Zaskakujące, o tym aucie prawie nikt nie słyszał, a i tak jest w stanie zamienić drogę i okoliczny teren w księżycową krainę. Powodem są może problemy, z którymi Mercedes-Benz i McLaren borykają się w Formule 1.
Nowy model 722 GTR powstanie w limitowanej edycji 21 egzemplarzy, a Mercedes podkreśla, że auto nie jest przeznaczone do zwykłej eksploatacji. Chociaż moc doładowanego silnika 8-cylindrowego o pojemności 5439 cm3 pozostała bez zmian, czyli 478 kW (650 KM), radykalnie obniżono masę auta. Właśnie ona była przyczyną krytycznych głosów, które pod adresem auta kierowali testerzy.
SLR McLaren 722 GTR jest aż o 300 kg lżejszy od „zwykłego” modelu 722, tak więc teraz masa wynosi 1350 kg. Dzięki temu skrócił się czas przyśpieszenia od 0 do 100 km/h z 3,6 do 3,0 s. Z drugiej strony nie mieni się prędkość maksymalna, która pozostaje na poziomie 337 km/h. Powód jest prozaiczny – aerodynamika. Mercedes-Benz SLR McLaren 722 GTR ma z tyłu skrzydło, którego nie powstydziłby się nawet ultralekki samolot. Oprócz niego docisk na tylną oś zwiększa także tylny karbonowy dyfuzor, który występuje poza obrys karoserii.
Ponieważ nie chcemy naruszać praw autorskich, nie możemy opublikować zdjęć 722 GTR (z resztą Mercedes-Benz/McLaren niczego oficjalnie nie opublikował), na szczęście inni mają do nich dostęp.