Zacznijmy od małej powtórki z chemii. Podtlenek azotu, czyli N2O, to bezbarwny gaz, niemal pozbawiony zapachu i o słodkim smaku. W przeciwieństwie do tlenku azotu NO2 jest stosunkowo niegroźny dla organizmu. W zależności od dawkowania działa przeciwbólowo, rozweselająco, choć wdychany w dużych ilościach może zaszkodzić, prowadząc nawet do uduszenia. Do czego taka substancja przydaje się w samochodach? Na pewno nie do inhalacji kierowców. Może jednak przyczynić się do poprawy humoru w zupełnie inny sposób.

Otóż gaz ten zawiera znacznie więcej tlenu niż powietrze atmosferyczne. W podtlenku azotu stanowi on aż 36 procent wagi, a w powietrzu, którym oddychamy, zaledwie 23 procent. W dodatku gaz rozweselający jest znacznie gęstszy od powietrza – przy takiej samej objętości może zmagazynować 2,3 raza więcej tlenu niż powietrze.