Jeśli sąsiedzi zobaczą, że regularnie zaglądasz pod maskę, być może zaczną się naśmiewać z twojego samochodu. Trudno! Podejmij ryzyko! Bez otwierania maski w większości aut nie uda się sprawdzić stanu oleju, a to czynność, z której nie należy rezygnować.
Olej spełnia ważne funkcje
Redukuje tarcie między współpracującymi elementami, chłodzi, uszczelnia tłoki w cylindrach i zabezpiecza elementy metalowe przed korozją. Jeżeli jest go za dużo, zbyt mało albo ma niewłaściwą jakość, silnik musi ucierpieć.
Skutki niektórych zaniedbań ujawniają się natychmiast, innych – po jakimś czasie. Bywa, że kierowcy wydaje się, że np. jazda na resztkach oleju „uszła na sucho” – w rzeczywistości coś takiego zawsze odbija się na trwałości mechanizmów.
Nie wystarczy, że przy okazji przeglądu mechanik wleje odpowiednią ilość oleju
Ale nie zawsze – nawet nowoczesne silniki mają często skłonność do spalania olbrzymich ilości oleju przez pierwszych kilka tysięcy kilometrów, dopóki się nie „ułożą”.
Zużycie oleju zależy od wielu czynników
Wystarczy, że zaczniemy jeździć ostrzej niż zwykle albo holować ciężką przyczepę, by samochód, który zwykle „nie brał” oleju, w ciągu kilku godzin spalił go więcej niż przez rok normalnej eksploatacji.
Dlatego radzimy wyrobić w sobie nawyk sprawdzania poziomu oleju – warto to robić np. przy okazji tankowania. To wygodne, a sąsiedzi nie zaczną plotkować, że wciąż naprawiasz swoje auto!
Olej sprawdzamy albo przed uruchomieniem silnika, albo po kilku minutach od jego wyłączenia. Auto musi stać na równym podłożu. Wyciągamy bagnet olejowy, wycieramy go szmatką lub papierem niepozostawiającym kłaków, a potem wsuwamy na miejsce. Dopiero po takim przygotowaniu wysuwamy ponownie bagnet i sprawdzamy stan oleju.
Warto zwrócić uwagę nie tylko na jego ilość, lecz także na kolor, ewentualne zanieczyszczenia i zapach. Powodem do niepokoju jest przede wszystkim intensywna woń paliwa. Szczególnie w dieslach z filtrami cząstek stałych może dochodzić do groźnego dla silnika rozcieńczania oleju silnikowego olejem napędowym.
Objawy problemów
Wielu kierowców myśli, że o niedoborze oleju poinformuje ich kontrolka z oliwiarką znajdująca się na desce rozdzielczej. W rzeczywistości jest to kontrolka ciśnienia oleju, która zapala się, gdy ciśnienie w układzie smarowania jest bliskie zera. Zwykle gdy lampka się włączy, na reakcję jest już za późno, bo silnik zaczął się już zacierać.
Częstsze dolewanie oleju nie rozwiąże problemu – jeśli silnik spala znaczne jego ilości, to w zastraszającym tempie psują się m.in. katalizator oraz zawór EGR.
Jeżeli olej leje się wszystkimi „dziurami”, to jest to skutkiem wzrostu ciśnienia w skrzyni korbowej wynikającego ze zużycia mechanizmów lub z niesprawnego odpowietrzenia silnika.
Dlaczego należy wymieniać olej?
Nawet w aucie, które jest użytkowane tylko sporadycznie, olej traci z czasem swe właściwości. Jeśli samochód eksploatowany jest w ciężkich warunkach – np. na krótkich trasach, zapylonych drogach czy przy dużym obciążeniu – olej należy wymieniać nawet dwa-trzy razy częściej, niż wynikałoby to z zaleceń producenta samochodu.
Podsumowanie
Samochód nie jest urządzeniem bezobsługowym, chyba że chcemy z niego korzystać krótko, a potem wymienić na nowy. O ile użytkownicy starszych aut zwykle godzą się z tym, że muszą raz na jakiś czas zaglądać pod maskę, o tyle właściciele nowych pojazdów zwykle mają z tym problemy.
Radzimy więc zapamiętać, że jeśli silnik objęty gwarancją zatrze się z powodu braku oleju, to jest wielce prawdopodobne, iż sami zapłacimy za jego naprawę. Regularna kontrola poziomu oleju to obowiązek użytkownika!