Atakowały głównie modelami tanimi z niższych klas, ale nie odpuszczano też segmentów "biznesowych". Wśród aut luksusowych na przeszkodzie stał jednak nie brak komfortu czy kiepskie wyposażenie, a niedostatki... prestiżu. Jako metodę na poprawę notowań wybrano stwarzanie nowych marek przeznaczonych tylko dla najlepszych modeli. Toyota powołała do życia Lexusa, Honda - Acurę, a Nissan - Infiniti. Marki znane są głównie w USA. W przypadku Nissana zabieg powiódł się połowicznie. Przez pierwsze lata auta sygnowane nowym znaczkiem nie znajdowały należytego uznania, może ze względu na zbyt duże podobieństwo do modeli seryjnych - M30 (w wersjach coupé lub kabriolet) był mało zmienionym japońskim Leopardem. Większy i bardziej luksusowy był Q45 z 4,5-litrowym motorem i napędem na tylną oś (wszystkie Infiniti napędzane są poprzez tylną oś lub obie). Późniejsze modele to m.in. G20 zbudowany w oparciu o Primerę. W oznaczeniu obok linii modelowej (litera) kryje się pojemność silnika - np. Q45 ma motor o pojemności 4,5 litra. Obecnie marka ma korzystniejszy obraz. Obok sedanów (podstawowy to G35 bazujący na Nissanie Skylinie - fot. na górze) i coupé pojawiły się luksusowe SUV-y. Mniejszy to FX 35/45 (fot. poniżej), większy - QX - ma silnik V8 5.6 o mocy 313 KM.