Przeprowadzone wtedy badania zakończyły się zastraszającymi wynikami. A jak jest teraz? Lepiej, ale wciąż nie idealnie. Wszystkie samochody wyposażone w automatykę domykania szyb mają ogranicznik siły nacisku. Niestety w niektórych pojazdach zabezpieczenie to działa tylko w trybie automatycznym. Przy sterowaniu manualnym silniki z całą siłą pchają szybę, nie bacząc na opór. W przypadku sześciu aut nawet po puszczeniu przycisku szyba pozostaje w górnym położeniu. Nie do końca uspokaja również fakt, że w przypadku pięciu aut po szybkim puszczeniu przycisku szyby samoczynnie opuszczają się. Powstaje pytanie, czy dziecko podczas zabawy zareaguje wystarczająco roztropnie. Ograniczone zaufanieTrzeba jednak przyznać, że zdarzają się sytuacje, kiedy znaczna siła nacisku ma uzasadnienie. Niestety elektronika nie potrafi rozróżnić, czy szyba jest zamykana w obawie przed bandytą usiłującym sięgnąć do wnętrza auta, czy jej ruch blokuje zanieczyszczenie mechanizmu albo może właśnie przycina główkę dziecka. Dobry przykład dają rozwiązania stosowane w różnych modelach Audi, Forda, Opla i Volkswagena. W momencie, gdy natrafiają na przeszkodę, ich podnośniki zawsze cofają się niezależnie, czy sterowane są automatycznie czy manualnie. Wywierany nacisk nie przekracza przy tym 100 niutonów. Pozostaje jednak pewne ryzyko. Podczas powtórnej próby zamknięcia blokada przestaje działać. Nie można więc do końca zaufać elektronice. Samochód nie jest bezpiecznym miejscem do zabawy.
Szyba jak gilotyna
Dwanaście lat temu w Anglii doszło do tragicznego wypadku. Podczas zabawy w aucie dwuletnia Lucinda udusiła się elektrycznie podnoszoną szybą.
Auto Świat
Szyba jak gilotyna