Jakie? Wystarczy spojrzeć na nasze obcujące z naturą auta. Lakier upstrzony ptasimi odchodami, karoseria oblepiona pyłkami kwiatowymi i resztkami żerujących na nich owadów.

W czasie jazdy samochód też nie jest zabezpieczony przed "atakiem biologicznym". Już po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów cały przód oraz szyba noszą ślady tysięcy zderzeń z owadami. Drobiazg? Można zmyć? Otóż niezupełnie!