A może to po prostu klienci są coraz bardziej rozpieszczeni i delikatni?

W końcu w Maluchu ogrzewania prawie nie było, a zimą jednak się nim jeździło (o ile oczywiście zapalił). Teraz narzekamy na to, że latem klimatyzacja jest mało wydajna, a zimą, ogrzewanie nie radzi sobie z mrozami. Sprawdziliśmy więc, jak naprawdę wygląda sprawa z wydajnością grzania naszych aut. Po teście systemów ogrzewania wnętrza zbadaliśmy, jak sprawują się fabrycznie podgrzewane fotele.

W niektórych modelach ich wydajność jest tak duża, że kierowca może poczuć się niczym szaszłyk na grillu. Z kolei w innych fotele grzeją tak delikatnie, że przez grube zimowe ubrania niemal wcale tego nie czuć. Zwycięzcą okazał się Volkswagen Touran, którego fotel osiąga temperaturę 50 °C. Wprawdzie zajmuje mu to dosyć długo, bo po 30 minutach uzyskuje zaledwie 19 °C, ale i tak wynik końcowy jest imponujący.