Obecność haka holowniczego w terenówce jest czymś całkowicie naturalnym. Korzystając z listy ogłoszeń serwisu Otomoto.pl, sprawdziliśmy, ile Nissanów Patroli GR ma zamontowany hak. Okazało się, że dwa na trzy auta są wyposażone w hak! W najcięższych i największych pojazdach producenci często dopuszczają możliwość holowania nawet 3,5-tonowych przyczep, a wielkości powyżej 2 t są standardem nawet w dość delikatnych konstrukcjach. To wartości nieosiągalne dla aut osobowych.
Terenówka wprawdzie wydaje się idealnym holownikiem, jednak nie zawsze warto wybierać najmocniejsze auta. Powód jest prozaiczny. Łatwo wówczas przekroczyć granicę 3,5 t dopuszczalnej masy całkowitej (dmc) zestawu, co skazuje nas na korzystanie z systemu viaTOLL. Ponadto najczęściej trzeba dysponować prawem jazdy wyższej kategorii niż B. Bo jeśli pikap ma dmc 2,9 t, to żeby nie korzystać z viaTOLL, możemy podczepić zaledwie 600 kg, zaś żeby prowadzić zestaw z kategorią B, musimy pozostać przy przyczepie lekkiej o dopuszczalnej masie całkowitej maksymalnie 750 kg.
Zamiar holowania np. przyczepy kempingowej o dmc 1,2 t wymusza wykupienie viaTOLL i zdanie egzaminu na kategorię B-96. Skorzystanie z dopuszczalnej masy przyczepy – w teorii zazwyczaj 2,7 t, a w praktyce, ze względu na brak hamulca uruchamianego z miejsca kierowcy 1,33 razy mniej niż dmc samochodu (2,9 t podzielone przez współczynnik 1,33 wynosi 2108 kg) – oznacza konieczność posiadania prawa jazdy kategorii B+E. Chcąc bez dodatkowego problemu holować wspomnianą przyczepę kempingową, lepiej wybrać lżejsze auto, np. o dmc 2,3 t, które poradzi sobie z ciężarem, i zmieścimy się w 3,5 t dmc zestawu, unikniemy płacenia za przejazd i wystarczy nam prawo jazdy kat. B.
Inaczej będzie, gdy zależy nam na holowaniu ciężkich przyczep, np. lawety o dmc 2 t (masa typowej lawety do przewozu aut osobowych). Wtedy na nic się zda deklaracja Volkswagena, że Tiguan może pociągnąć 2,5 t (to rekordowa wartość w klasie lekkich SUV-ów). Dmc takiego auta to 2220 kg, co podzielone przez 1,33 daje niespełna 1670 kg – przepisową wartość, na jaką można sobie pozwolić w Tiguanie. Wspomniany pikap, jak już wyliczyliśmy, może zgodnie z przepisami zabrać na hol omawianą lawetę, tyle że nie obejdzie się bez viaTOLL i kat. B+E.
Poruszając się zespołem pojazdów, trzeba pamiętać o nieco innych przepisach. Mogą zacząć obowiązywać nas znaki drogowe, na które wcześniej nie trzeba było zwracać uwagi. Pamiętajmy też, że o ile np. znak B-5 (patrz ramka) obowiązuje tylko kierowców aut ciężarowych (czyli zakazuje wjazdu pikapem przekraczającym podaną masę, ale nie będzie miał zastosowania do terenówki z homologacją osobową), o tyle B-7 czy B-17 odnoszą się już do wszystkich pojazdów. Niższe limity prędkości to sprawa znana kierowcom.
Przed holowaniem trzeba oczywiście wyposażyć auto w odpowiedni hak. Ponieważ każdy pojazd ma inaczej rozmieszczone punkty mocowania wspornika haka, trzeba szukać zestawu przeznaczonego do konkretnego modelu samochodu. Nie ma z tym jednak większego problemu, asortyment jest naprawdę bogaty: od polskich, stosunkowo tanich wyrobów, po markowe zachodnie zestawy. Warto poczytać np. w Internecie o jakości produktów danej firmy, pordzewiały po roku hak z pewnością nie doda autu uroku.
Najpopularniejsze haki z przykręcaną końcówką kosztują od 300 do 600 zł, uznanej marki mogą wiązać się z wydaniem około 1000 zł. Wyraźnie drożej będzie, gdy wyszukamy model z automatycznie dopinaną i blokowaną kluczykiem końcówką, ale to naprawdę wygodne rozwiązanie. Porównując ceny i kompletując zestaw, weźmy pod uwagę, że oprócz haka potrzebujemy również wiązkę elektryczną. Na razie jeszcze polskie prawo w żaden sposób nie zabrania jazdy bez przyczepy z zamontowanym hakiem holowniczym, jednak na zachodzie Europy policja ocenia takie praktyki nieprzychylnie, czasem nawet nakazując demontaż zbędnego w danym momencie haka.
Warto zauważyć, że nie ma znaczenia (czyli przeciwnie niż przy instalacji gazowej), czy zakupimy nowy hak, czy używany i czy zamontujemy go samodzielnie, czy w warsztacie („ogólnym” lub wyspecjalizowanym w montażu haków). Aby zalegalizować hak (uzyskać wpis w dowodzie), nie trzeba bowiem przedstawiać żadnych faktur czy to za robociznę, czy za hak. Gdy zgłaszamy się z chęcią zalegalizowania haka, diagnosta sprawdza jakość montażu (do przykręcenia należy użyć śrub o wytrzymałości minimum 8.8), tabliczkę znamionową haka oraz sprawność połączeń elektrycznych i na tej podstawie wydaje stosowne zaświadczenie, które jest podstawą wpisu w dowodzie, dokonywanego już w wydziale komunikacji.
Oczywiście nie namawiamy do samodzielnego montażu, aczkolwiek taka operacja nie jest szczególnie trudna (koszt w warsztacie przy zakupie zestawu – od 100 zł), zwłaszcza że zazwyczaj do zestawu dołączana jest dokładna instrukcja. Pamiętajmy, że o ile część mechaniczna prac to proste czynności (choć czasem wymagają dodatkowych zabiegów, np. podcięcia zderzaka), o tyle podłączenie instalacji elektrycznej jest bardziej skomplikowane. Nowoczesne samochody wymagają użycia specjalnych sterowników elektronicznych – wtedy z lampy tylnej bierzemy tylko impulsy, prąd natomiast pochodzi bezpośrednio z akumulatora.
Jakość wykonanych połączeń elektrycznych zdecyduje o późniejszej eksploatacji – nie ma nic bardziej denerwującego niż niesprawna instalacja. Podłączenie prądowe staje się bardziej skomplikowane, gdy zdecydujemy się na wtyczkę 13-, a nie 7-pinową. Takie rozwiązanie pozwala na korzystanie z dodatkowych funkcji, np. obsługuje światło wsteczne czy pozwala przekazywać prąd do przyczepy kempingowej (przydatny choćby do zasilania lodówki) po wyłączeniu zapłonu. Jednak stanowi większe wyzwanie dla podłączającego.
Hak holowniczy może posłużyć nie tylko do holowania przyczep. Pozwala np. wygodnie przewieźć rowery na dodatkowej platformie (markowa kosztuje dużo, nawet 1500 zł) lub posłuży za miejsce kotwiczenia pasa, gdy będziemy wyciągać kogoś z błota lub korzystać z pomocy po ugrzęźnięciu. Pamiętajmy jednak, że hak z szeroko rozmieszczonymi punktami mocowań (np. prosta rura pomiędzy podłużnicami ramy) w czasie wyszarpywania z błota łatwo pogiąć. A wszelkie naprawy haków są niedopuszczalne i w razie zauważenia przez diagnostę będą podstawą odmowy wpisu podczas badania rejestracyjnego. Ciekawym rozwiązaniem jest użycie zestawu montażowego z kwadratowym gniazdem (uwaga na różne przekroje!) – można takie zamontować z przodu i z tyłu, po czym np. łatwiej manewrować z przyczepą na placu. Gniazda można też wykorzystać do zamontowania małej wyciągarki.
Galeria zdjęć
Kula lub szczęki. Zdecydowanie bardziej popularnym rodzajem połączenia auto–przyczepa jest kula (jeden standard wielkości), ale czasem możemy spotkać szczęki. To system popularny np. w pojazdach militarnych i rolniczych. Jeśli mamy z nimi do czynienia, rozwiązaniem jest np. wielofunkcyjny hak (na fot. Land Rover).
Montowane przed laty haki wykonane były w ten sposób, że żeby zdemontować część roboczą (kulę), trzeba było odkręcić całość konstrukcji. Takich rozwiązań w praktyce już się nie spotyka. Względy bezpieczeństwa i estetyki spowodowały, że producenci zaczęli tak projektować haki, by można było łatwo zdemontować kulę. Najprostszy system wymaga odkręcenia dwóch śrub (1), znacznie łatwiej jednak, jeśli demontaż przebiega automatycznie, bez użycia narzędzi (2). Dość popularnym rozwiązaniem (szczególnie w autach amerykańskich) jest mocowanie typu kwadrat (3).
Manewrowanie autem z przyczepą wymaga doświadczenia. Przed wyruszeniem w trasę warto poćwiczyć jazdę na placu.
Wystarczy kliknięcie i końcówka haka siedzi na swoim miejscu.
Wystarczy kliknięcie i końcówka haka siedzi na swoim miejscu.
Fabryczne rozwiązania przewidują takie ułatwienia jak specjalne miejsce w bagażniku na zdemontowaną kulę – nie przemieszcza się i nie stanowi zagrożenia.
W Tiguanie z fabrycznym hakiem trzeba pociągnąć za elegancko ukryty uchwyt i końcówka z hakiem wypada spod samochodu.
Wystarczy jeden ruch, by zwolnioną wcześniej kulę pewnie zakotwiczyć we właściwym miejscu (Tiguan).
Dobra kamera cofania pozwoli precyzyjnie podjechać kulą pod zaczep. Jeśli mamy samodzielnie podpiąć ważącą 2 t lawetę, to naprawdę ważne ułatwienie!
Fakt zamontowania haka w samochodzie powinien być potwierdzony wpisem w dowodzie rejestracyjnym. Aby otrzymać taką adnotację, należy zgłosić się do stacji kontroli pojazdów, gdzie diagnosta sprawdzi poprawność montażu, tabliczkę haka i działanie oświetlenia.
Ponieważ dmc prezentowanego zestawu (samochód ciągnący plus przyczepa) nie przekracza 3500 kg, do kierowania wystarczy prawo jazdy kategorii B, nie musimy montować urządzenia viaBOX (viaTOLL nie obowiązuje).
To najcięższy zestaw, który można prowadzić, mając tylko prawo jazdy kat. B. Ponieważ dmc zestawu przekracza 3500 kg, obowiązuje już system elektronicznego poboru opłat.
Dmc zestawu zawiera się w przedziale 3500-4250 kg, a dmc przyczepy przekracza 750 kg. By prowadzić taki zestaw, nie wystarczy prawo jazdy kat. B, trzeba zdać dodatkowy egzamin (kat. B-96).
By ciągnąć tak ciężką przyczepę, trzeba mieć prawo jazdy kat. B+E. Teoretycznie przyczepa może mieć 3500 kg, ale w praktyce to maksymalnie 2630 kg (brak hamulca uruchamianego z miejsca kierowcy).
1. zakaz wjazdu samochodów ciężarowych (B-5): jeśli na znaku nie ma podanej masy, obowiązuje ciężarówki (bez aut osobowych!) pow. dmc 3,5 t i dotyczy zestawu pojazdów. 2. zakaz wjazdu pojazdów o dł. ponad… m (B-17): zabrania ruchu pojazdów lub zespołu pojazdów o długości (z ładunkiem) podanej na znaku. Obowiązuje również auta osobowe. 3. tabliczka wskazująca pojazdy silnikowe z przyczepami (T-23d): może być umieszczona pod ogr. prędkości, nie obowiązuje aut z przyczepą jednoosiową. 4. zakaz wjazdu pojazdów silnikowych z przyczepą (B-7): nie dotyczy przyczep jednoosiowych i naczep. Jeśli na znaku lub tabliczce jest masa, dotyczy ona dmc przyczepy. 5. zakaz wjazdu pojazdów o rzecz. masie całk. ponad… T (B-18): poruszając się zespołem pojazdów, masę należy odnieść do całego zespołu. Obowiązuje też osobówki.
Przyczepa ma gniazdo 13-pinowe, auto – 7-pinowe (lub odwrotnie)? Żaden problem, wystarczy prosta „redukcja” w cenie kilkudziesięciu złotych.
Hak posłużyć może do zamocowania platformy na rowery.
Konieczność opłat za przejazdy wyznaczoną siecią dróg w Polsce obowiązuje wszystkie pojazdy oraz zespoły pojazdów (czyli również samochody osobowe z przyczepą), których dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 t.