Warto dokładnie przyjrzeć się akumulatorom oferowanym na wyprzedażach. Szczególnie po okresie zimowym, kiedy zapotrzebowanie na akumulatory bywa tradycyjnie największe, wiele sklepów usiłuje pozbyć się niesprzedanych resztek towaru, nie zawsze pełnowartościowego.Ryzykowny zakupNierzadko akumulatory czekają na klienta nawet dłużej niż rok od momentu ich uruchomienia, czyli zalania elektrolitem. Tylko niektóre modele wytrzymują tak długi okres bez doładowywania, które skutecznie chroni przed uszkodzeniem. Jest to jednak trudne, a nawet niemożliwe do wykonania w hipermarkecie. Producenci akumulatorów deklarują, że punkty sprzedaży są na bieżąco kontrolowane. Nie trzeba jednak długo szukać, aby na półce znaleźć egzemplarz np. z 2001 roku. Niektóre firmy umieszczają na obudowie akumulatora czytelną dla klienta informację o dacie uruchomienia, co przede wszystkim dotyczy akumulatorów, których okres przechowywania nie może być długi. Najczęściej jednak jest ona zakodowana. Wtedy informacji na temat faktycznego wieku baterii może udzielić wyłącznie specjalistyczny sklep lub warsztat. Na pomoc sprzedawcy w hipermarkecie lepiej nie liczyć.Wyższość punktów specjalistycznych wynika również z tego, że dysponują urządzeniami pozwalającymi sprawdzić stan akumulatora i instalacji elektrycznej samochodu, do którego jest on na miejscu montowany. Często dopiero po sprawdzeniu prądu ładowania (bezpłatnie) sklep stempluje gwarancję. Ryzyko zakupu leciwego akumulatora w sklepie specjalistycznym jest znacznie mniejsze niż w hipermarkecie także z innego powodu. O ile to możliwe, akumulatory uruchamiane są w takich miejscach na bieżąco w miarę zapotrzebowania lub bezpośrednio przed sprzedażą.Jaki wybrać?Różnice między akumulatorami stosowanymi w różnych modelach mogą być duże. Ważne są wymiary, szerokość, wysokość, położenie zacisków (występują akumulatory "lewe" i "prawe"). Przy zakupie trzeba zwrócić też uwagę na parametry eksploatacyjne. Najważniejsza jest pojemność i związany z nią prąd rozruchowy (podawany w amperach), przy czym ta druga wielkość niemal bezpośrednio zależy od pojemności. Prąd rozruchowy powinien być szczególnie wysoki w przypadku silników Diesla, ale w praktyce wyższość jednych modeli akumulatorów nad innymi nie przekracza 30 proc. Większe różnice (900 A, a nie np. 450 A w obrębie jednej pojemności) wynikają wyłącznie z posługiwania się przez producentów różnymi normami pomiarów. Pojemność podana w amperogodzinach (Ah) musi być zgodna z zalecaną przez producenta. Nie warto montować do samochodu, do którego producent zaleca np. akumulator o pojemności 44 Ah, źródła prądu o pojemności 66 Ah. Skutek będzie prawdopodobnie odwrotny od zakładanego - akumulator permanentnie niedoładowany raczej nie posłuży długo.Różne technologieIstotne różnice między akumulatorami dotyczą technologii wykonania, która ma wpływ m.in. na trwałość, czas, przez jaki akumulator może być niedoładowywany, bezobsługowość. Najtańsze i bardzo popularne są standardowe akumulatory, w których płyty zbudowano ze stopu ołowiu i antymonu. Wymagają one regularnej kontroli poziomu elektrolitu, szybko rozładowują się. Droższe, łatwiejsze w eksploatacji i trwalsze będą akumulatory hybrydowe, w budowie których wykorzystano płyty ołowiowo-wapniowe i ołowiowo-antymonowe. Istnieją też akumulatory, w których zastosowano wyłącznie płyty ołowiowo-wapniowe. Akumulatory wapniowe teoretycznie nie wymagają kontrolowania elektrolitu i dlatego określane są jako "całkowicie bezobsługowe". Najnowsze technologie (np. dodatki srebra) pozwalają "poczekać" ze sprzedażą baterii nawet 18 miesięcy. Cena jest wysoka, jakość również.
Nowy, ale stary
Wielkie sklepy na wiosnę kuszą niskimi cenami akumulatorów. Skorzystanie z najtańszej oferty może okazać się jednak sporą pomyłką.