Pod względem pracowitości zagraniczni stróże porządku w niczym nie ustępują naszym. Co gorsza, mandaty w innych krajach bywają wyższe niż u nas.Nie ma co liczyć na taryfę ulgową – obcokrajowcy bywają traktowani przez policjantów bardziej surowo od obywateli własnego kraju. Ale nawet bez "taksy klimatycznej" może być drogo! Przykłady: przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 20 km/h kosztuje w Szwecji co najmniej 260 euro, w Grecji za niewłaściwe wyprzedzanie zapłacimy 350 euro, a przejechanie na czerwonym świetle w Norwegii oznacza mandat w wysokości 660 euro! W Wielkiej Brytanii kara za jazdę po pijanemu może sięgnąć6500 euro, chociaż przyznać musimy, że tam trzeba się rzeczywiście postarać, żeby osiągnąć karalne stężenie alkoholu we krwi – limit wynosi 0,8 promila, czyli cztery razy więcej niż w Polsce. Płać od ręki, daj zastaw albo wylądujesz w areszcie Dla turystów dokuczliwa może być nie tyle sama wysokość kary, ile konieczność jej natychmiastowego uiszczenia. Cudzoziemcy zwykle muszą płacić od razu – w przeciwnym wypadku grozi areszt albo zatrzymanie auta lub innych przedmiotów na poczet kary. Jak na razie mandaty kredytowe (np. za zbyt szybką jazdę lub nieprawidłowe parkowanie) wystawiane w innych krajach nie są ściągane przez polskie urzędy. Mimo zapowiedzi państwa Unii Europejskiej nie wprowadziły jeszcze "mandatów europejskich". Nie oznacza to, że nałożonych kar można bezkarnie nie płacić.Niezapłacony mandat może czekać na nas na granicy jeszcze przez wiele lat!BagażePrzepisy nie regulują sposobu przewożenia bagaży w samochodzie osobowym. Raczej nie zdarza się też, by kierowano auta osobowe na wagę, choć w wypadku widocznego przeładowania nie można tego wykluczyć. Pamiętać jednak trzeba, że niezależnie od obciążenia samochód nie może oślepiać innych kierujących – w razie potrzeby należy więc skorzystać z korektora ustawienia świateł. Przewożone bagaże nie powinny również ograniczać widoczności ani stwarzać zagrożenia dla pasażerów – o tym warto pamiętać nie tylko ze względu na możliwość kontroli policyjnych. Radzimy zabrać elementy wyposażenia wymagane w odwiedzanych krajach. Wprawdzie zgodnie z międzynarodowymi konwencjami auto powinno spełniać przepisy kraju, z którego pochodzi, ale po co tracić urlop na dyskusje z policją? Kamizelkę odblaskową kupimy za kilka-kilkanaście złotych!
Niezbędnik wakacyjny - to warto wiedzieć jadąc autem za granicę
Piękna pogoda i wakacyjny nastrój nie sprzyjają ostrożnej jeździe. To błąd, bo latem policjanci zwykle nie mają urlopów – dla nich to czas wytężonej pracy i to nie tylko w Polsce.