Większość z nich to drogie produkty z górnej półki. Tym razem wśród 7 konkurentów znajdują się marki bardziej przystępne cenowo. Obecnie podejmujemy spore ryzyko: opony rywalizujące w dwóch różnych testach mają ten sam rozmiar oraz indeks prędkości. Jednocześnie dwie z tych, które znalazły się w teście produktów przyjaznych dla kieszeni, testowaliśmy już wcześniej. To Nokian NRHi, który rywalizując z najbardziej znanymi i cenionymi markami jak Continental, Dunlop, Goodyear, Pirelli i Michelin, mimo korzystnej ceny znalazł się wśród zwycięzców, oraz Barum Bravuris, który wprawdzie w większości konkurencji zebrał oceny dobre i bardzo dobre, ale "poległ" w próbie kierowalności na suchej nawierzchni i ze względu na zaostrzone kryteria ocen w teście ogumienia najwyższej klasy znalazł się na jednym z ostatnich miejsc. Teraz badamy opony na innym torze i wyniki poszczególnych prób mogą się różnić (z powodu innej temperatury, przyczepności asfaltu, innych głębokości przeszkód wodnych). Czy w nowych warunkach osiągi testowanych produktów będą wyglądać podobnie? Jednocześnie ostrzegamy: porównanie osiągów tych samych opon w poszczególnych konkurencjach różnych testów może być bar-dzo ciekawe ale z jednym wyjątkiem - takie dane, jak średnie prędkości osiągane podczas prób kierowalności, drogi hamowania czy np. prędkość, przy jakiej występuje aquaplaning, mogą się różnić. Jest oczywiste, że na różnych torach średnia prędkość osiągana nawet przy użyciu tych samych aut testowych nie będzie taka sama - tu decydujący wpływ ma choćby ilość zakrętów i szerokość drogi.Wśród konkurentów znalazły się m.in. opony najbardziej znane przez polskich kierowców i wciąż najpopularniejsze: Dębica (model Furio) oraz Kormoran (Runpro). Pierwszy model to najprawdopodobniej opona wyprodukowana w Polsce, właśnie w Dębicy. W drugim przypadku nie jest to już takie oczywiste. Kormorany obecnie wytwarzane są w różnych fabrykach na terenie Europy w zależności od modelu i rozmiaru. Testowe Runpro (kupione w polskiej hurtowni), jak wskazuje napis na boku tych opon, pochodzą z Francji.Naszych zawodników zbadaliśmy wszechstronnie za pomocą najnowocześniejszego sprzętu - dokładnie takiego samego, jakim posługują się producenci opon zarówno w celu udoskonalania swoich produktów, jak i po to, aby na bieżąco badać postępy konkurentów. Dzięki tym urządzeniom w większości prób rola kierowców testowych sprowadza się do prostych czynności - mają oni niewielki wpływ na wyniki. I tak np. podatność opon na aquaplaning mierzymy na prostym odcinku pomiarowym wyposażonym w specjalną szynę przy użyciu pojazdu wyposażonego w prowadnicę. Porusza się on zawsze po tym samym torze - lewa strona auta jest prowadzona po asfalcie pokrytym grubą warstwą wody, a prawa po niemal suchej nawierz-chni. Komputer podłączony do czujników ABS-u bada, przy jakiej prędkości przednie lewe koło zaczyna obracać się szybciej niż tylne prawe. Wszystkie opony mają równe szanse. Podobnie w próbach hamowania: zadaniem kierowcy testowego jest rozpędzić auto do właściwej prędkości i mocno nacisnąć hamulec. Próbę powtarza się 10-krotnie na każdym komplecie ogumienia, następnie kasuje skrajne wyniki i z pozostałych wyciąga średnią. W próbie hamowania "na mokro" dodatkowo przydatna jest szyna prowadząca - podobna do tej, którą wykorzystuje się podczas badania aquaplanigu. Różnica polega na tym, że podczas testu hamowania wszystkie koła prowadzone są po nawierzchni w równym stopniu pokrytej wodą. Najtrudniejsze dla kierowców testowych są próby kierowalności, czyli - jak prowadzi się samochód po krętej drodze, zarówno suchej i przyczepnej, jak i pokrytej warstwą wody na specjalnie zraszanym torze. Na łączną ocenę składa się szereg czynników: trakcja, czyli jak łatwo opona przenosi moment obrotowy silnika, reakcja na zmianę obciążenia, czyli to, jak gwałtownie samochód reaguje na odjęcie gazu na zakręcie, podatność na podsterowność, subiektywna ocena skuteczności hamowania (m.in. czy często włącza się ABS) itp. Mierzymy też średni czas przejazdu jednego okrążenia - nie jest to decydujące kryterium, jednak zazwyczaj im lepiej prowadzi się auto według subiektywnej oceny kierowcy testowego, tym wyższa średnia prędkość. W przypadku naszego testu różnice w prędkościach osiąganych na poszczególnych oponach mogą wydawać się niewielkie - jest to wynik po pierwsze niewielkich mocy aut, jakie wykorzystaliśmy w teście (100 KM), jak i dosyć "szybkiego" toru. W przypadku aut z silnikami o większej mocy lub bardziej krętego toru różnice te byłyby znacznie większe.Na ostateczną ocenę i końcowy wynik testu największy wpływ ma właśnie kierowalność (prowadzenie) oraz próby hamowania - zarówno na suchej, jak i na mokrej nawierzchni. W przypadku hamowania oczywiste jest, że w ekstremalnej sytuacji liczy się każdy metr - takie właśnie niewielkie nawet różnice decydują często o uniknięciu kolizji. A warto wiedzieć, że im wyższa prędkość jazdy, tym różnice te stają się bardziej wyraźne.Nie każdy oczekuje od opon tego samego. Kierowcy jeżdżący zawsze powoli mają często duże wymagania względem komfortu mechanicznego i w takim wypadku powinny spodobać im się np. opony Ceat. Ci, którzy jeżdżą szybko i mają najwyższe wymagania względem "sportowych" właściwości ogumienia, wybiorą Nokiana - według naszych kryteriów zwycięzcę testu. Tabela końcowa została skonstruowana tak, że każdy może wybrać zwycięzcę indywidualnie. Pozostaje jeszcze kwestia, kiedy wymieniać opony z zimowych na letnie. Teraz bez wątpienia już najwyższy czas. Szczególnie w takich dyscyplinach, jak hamowanie, prowadzenie (na suchej i mokrej nawierzchni), a także podatność na aquaplaning, opony letnie są dużo lepsze od zimowych - wszędzie tam, gdzie nie ma śniegu i lodu.
Najlepsze z najtańszych
To już drugie w tym sezonie porównanie opon "Auto ŚWIATA". W pierwszym teście ("Auto ŚWIAT" nr 13/2004) wzięliśmy pod uwagę 13 różnych bieżników.
Auto Świat
Najlepsze z najtańszych