Logo
PoradyEksploatacjaStrasznie drogi tani filtr

Strasznie drogi tani filtr

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Eh, gdybyż wszystko było tak proste jak w ekspresie do kawy! Wkładamy w lejek papierowy filtr, a jak nie mamy filtra albo się nam nie chce, to nie wkładamy - kawie to jest obojętne. Dla nas - pijących tę kawę - różnica jest zaś bardzo niewielka.

Strasznie drogi tani filtr
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Strasznie drogi tani filtr

Kto natomiast ma takie podejście do kwestii oleju w silniku swego samochodu, że niby filtr go w ogóle nie interesuje, otrząśnie się po kuble zimnej wody, jakim będzie dlań rachunek z serwisu po naprawie głównej silnika. Bo niewłaściwy filtr nie zatrzymuje cząsteczek zanieczyszczeń w oleju, a te zamiast pozostawać w filtrze, wędrują znowu do silnika dokonując dzieła zniszczenia. Mimo nie tyle prawdopodobieństwa, ale wręcz pewności arcydrogich następstw takiego postępowania, wciąż mnóstwo ludzi albo w ogóle nie wymienia filtra, albo zakłada tanie podróbki. I tacy kierowcy twierdzą w dodatku, że w ten sposób oszczędzają pieniądze.A problem w tym, że o ile z zewnątrz filtr oleju wygląda niepozornie, za to w środku znajdziemy ogromnie istotne, a nieznane szerzej elementy, powstałe dzięki najnowocześniejszym technologiom: poskładany w setki warstewek impregnowany papier lub tworzywo sztuczne, starannie zestrojone sprężynki, precyzyjne zaworki i wymyślne uszczelki. Wszystkie one zapewniają silnikowi możliwie jak najdłuższe zaopatrywanie w tak czysty olej, jak się da. Zarówno podczas pracy na maksymalnych obrotach, jak i na biegu jałowym, na mrozie i w upale, gdy olej jest gęsty jak melasa lub rzadki jak woda - musi smarować i być czysty.Oznacza to potwornie ciężką pracę dla filtra, który - by móc ją wykonywać bezbłędnie - musi być idealnie dopasowany do silnika. Nie tylko rozmiarami. Po prostu każdy silnik potrzebuje konkretnego filtra oleju, zdefiniowanego i pod względem przepustowości, i maksymalnych średnic porów wkładu filtrującego, i ciśnień wewnątrz obudowy - na wypadek, gdyby papier został całkowicie zatkany zanieczyszczeniami.Uda(wa)ne podróbkiNa całym świecie podrabia sie znane, markowe produkty: sprzęt elektroniczny, kosmetyki, ubrania. Oczywiście, nie kopiuje się byle czego, zawsze wybiera się produkty i firmy z najwyższej półki. Jednak podrabianie części samochodowych znanych producentów to nawet dla nas rzecz prawie zupełnie nowa. Tymczasem różnego rodzaju filtry - powietrza, kabinowe, paliwa, a przede wszystkim oleju, są wdzięcznym tematem dla wielu podejrzanych producentów produkujących tanią tandetę.Problem polega też na tym, że patrząc z zewnątrz nikt nie jest w stanie stwierdzić, co jest w środku - a więc czy jest to filtr właściwy. Rozbieranie i składanie filtra na powrót nie wchodzi w rachubę. Dlatego wytwórcy tanich filtrów mogą twierdzić, że znajdujące się w ich programach produkcyjnych są odpowiednie. Ale z pewnością nie musi to być zgodne z prawdą. Często "życie wewnętrzne" filtra nie jest w stanie dotrzymać kroku wymaganiom konstruktorów silnika. Jeszcze gorzej przedstawia się sprawa z groszowymi podróbkami masowo produkowanymi na Dalekim Wschodzie, które właśnie zalewają rynki Unii Europejskiej, a i u nas się zaczynają pojawiać. Bo z wyglądu (nawet opakowania) bardzo trudno je odróżnić od oryginalnych. Ba, nierzadko tacy "producenci" stosują nawet podobną kolorystykę opakowań, symbole, a nawet zastrzeżone nazwy własne. W skrajnych przypadkach opakowanie nie różni się niczym od oryginału! Dlatego warto zapytać w autoryzowanym serwisie, jakie marki filtrów odpowiadają ściśle fabrycznemu wyposażeniu samochodu. Warto także dokonywać zakupów w specjalistycznych hurtowniach, a nie np. na targowym placu, gdzie przy okazji sprzedaje się części samochodowe. Decyduje cenaCena może nam dużo powiedzieć o pochodzeniu filtra. Powinniśmy uświadomić sobie, że tzw. wyjątkowe okazje są głównie pretekstem do zachęcenia nas do kupna danego towaru. Oczywiście, sam rozrzut cenowy pomiędzy różnymi serwisami może być duży, sięgnie swobodnie 50, a nawet 100 proc. między najtańszym a najdroższym. Ale jeśli filtr oleju kosztuje w najtańszym warsztacie autoryzowanym np. 30 zł, a w hipermarkecie czy sklepie z akcesoriami jako oferta specjalna pojawi się za złotych 10, to mamy prawie na pewno do czynienia z podróbką. Tanią, a więc per saldo potwornie drogą.Jeszcze jedna ważna wskazówka: podczas wymiany oleju zawsze wymieniamy także jego filtr. Bo stary wkład czyszczący z pewnością nie przypadnie silnikowi do smaku. Jak kofeiniście kawa z drugiego parzenia.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: