Logo
PoradyEksploatacjaMonopol na wygraną

Monopol na wygraną

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Ostatniej eliminacji Mistrzostw Polski Wyścigów Równoległych towarzyszyły ogromne emocje. Podobnie jak na poprzedniej rundzie frekwencja dopisała.

Monopol na wygraną
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Monopol na wygraną

Startowało prawie 200 zawodników. Przybyło również kilka tysięcy kibiców. Niektórzy kierowcy nie wytrzymywali napięcia i popełniali proste, szkolne błędy. Zdarzały się falstarty i spóźnione starty, jeden z kierowców był tak zaabsorbowany, że po cofnięciu na linię startu zapomniał zmienić bieg i pojechał do tyłu. W klasie Mini chrapkę na pierwsze miejsce miało trzech zawodników. Po falstarcie w półfinale Arka Młotka (Suzuki Swift), który w eliminacjach miał najlepszy czas (15,649 s), bez problemów zwycięstwo odniósł Piotr Trzciński z czasem 16,355 s. W Mini Plus faworyt Piotr Fukowski, który w generalce zajmował pierwsze miejsce, nie startował, przez co Marcin Januchowski (Fiat Siena) wskoczył na najwyższy stopień podium. Trzecią eliminację przegrał jednak z Bogdanem Nowakiem (Honda Civic opisana obok), który uzyskał czas 16,176 s. W klasie Diesel walka o tytuł była zawzięta. Jan Sawicki i Rafał Rusiecki zdobyli tyle samo punktów i ta runda miała wyłonić zwycięzcę. Najlepszy czas w eliminacjach wykręcił Rusiecki (Seat Ibiza, 14,839 s), jednak w finale uległ Sawickiemu (opis Golfa obok). W najbardziej obleganych klasach Profi i Profi Plus nie było niespodzianek. Zwycięzcą po raz trzeci został Xsawery Mielcarek (Opel Astra) z czasem 13,554 s oraz Karol Kamiński (BMW M3 13,640 s). Chyba tylko awaria mogła odebrać zwycięstwo Robertowi Polakowi (Toyota Celica GT4 13,075 s) w klasie Turbo Plus. Tak słaby czas uzyskał on w finale chyba dlatego, że Marcin Czernik został na starcie. Pierwsze miejsce w klasie Turbo do ostatniej chwili nie było obsadzone. Finał rozegrał się między Jaremim Kurkowskim (Volvo V40) a Rafałem Jaruzelskim (Opel Astra GSI Turbo). Z czasem 13,370 s zwyciężył kierowca szwedzkiego kombi. Tytuł mistrzowski w klasie Maxi rozstrzygnął się już w półfinale. Spotkali się tam Krzysztof Bendykowski z Grzegorzem Staszewskim, który z Audi A3 przesiadł się na Audi S4, wykręcając czas 12,742 s. To nie było jego ostatnie słowo. W Outlaw spotkał się z Bohdanem Ludwiczakiem, którego pokonał niebywałym czasem jak na S4 - 11,701 s, co wzbudziło aplauz publiczności. Jednak Polak kolejny raz zdeklasował przeciwników i z czasem 11,679 s wygrał zawody.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: