Sytuacja przestała być jasna z chwilą wejścia w życie nowej ustawy o obowiązkowych ubezpieczycielach komunikacyjnych, w której przez dodanie słów "i w szczególności" wprowadzono obowiązek informowania policji o zdarzeniach, które wiążą się z odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC. A co zrobić, gdy nie możemy natychmiast powiadomić, a tym bardziej wezwać policji na miejsce kolizji?Czy policja musi przyjechać? Wbrew pozorom niefortunny przepis nie oznacza, że obecność policji na miejscu zdarzenia jest warunkiem wypłaty odszkodowania. Stanowi on tylko, że policję należy "powiadomić", ale nie mówi nic o konieczności przyjazdu policji na miejsce zdarzenia. Nie oznacza też, że musimy to zrobić natychmiast. Nie dysponując telefonem, na mało uczęszczanej drodze w nocy możemy mieć z tym kłopot. Jeżeli jeden z uczestników kolizji przyznaje się do winy, w zupełności wystarczy jego oświadczenie (wzór obok). Wtedy informujemy policję o zdarzeniu np. następnego dnia i pozostajemy w zgodzie z ustawą. Jeżeli jednak poinformujemy policję o kolizji telefonicznie bezpośrednio po zdarzeniu, funkcjonariusze są zobowiązani stawić się (prędzej czy później) na miejscu zdarzenia i ustalić oraz ukarać sprawcę. Może się jednak zdarzyć, że z powodu zarysowanego zderzaka będziemy czekać na ich przyjazd nawet kilka godzin. Tak być nie musi. Obecność policji jest niezbędna, jeżeli pomiędzy kierowcami nie ma zgody, kto jest sprawcą zdarzenia lub np. kierowca nie ma ważnej polisy OC. A jeśli trzeźwy sprawca potulnie przyznaje się do winy?Oświadczenie wciąż działaWtedy zgłaszamy zdarzenie (nr tel. 997 lub 112), informując dyspozytora, że obecność policji na miejscu zdarzenia jest zbędna, i pytamy go, gdzie należy zgłosić się po odbiór potwierdzenia o zgłoszeniu kolizji. Jeżeli dyspozytor nie nakaże oczekiwania na radiowóz, możemy się rozjechać, przy czym sprawca stłuczki musi napisać oświadczenie o winie.
Wzywać czy nie wzywać?
Dotychczas, o ile nie było ofiar w ludziach, uzasadnionych podejrzeń o popełnienie przestępstwa (np. jeden z kierowców był pijany), a jeden z uczestników stłuczki poczuwał się do winy i gotów był napisać stosowne oświadczenie, nie było powodów do wzywania policji na miejsce zdarzenia.
Auto Świat
Wzywać czy nie wzywać?