Doładowanie poprawia osiągi silnika, ale zmniejsza jego niezawodność. Radzimy jak prawidłowo eksploatować auto z turbosprężarką
Turbosprężarka to doskonały wynalazek. Pozwala na zwiększenie osiągów silnika, a więc mocy i momentu obrotowego, ma też korzystny wpływ na spalanie i emisję spalin. Osiągnięcia konstruktorów chwali każdy kierowca, dopóki… turbina w jego aucie nie ulegnie awarii!
Teoretycznie turbosprężarka powinna wystarczyć na cały okres eksploatacji silnika. W praktyce udaje się to bardzo rzadko, za to często turbosprężarkę trzeba naprawiać już po przejechaniu kilkudziesięciu tys. km.
Foto: Auto Świat
Problemy z turbiną? Radzimy jak ich uniknąć
Przyczyną przedwczesnego zużycia bywają błędy konstrukcyjne, jednak na ogół winny jest użytkownik nieprzestrzegający zasad eksploatacji silników turbodoładowanych. Niestety, również mechanicy samochodowi wielokrotnie wykazują się brakiem wiedzy o konstrukcji turbosprężarek, co powoduje, że usuwają skutki awarii, a nie jej przyczyny.
Podstawowe zasady użytkowania jednostki z turbodoładowaniem są dość proste. Po włączeniu silnika nie powinno się go od razu obciążać – musi minąć kilka sekund, zanim pompa zacznie tłoczyć olej do smarowania wirnika. Jeśli od razu dodamy mocno gazu, to wirnik obróci się „na sucho” np. 5 tysięcy razy!
Jeszcze bardziej szkodliwe jest gwałtowne wyłączanie jednostki z rozgrzaną turbiną. Następuje wtedy nagłe zatrzymanie dopływu oleju, a wirnik potrafi się kręcić jeszcze kilkadziesiąt sekund! Silnik przed wyłączeniem powinien popracować na wolnych obrotach co najmniej 30 sekund.