Zestaw naprawdę wygodny do noszenia na pasku przyda się zwykle tylko do dokręcenia małej śrubki. Kieszonkowy przyrząd nie zastąpi skrzynki narzędziowej W samochodzie bardziej przydatne będą multitoole „formatu przewoźnego”, słabo nadające się do noszenia w kieszeni. Tylko dzięki nim będziemy w stanie odkręcić samochodowe śruby średniej wielkości. Ale trzeba być ostrożnym! Porównując różne multitoole, szybko zauważymy, że niektóre modele – mimo małych rozmiarów zewnętrznych – mają całkiem spore ostrza bądź klucze, za to w innych duża obudowa kryje tylko miniaturki narzędzi. W zależności od wyposażenia możemy dysponować: kombinerkami, kluczem nastawnym, przecinakiem, kompletem wkrętaków, piłką do metalu, a nawet… korkociągiem. Jeśli wykonane są z dobrego metalu, mogą okazać się zaskakująco przydatne.Nie należy jednak przeceniać ich możliwości. Przede wszystkim pamiętajmy, by elementów multitooli używać jedynie zgodnie z przeznaczeniem. Próba użycia ostrza wykonanego z dobrej stali do podważenia pokrywy na puszce z farbą może skończyć się dla noża tragicznie. Co gorsza, tylko do nielicznych multitooli można dokupić pojedyncze ostrza zapasowe. Warto też pamiętać, że również narzędzia ze stali nierdzewnej należy konserwować, np. olejem maszynowym.
Multitoole czyli - Warsztat w kieszeni
Multitool oraz scyzoryk uniwersalny to gadżety, które kupujemy jako koło ratunkowe mogące przydać się do wykonania drobnej naprawy w sytuacji, kiedy nie będziemy mieli dostępu do zestawu profesjonalnych narzędzi.Jak wykazał nasz test narzędzi uniwersalnych (wyniki w styczniowym „Poradniku AŚ”), przed zakupem warto dobrze się zastanowić, czy ważniejsze są dla nas rozmaite „wodotryski” czy też rzeczywiste walory użytkowe gadżetu.
Multitoole czyli - Warsztat w kieszeniŹródło: Auto Świat