W ośmiu halach terenów targowych Friedrichshafen także i w tym roku było wiele niepowtarzalnych eksponatów. Prym wiodły modele z Wolfsburga.Trudno było wprost policzyć wszelkie wariacje na temat VW Golfa różnych generacji.
Wśród nich niektóre „jedynki” i „dwójki” stanowiły prawdziwe dzieła ich właścicieli. Chrom, złoto, tych elementów było tutaj najwięcej. O cudach silnikowych trudno nie wspomnieć, a ich moc często przekraczała granicę ludzkiej wyobraźni.
Gamę VW dopełniły dwa…Phaetony. Jeden to służbowy pojazd Yakuzy, a drugi na 24-calowych kołach, ot dzieło miejscowego dilera.Nie zabrakło samochodów marki Audi, BMW i Opel. To niemieckie samochody, które należą do ulubionych przez tunerów. Bardzo popularnym wśród firm profesjonalnych okazał się nowy model Audi A5.
Wśród legend, zawsze podziwiana jest Toyota Supra. Oprócz licznych klubów niemieckich, do Friedrichshafen przyjechali także goście z Włoch, Szwajcarii, Austrii i Węgier.
Organizatorzy zadbali również o program towarzyszący. Na jego czele jak co roku FALKEN Drift Show, w którym swoje Nissany (Skyline i 350Z) porządnie eksploatował wielokrotny mistrz driftingu Olaf Commijs. W jednej z hal trzykrotnie w ciągu dnia odbywał się Low Rider Show. O Miss Tuning już pisaliśmy w poprzednim odcinku.
Tuning Word Bodensee, to impreza, którą przynajmniej raz w swoim życiu powinien zaliczyć każdy miłośnik sztuki modyfikowania pojazdów. To nie tylko uczta wizualna, ale także inspiracja do realizacji własnych projektów.