Łatwiej jest bowiem zasnąć dwie godziny później niż godzinę wcześniej. A wstać zazwyczaj musimy o tej samej rannej porze i wyruszyć - często niestety niewyspani - do pracy czy szkoły. Jeśli śpimy krócej i gorzej, niż potrzebuje organizm, to w końcu przyjdzie taki moment, że nieoczekiwanie dopadnie nas ogromna potrzeba snu zwana sennością. Pół biedy jeśli senność ogarnie nas w domu, gorzej jeśli w czasie jazdy samochodem. Uważa się, że znaczny procent groźnych wypadków, w których trudno dopatrzyć się jednoznacznej przyczyny, spowodowanych jest właśnie sennością.Senności sprzyja monotonna jazda autostradami. Nic więc dziwnego, że w USA za jej przyczyną dochodzi do 30 procent wszystkich groźnych wypadków drogowych. Na autostradach Francji co trzeci wypadek śmiertelny powodują niewyspani kierowcy.U nas wprawdzie takich statystyk nie prowadzi się, ale z ankiety przeprowadzonej przez naukowców w Warszawie wiadomo, że aż 20 procent badanych nie wyklucza możliwości zaśnięcia w czasie prowadzenia pojazdu (odpowiedzi udzieliło 1186 mieszkańców stolicy). Wniosek jest więc oczywisty: nadmierna senność jest też i naszym problemem.Dlaczego bywamy senni?Sen jest tak samo potrzebny człowiekowi jak woda, powietrze i odpoczynek. W czasie snu spowolnieniu lub wręcz zahamowaniu podlegają różne procesy fizjologiczne naszego organizmu, a system nerwowy pobudzony różnymi dziennymi doznaniami uspokaja się. Jest to czas, w którym w mózgu następuje porządkowanie obszarów pamięci, wymazywanie zbędnych informacji i przygotowanie nowych, wolnych "mózgowych rejestrów" do działania. Potrzeba snu jest różna u różnych ludzi. Wiele zależy od cech charakterologicznych, płci, wieku i dziedziczenia przenoszonych specyficznych cech genetycznych. Wbrew pozorom młodzi ludzie potrzebują więcej snu i częściej narzekają na senność w ciągu dnia niż osoby po pięćdziesiątce. Jednym wystarcza pięć godzin snu, inni potrzebują go niemal dwukrotnie więcej. Niektórzy kierowcy twierdzą, że po krótkim śnie mogą znów dalej prowadzić pojazd cały dzień. Jest to prawda, ale często zapominamy, że brak objawów senności nie oznacza wcale pełnej regeneracji organizmu i odbudowy świeżości umysłu. Pracujemy wówczas niby sprawnie, lecz w istocie jest to wielka walka z własnym zmęczeniem. Jeśli zaczynamy przegrywać tę walkę, to najpierw nasze reakcje stają się coraz powolniejsze, a następnie zaczynamy odczuwać senność. Nadmierna senność w ciągu dnia może być oznaką nie tylko zmęczenia, ale także pewnych zaburzeń w organizmie wymagających zasięgnięcia porady u lekarza. Kilkanaście lat temu zauważono, że osoby otyłe, głośno chrapiące i wybudzające się w nocy (cierpiące na tzw. bezdech senny) częściej niż inni muszą w dzień walczyć z sennością. Tacy kierowcy powinni być świadomi, że mogą stwarzać ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego też w wielu krajach ogranicza się wydawanie prawa jazdy osobom cierpiącym na bezdech nocny i narkolepsję, czyli senność napadową. Naturalna największa senność występuje w godzinach nocnych między pierwszą a piątą rano. W dzień najmocniej odczuwamy potrzebę drzemki po południu, w godzinach od 13 do 17. Pamiętajmy, że zmęczenie po źle przespanych nocach kumuluje się.
Senność za kółkiem
Nadal bardzo wcześnie zachodzi słońce i szybko zapada zmrok.Nasz organizm nie zawsze jest w stanie dostosować swój wewnętrzny zegar biologiczny do skracającej się pory dziennej.
Auto Świat
Senność za kółkiem