Trudno się domyślić, jak dzięki kierownicy ze zwykłego samochodu stanie się doskonała broń do walk w driftingu, a z przeciętnego kierowcy DK (czyt. drift king = król driftingu), ale prawdopodobnie Włosi wiedzą, co czynią. Momo, włoska firma produkująca akcesoria samochodowe, najwidoczniej opracowywała nowe kierownice we współpracy z profesjonalnymi drifterami. Tak więc jeśli naprawdę umiecie jeździć w kontrolowanych poślizgach, na pewno docenicie konstrukcję kierownic z serii Drifting
Firma Momo zaprezentowała od razu dwie wersje nowej kierownicy nazwane racing i tuning. Pierwsza ma średnicę 330 mm, wieniec obity zamszem, antracytowo ubarwione ramiona i żółte detale. Wariant tuning (350 mm) obszyty jest skórą, reszta jest w pomarańczowym kolorze. Stylowa przejażdżka drzwiami do przodu nie jest jednak tania, za kierownicę racing trzeba zapłacić ok. 700 zł, a za odmianę tuning ponad 800 zł.