- Bez aktualnej nawigacji ani rusz! Uwaga za to na kamerki i nawigacje z funkcją ostrzegania przed radarami – bywa, że są nielegalne, a za ich używanie grożą wysokie mandaty!
- Wypadek to zawsze wielki kłopot, tym większy, gdy przytrafi się za granicą. Podstawa to dobra polisa assistance – najlepiej taka, która obejmuje auto zastępcze
- Zgodnie z konwencją wiedeńską samochód niezarejestrowany w danym kraju nie musi mieć wymaganego wyposażenia, ale lokalna policja potrafi ignorować ten przepis
Brzmi banalnie, ale to jednak prawda – logistyka urlopowa bywa skomplikowana. Ciężko bywa już wówczas, gdy trzeba tylko się spakować i sprawnie dojechać na miejsce, a jeszcze gorzej robi się w sytuacji „awaryjnej”, gdy sprawy wymkną się spod kontroli – awaria na drodze, problemy z zagraniczną policją i (odpukać!) kolizja lub wypadek. W tym krótkim poradniku przedstawimy wam najważniejsze kwestie związane z planowaniem wakacyjnego wyjazdu i podpowiemy, w jakiej kolejności najlepiej postępować.
Przed wyjazdem. Okres przed wyjazdem to – naturalnie – pakowanie walizek i wybór hotelu, ale jeśli podróż ma odbyć się samochodem, to trzeba będzie nieco uwagi poświęcić sprawom związanym ze stanem technicznym auta i zaplanowaniem podróży. Przed każdą długą trasą warto więc, choćby pobieżnie, skontrolować stan auta: poziom płynów, kondycję opon i oświetlenia. Ważne: obciążony samochód musi mieć wyższe ciśnienie w oponach – prawidłowe wartości znajdziesz w instrukcji lub na naklejce w okolicach słupka B.
Pamiętaj o tym, że samochód załadowany po dach to wydłużona droga hamowania! Z kolei montaż bagażnika dachowego lub boksu, może podnieść środek ciężkości pojazdu i sprawić, że auto będzie mniej stabilne na zakrętach i bardziej podatne na podmuchy bocznego wiatru. Nie zaszkodzi, jeśli w bagażniku znajdzie się miejsce na zapasową bańkę oleju, płynu do spryskiwaczy i środka do zmywania owadów. Ceny na stacjach przy autostradach i za granicą bywają bardzo wysokie – po co przepłacać?
Wiele serwisów oferuje przed wakacjami (i w ich trakcie) niedrogie lub całkowicie bezpłatne „przeglądy przedwyjazdowe”. Czy warto z nich korzystać? Tak, pod warunkiem że nie dasz się naciągnąć na kilka zbędnych lub mało pilnych napraw, a to, niestety, w przypadku takiej usługi czasem się zdarza. Kolejna sprawa to zaplanowanie podróży i przygotowanie nawigacji – markowy zestaw zewnętrzny, aktualne mapy fabryczne (jeśli dane auto ma GPS) lub któraś z dobrych aplikacji na smartfona (Google Maps, Waze, Coyote – obie ostatnie służą też jako tzw. ostrzegacze przed radarami i policją). Teraz transfer danych w ramach roamingu jest rozliczany tak, jak w Polsce, a bezpłatny pakiet 0,5-5 GB wystarczy do skorzystania z nawigacji.
Pamiętaj: część aplikacji (np. Google Maps) może działać w trybie offline, tyle że wówczas bez funkcji wytyczania alternatywnej trasy i bez śledzenia ruchu drogowego. Jako awaryjną opcję, dobrze mieć też tradycyjną mapę papierową – uratuje sytuację, gdy elektronika zgłupieje lub się podda/wyłączy.
Przed wyjazdem sprawdź przepisy obowiązujące w krajach, przez które będziesz przejeżdżał, i pamiętaj o tym, że np. we Francji nie wolno korzystać z nawigacji informujących o fotoradarach (dozwolony jest za to komunikat o... „niebezpiecznym obszarze”), zaś w Austrii policjant może wlepić mandat za korzystanie z kamerki nagrywającej ruch przed/za autem.
Jeżeli trasa prowadzi przez kraje, w których opłata za autostradę jest pobierana w formie tzw. e-winiet (np. Austria, Słowacja), sprawę możesz załatwić zdalnie, przez internet, przed wyjazdem. Oficjalne strony zagranicznych operatorów są z reguły dostępne w polskiej wersji językowej. Przed wyjazdem nie zaszkodzi też np. zarezerwować biletów na prom, bo ich zakup bezpośrednio w porcie bywa ryzykowny (brak miejsc!). Zwłaszcza jeśli jest to któraś z mocno uczęszczanych tras w sezonie letnim (kanał La Manche, Chorwacja, Majorka, Grecja).
Ostatnia kwestia do załatwienia przed wyjazdem to ubezpieczenie. Karta EKUZ, upoważniająca do bezpłatnego korzystania z usług służby zdrowia w innych krajach UE, to absolutny mus (bezpłatna), ale naszym zdaniem warto pomyśleć też o dodatkowej polisie, pokrywającej m.in. koszty hospitalizacji i (odpukać!) akcji ratunkowej.
Jeśli chodzi o samochód, to – naszym zdaniem – koniecznie trzeba wykupić dodatkowe assistance, obejmujące kraje, przez które będziecie przejeżdżać. Assistance zawarte w OC lub dostępne za kilka złotych, zwłaszcza to z przedrostkiem „mini”, z reguły się do niczego nie nadaje – nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim za granicą. Dodatkowy pakiet można natomiast u wielu ubezpieczycieli wykupić jedynie na czas wyjazdu, co nie powinno być drogie. Dokładnie prześledź ogólne warunki ubezpieczenia, a zwłaszcza ten fragment, który dotyczy warunków holowania i dostępu do auta zastępczego.
Zabierz ze sobą. Jeżeli jedziesz z dziećmi, zadbaj o ich rozrywkę. Gdy pociechy będą spokojne, to... lepiej podróż zniesie nie tylko kierowca, lecz także inni pasażerowie. Uchwyty na tablety, kable do ładowania i rozgałęziacze to absolutny mus. Jeżeli dziecko ma chorobę lokomocyjną podczas oglądania filmów w aucie, zaopatrz się w audiobooki. Warto pomyśleć o lodówce turystycznej – przyda się w drodze (lody!), ale i podczas pobytu na kempingu. Nie zapomnij również o niewielkim zestawie porządnych narzędzi, kluczu do kół z solidną przedłużką i latarce.
W drodze. Rób regularne przerwy, korzystaj z dobrych okularów przeciwsłonecznych. Jedziesz nocą? Pamiętaj o tym, że między 3 a 6 rano twój organizm będzie bardzo domagał się snu. Gdy tylko poczujesz pierwsze silne oznaki zmęczenia, natychmiast przerwij jazdę i odpocznij.
Wypadek za granicą – co robić?
Wykupienie dodatkowej polisy assistance przed wyjazdem za granicę to absolutna podstawa. Najczęściej trzeba dopłacić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych, w zależności od zakresu usługi i okresu obowiązywania polisy (dostępne są często krótkoterminowe, np. 7, 14, 30 dni). Gdy już dojdzie do wypadku, warto mieć pod ręką numer alarmowy – w większości krajów to 112 – i wezwać odpowiednie służby. Kolejny krok to poinformowanie ubezpieczyciela, który będzie mógł zorganizować pomoc (transport itp.).
Przed wyjazdem warto wejść na stronę PBUK i wydrukować oświadczenie. W tym standardowym dla wszystkich krajów europejskich druku są uwzględnione istotne okoliczności zdarzenia, jest też miejsce na wpisanie danych ubezpieczycieli i uczestników kolizji. W przypadku braku takiego formularza powinniśmy spisać wszystkie dane dotyczące zagranicznego pojazdu (nr rejestracyjny, marka, kraj rejestracji), numer polisy i nazwę towarzystwa, w którym jest ubezpieczony pojazd sprawcy, a także dane osoby kierującej tym pojazdem.
Ciężkie auto gorzej hamuje!
Kolejny aspekt, często pomijany przez kierowców, to zmiana charakterystyki prowadzenia samochodu, który został mocno obciążony i (lub) ma na dachu boks bagażowy bądź bagażnik rowerowy. Większa masa oznacza wydłużenie drogi hamowania, i to nawet o kilka metrów (patrz grafika powyżej). Z kolei samochód z bagażnikiem na dachu może inaczej zachowywać się na zakrętach ze względu na podniesiony środek ciężkości. Bagażnik to też często duża wrażliwość na wiatr boczny.
Sprawdź olej, płyny, oświetlenie
Złota zasada głosi, że przed wyjazdem należy przejrzeć auto. Lista obowiązkowych podpunktów zawiera olej silnikowy, poziom chłodziwa i oświetlenie. Nie zaszkodzi skontrolować i ewentualnie wymienić piór wycieraczek i zabrać ze sobą zapasu płynu do spryskiwaczy (stacje mają ogromną marżę!). Jeżeli auto będzie załadowane, trzeba zwiększyć ciśnienie w oponach.
Ekwipunek wakacyjny
Podstawa każdego udanego wyjazdu wakacyjnego to dobre zaplanowanie trasy. Nie wybierajcie się w drogę bez nawigacji – może to być markowy zestaw zewnętrzny (400-1000 zł), nawigacja fabryczna lub któraś z darmowych aplikacji na smartfona (np. Google Maps). Jako alternatywę warto mieć ze sobą mapę papierową, nie zaszkodzi zapoznać się z przepisami w krajach, które odwiedzicie. W obu pierwszych przypadkach zwróćcie uwagę na to, by mapy były aktualne – sieć dróg potrafi się szybko zmieniać. Wśród gadżetów zwiększających komfort podróżowania warto rozważyć lodówkę i tablety wraz z uchwytami, audiobooki.
Opłaty drogowe: niektóre można uiścić jeszcze przed wyjazdem
Autostrady, tunele, przełęcze i promy potrafią być za granicą bardzo drogie. Z tym wiele zrobić się nie da, chyba że wybierzecie trasę alternatywną, biegnącą wzdłuż autostrad – sęk w tym, że będzie znacznie dłużej i trudniej.
Dobra wiadomość jest z kolei taka, że w przypadku krajów korzystających z tzw. e-winiet (m.in. Austria, Słowacja, Rumunia, Węgry) opłatę za korzystanie z autostrad można uiścić przez internet, jeszcze przed wyjazdem z Polski. Oficjalne strony zarządców dróg są dostępne w kilku językach, najczęściej też po polsku. Uwaga: jeśli jedziesz do kraju, w którym obowiązują jeszcze tradycyjne winiety na szybę (np. Czechy, Słowenia, Szwajcaria), raczej nie kupuj ich w Polsce u lokalnych pośredników (ani na stacjach paliw w pasie przygranicznym), gdyż ceny potrafią być w tym wypadku mocno zawyżone.
Zasada rezerwowania miejsc przed wyjazdem z Polski dotyczy też np. mocno obłożonych przepraw promowych. Spotkanie z zagraniczną policją? Nie dyskutuj, nie wywieraj presji, chyba że masz pewność, że zostałeś decyzją mundurowego ewidentnie skrzywdzony.