na klamce. W klamkach z mechanicznym przyciskiem przycisk służy zarówno do otwierania, jak i ryglowania zamków.