.. za szybki. Ale kupiono rewolucyjnie zaprojektowaną wieżyczkę karabinu maszynowego, na czym Tucker zbił majątek. Po wojnie urzeczywistnił swe marzenie skonstruowania auta nowatorskiego i bezpiecznego. Już sam pomysł produkcji samodzielnej, poza Wielką Trójką z Detroit (Ford, General Motors i Chrysler) spowodował potężne zamieszanie w amerykańskim przemyśle. Gdy jednak okazało się, że Tucker ma także doskonałe pomysły na zbieranie funduszy, przepotężni rywale uruchomili znajomości, by konkurenta utrącić. Sięgnięto po wszelkie środki: pracowników Tuckera nękała Komisja ds. Działalności Antyamerykańskiej (antykomunistyczne "polowanie na czarownice"), Komisja ds. Papierów Wartościowych prześwietlała każdy dokument finansowy firmy, wreszcie Tuckerowi wytoczono proces o "niedotrzymanie obietnic zawartych w reklamie produktu". Wszystkie te działania zakończyły się oczyszczeniem Tuckera i jego ludzi z zarzutów, ale było już za późno: powstało tylko 51 prototypów, a firma upadła. Niemniej to właśnie Tuckerowi zawdzięczają życie setki albo i tysiące ludzi, bo potencjalni klienci nie zapomnieli, że możliwe jest zastosowanie w produkcji seryjnej bezpiecznych szkieletów karoserii, obitych miękkimi buforami elementów wnętrza aut, podświetlania wskaźników, niezależnego zawieszenia wszystkich kół w połączeniu z lekkimi materiałami do konstrukcji pojazdu. Nie zapomnieli i w późniejszych latach wymusili wprowadzenie tych pomysłów do konstrukcji samochodów niepodzielnie już panującej na rynku Wielkiej Trójki.
Preston Tucker (1903-1956)
W czasie II wojny światowej Tucker udowodnił swą kreatywność, tworząc prototyp transportera opancerzonego. Nie został on kupiony przez rząd USA, bo był.