Czasami zdarza się (choć rzadko), że ze względów konstrukcyjnych okna czy dachu danego pojazdu niektórych okien (biorąc pod uwagę ich wymiary czy mechanikę) nie da się zamontować.Dlatego też przed zakupem powinniśmy upewnić się, że dany model będzie pasował.
Zamontowanie okna dachowego nie jest trudną sztuką. Wymaga jednak odpowiednich narzędzi, precyzji, a przede wszystkim ogromnego doświadczenia. Dlatego też lepiej jest zlecić tę czynność wyspecjalizowanemu serwisowi.
Zwłaszcza że ich pracownicy w większości przypadków znają "newralgiczne punkty" każdego samochodu: gdzie są prowadzone wiązki przewodów, w którym miejscu przyczepiona jest belka wzmacniająca itp. Poza tym serwis bierze na siebie wszystkie obowiązki wynikające z udzielenia gwarancji.
Postanowiliśmy wyposażyć kilkumiesięcznego Forda Escorta kombi w elektrycznie sterowane okno dachowe Webasto-Top Slider Medium. W opakowaniu, w którym je dostarczono, oprócz szyberdachu była także cała elektromechanika: przewody elektryczne, maskownice i śruby połączeniowe. Znajdował się tu także kartonowy szablon do wycięcia dachu oraz podsufitki.
Szablon kładziemy na dachu i zgodnie z opisem ustalamy jego centryczne położenie. Ta operacja wymaga szczególnej dokładności. Następnie przyklejamy go wytrzymałą taśmą samoprzylepną, nie pozostawiającą kleju. Na szablonie znajdują się dwa punkty będące odniesieniem dla drugiego wzornika, służącego wycięciu podsufitki.
Po jej wycięciu sprawdzamy, jak są ułożone instalacje wewnętrzne, a także czy nie ma belki wzmacniającej.
W tym celu używamy elektrycznych nożyc do cięcia bezwiórowego, które pozwalają na wycinanie metalu z usuwaniem na zewnątrz wióra. Zdecydowanie odradzamy używania w tym celu wiertarek czy ręcznych szlifierek.
Oprócz kłopotów z wycięciem metalu może zdarzyć się, że pod wpływem mechanicznego nacisku powierzchnia dachu ulegnie nieodwracalnym odkształceniom. Sprawdzamy, czy okno mieści się w wyciętym otworze.
Jeśli nie, musimy ustalić, gdzie będziemy musieli usunąć nadmiar metalu pilnikiem. Potem pozostaje tylko wygładzenie krawędzi otworu, zerwanie samoprzylepnej taśmy i zabezpieczenie metalu szybko- schnącym preparatem antykorozyjnym.
W obramowanie okna należy wkleić (dostarczoną w zestawie) uszczelkę samoprzylepną. Zabezpieczy ona przed mechanicznymi naprężeniami, a także uszczelni kołnierz stykający się z metalową powierzchnią dachu.
Robimy to delikatnie, by nie uszkodzić szyby. Od dołu skręcamy całość z ramą wewnętrzną i prowadzimy instalację elektryczną.Finał sprowadza się do kontroli otwierania i zamykania okna (mechanicznej lub elektrycznej) oraz do założenia maskownicy wewnętrznej.Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak cieszyć się świeżym powietrzem i słońcem nad głową.Dariusz Kowalczuk
Galeria zdjęć
Więcej światła, więcej powietrza
Więcej światła, więcej powietrza