Tuning to nie tylko błyskotki. Kto oczekuje, że MTM zastosowało masę laminatów czy karbonu, wyraźnego lakieru czy skóry do obicia wnętrza w kolorze pistacjowozielonym, będzie zaskoczony. Główna część modyfikacji skupiła się bowiem na tym najważniejszym – silniku.
Seryjny Bentley Continental GTC dysponuje mocą maksymalną 441 kW (600 KM) i momentem obrotowym 650 Nm. Doładowany 12-cylindrowy silnik w układzie W o pojemności sześciu litrów nie ma się więc czego wstydzić, jednak w MTM (Motorentechnik Mayer) pomyśleli, że dla niektórych osób nawet taki pułap mocy może wydawać się niedostateczny. Po przeprowadzonych pracach przygotowano kilka poziomów modyfikacji. Pierwszy obejmuje przeprogramowanie jednostki sterującej, co daje zwiększenie mocy o 55 kW (75 KM) i momentu obrotowego o 130 Nm. Kiedy przeprowadzono jeszcze kilka mniejszych zmian w technice i dodano nowy nierdzewny układ wydechowy ze czterema końcówkami (zaprojektowany i akustycznie zestrojony bezpośrednio w MTM) osiągi wzrosły do 478 kW (650 KM) i 795 Nm. Tak podrasowane 2,5-tonowe monstrum przyśpiesza od 0 do 100 km/h w 4,2 s.