Podobnie jest z mechanikiem ze Szwajcarii, Patrickiem Meyerem, który ciągle głowi się nad tym, jak zmodyfikować auto. Tylko że nie po to, by uganiać się za strusiami, ale za pucharami i wyróżnieniami na zlotach. Od chwili, gdy 29-letniegodziś Patricka ogarnęła mania tuningu, dni jego auta w wersji produkcyjnej były już policzone. Po zdaniu egzaminu na prawo jazdy doskona-lił swoje umiejętności na Toyocie Starlet. Potem kupił powypadkową Corollę TS i przez kilka lat starannie ją remontował. W tym czasie powołał do życia własną linię tuningową Coyote-Tuning. Właściciel założył nawet stronę internetową poświęconą temu przedsięwzięciu (www. coyote-tuning.ch). Już wtedy wyposażył Corollę w koła z USA, dokonał też wielu przeróbek karoserii i jednostki napędowej. Jednak cały czas wzdychał do modelu Celica. "To coupé fascynuje mnie i zaskakuje cały czas na nowo. Karoseria i silnik TS są po prostu super" - zachwycał się Patric.W 2003 roku udało się znaleźć wymarzoną Celicę TS. Nad kupnem nie zastanawiał się długo. Ledwo podpisał umowę, a czerwony "bolid" już stał na podnośniku. Zapaleniec z Liebistorf (Szwajcaria) kilka lat marzył nie tylko o tym modelu Toyoty, lecz także o tuningu z prawdziwego zdarzenia. Główne przesłanki to: mocniej, szerzej, głośniej. Jeszcze przed zakupem auta Patrick opracował wizję przebudowy samochodu. W rachubę wchodzili dwaj tunerzy: Blitz Tuning z Japonii oraz APRPerformance z USA. Obie firmy specjalizujące się w modyfikacji japońskich samochodów miały dostarczyć większą część elementów do tuningu. Zaczęto od zespołu napędowego, w sumie nie tak słabego. Montowany seryjnie silnik o pojemności 1,8 litra i mocy 192 KM miał być "wielokrotnie rażony piorunem" ("blitz" - piorun, błyskawica). Od tunera pochodzi kompresor wraz z osprzętem (dużą chłodnicą powietrza doładowującego) oraz zestaw filtrów powietrza Core Type LM. Z katalogu firmy wybrano także część układu wydechowego. Wszystkie wymienione elementy zostały starannie zainstalowane w komorze silnika. Następnie przyszła kolej na regulację oprogramowania sterującego pracą mocno wysilonej jednostki napędowej. Po strojeniu Celica dysponuje okazałą mocą 250 KM. Jednak to nie wszystko. Właściciel nie podjął się podniesienia osiągów do 300 KM bez powiększenia pojemności skokowej motoru. Pomogła instalacja podtlenku azotu (NOS), której butle umieszczono za przednimi fotelami. W ten sposób na krótką chwilę Patrick ma do dyspozycji dodatkowych 100 KM. Podczas testów na autostradzie w Niemczech udało się osiągnąć prędkość 260 km/h. Właściciel twierdzi, że wkrótce z podstawowej mocy osiągnie o 20 km/h więcej. Następne były przeróbki karoserii. Tutaj większość elementów pochodziła z firmy APR Performance. Zastosowano zestaw spoilerów GT 300 Widebody, w skład którego wchodzą m.in.: spoiler zderzaka przedniego i tylnego, nakładki na progi oraz poszerzenia błotników. Wymienione elementy daje się zamontować bez problemów oraz dodatkowych przeróbek, co znacząco ułatwia modyfikacje i obniża koszty. Podobnie było z karbonową pokrywą silnika czy spoilerem tylnym. Dzięki poszerzonym błotnikom jest teraz wystarczająco dużo miejsca do zamontowania przyzwoitego zestawu kół. Patrick zdecydował się na chromowane, dwuczęściowe, 5-ramienne felgi. Ich szerokość z przodu i tyłu różni się o 1,5 cala. Od piast kół oddzielają je tuleje dystansowe. Całości dopełnia zamontowanie regulowanego zawieszenia KW (wariant 2).Modyfikacje zewnętrze sprawiły, że auto wygląda okazale. Czerwony lakier pochodzący od włoskiego producenta motocykli jeszcze bardziej podkreśla wyjątkowość samochodu.Wykończenie wnętrza wygląda równie spektakularnie jak modernizacja zewnętrzna. Lepsze trzymanie przy szybkiej jeździe zapewniają kubełkowe siedzenia z rajdowymi pasami. Na dodatkowych wskaźnikach umieszczonych na słupku przy szybie kierowca może monitorować temperaturę oleju i ciśnienie powietrza doładowującego. Autu nadaje się kierunek jazdy za pomocą sportowej kierownicy o średnicy 30 cm.Obok mocy i wizerunku optycznego samochód może zachwycić sprzętem hi-fi. Bagażnik zajęły dwa potężne subwoofery. Wszystko utrzymano w kolorze nadwozia, także komorę silnika.
Z piorunującą duszą
Właściciel prezentowanej Celiki identyfikuje się z Kojotem, bohaterem amerykańskiej kreskówki "Struś Pędziwiatr i Kojot". Bajkowy schemat wyglądazawsze tak samo: Kojot mawciąż nowe, szalone pomysły.
Auto Świat
Z piorunującą duszą