Przy lekko wilgotnej jezdni trzeba brać poprawkę na to, że tracimy od około 15 do 30 procent przyczepności. Proporcjonalnie więcej czasu zajmie zatrzymanie samochodu i z pewnością stracimy wiele na naszej umiejętności statecznego pokonywania zakrętów. Duże niebezpieczeństwo przynosi początek opadów deszczu, kiedy pył i kurz mieszają się z wodą, tworząc śliską maź. Efekty takie występują, dopóki drogi nie "spłucze" porządniejszy deszcz. Trzeba pilnie uważać na wszelkie zabrudzenia tłuszczem, pochodzące na przykład z wycieków oleju silnikowego, w miejscach, gdzie często tworzą się korki. Deszcz zmieszany z rozlaną ropą może zredukować przyczepność opon praktycznie do zera, a dodatkowo nie zawsze będzie można taką sytuację zauważyć. Wyciekanie ropy jest zwykle spowodowane przepełnianiem baku przez bezmyślnych kierowców. Trzeba mieć się na baczności w pobliżu stacji paliw i na sąsiadujących z nimi światłach ulicznych i rondach: tam zwykle nadmiar paliwa przelewa się na jezdnię.