Można powiedzieć, że po ostatnim odcinku 1. serii stał przed Wami kompletny silnik.Ten i kolejne odcinki będą opisywać, w jaki sposób moc wytwarzana przez silnik zostaje przeniesiona na koła, a więc i podłoże. Bo inaczej niż w przypadku silnika, który (poza wyjątkiem Wankla) zawsze pracuje na tej samej zasadzie - tłoki, korbowody i wał korbowy znajdziemy w każdym - tu istnieje wiele sposobów.Będziemy więc naciskać sprzęgło, liczyć koła zębate w przekładniach, sprawdzać, jak mechanizm różnicowy umożliwia pokonywanie zakrętów bez ścierania opon... Spróbujemy także przynajmniej w części wytłumaczyć, jak zmieniane są przełożenia w automatycznej skrzyni biegów. Pomogą nam w tym wszystkim - jak i w pierwszej serii - wspaniałe grafiki studia Huckfeldt.Ale w tym cyklu chodzi o "obieg siły napędowej" w samochodzie. A więc od samego początku musimy się otrzeć o starą jak motoryzacja "wojnę religijną" na temat wyższości napędu na przednią lub tylną oś. Od razu więc deklaracja: nie będziemy próbowali ustalić, które rozwiązanie jest lepsze.W każdym razie określenie "standardowe (lub "klasyczne") przeniesienie napędu" na konfigurację przedstawioną powyżej jest dziś zupełnie fałszywe. Nawet jeśli podręczniki mówią inaczej.Fakt, że aż po koniec lat 70. na rynku panował niemal niepodzielnie układ z silnikiem z przodu napędzającym koła osi tylnej. Ale od początku ósmej dekady XX wieku konfiguracja: silnik z przodu w poprzek - napęd na koła przednie zaczęła dominować. Przyczyny tego stanu rzeczy są proste: zamontowany poprzecznie z przodu silnik wymaga mniej miejsca, pozostawia więcej przestrzeni dla pasażerów i ich bagażu. Ponadto takie skomasowanie elementów zespołu napędowego oznacza schowanie skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego w jednej obudowie, czyli mniejszą masę - a więc i niższe zużycie paliwa. A przy tym daje to niższe koszty produkcji.Natomiast za "klasycznym" układem napędowym przemawia bardzo dobry rozkład masy, ponieważ ciężki blok silnika z przodu można ustawić w dość dowolny sposób, podczas gdy zblokowany w jedno zespół napędowy przedniego napędu po prostu musi być umieszczony w bezpośrednim pobliżu przedniej osi, co od razu decyduje o silnym obciążeniu przodu auta.Jest to jeszcze wyraźniejsze, jeśli przy przednim napędzie silnik ustawiony jest wzdłużnie, bo wtedy środek ciężkości położony jest daleko przed osią przednią. Łączy się to, oczywiście, z bardzo skomplikowanymi działaniami mającymi na celu dobranie odpowiednich nastawów przedniego zawieszenia, by auto w ogóle dało się kierować.Na przykładzie nowego Audi A4 widać tę trudność: pod względem własności jezdnych A4 swobodnie stawia czoło napędzanym klasycznie BMW "trójce" i klasie C Mercedesa - ale kosztem daleko idącego usztywnienia zawieszenia i obniżenia komfortu.Francuzi, którzy wiele lat tworzyli historię motoryzacji dzięki niebywałej kreatywności konstrukcyjnej, lansowali przez pewien czas zupełnie inny styl. W Renault 4 wszystko zostało postawione na głowie, gdy inżynierowie zaproponowali - i zrealizowali - koncepcję napędu na oś przednią, ale pozbawioną wszelkich wad związanych z rozkładem mas. Otóż tu silnik był z przodu i wzdłużnie (konfiguracja przed chwilą opisywana jako trudna i niemal szkodliwa), ale za przednią osią, konkretnie pomiędzy osią a przegrodą czołową. Natomist skrzynia biegów, niczym skryty za grillem taran, montowana była przed tak ustawioną jednostką napędową. Ten sposób konfiguracji zespołu napędowego dziś już nie występuje. Jeśli ktoś ma ochotę na jakiś napęd odbiegający od normy, powinien wybrać sobie auto 4x4.Tu jednak napotkamy na mnóstwo utrudnień. Bo 4 napędzane koła oznaczają co najmniej dwa mechanizmy różnicowe i dwa do trzech wałów napędowych, które z kolei wymagają połączenia z jeszcze innymi dodatkowymi elementami konstrukcyjnymi.Już ten krótki opis wystarczy chyba, żeby uzasadnić cenę samochodu z napędem 4x4. Wyjaśnia także wyższe zużycie paliwa. Być może kiedyś zdecydujemy się na stworzenie kolejnego cyklu o technice przybliżającego wszy-stkie rozwiązania służące przeniesieniu momentu obrotowego z silnika na dwie osie.Na początek jednak jako przykładu użyjemy typowego napędu na oś przednią i za jego pomocą objaśnimy obieg siły napędowej w samochodzie.
Układ przeniesienia napędu
Długo czekaliście, ale warto było: ten odcinek jest początkiem nowej serii wyjaśniającej tajniki techniki samochodowej - ciągiem dalszym cyklu o silniku.Poprzednio wyjaśnialiśmy, jak pracują silniki spalinowe.