Zacznijmy od szyb, zwłaszcza, jeśli są brudne, nieprzejrzyste i łatwo ulegają zaparowaniu. Należy jednak odróżnić parowanie szyb, które jest naturalnym zjawiskiem wynikającym z wilgotności powietrza i temperatury (najbardziej niekorzystne warunki to opady deszczu lub śniegu i towarzysząca im temperatura ok. 0 stopni Celsjusza) od parowania szyb wynikającego z usterki technicznej. Jeśli parowanie szyb jest wyjątkowo intensywne i praktycznie uniemożliwia jazdę, zacznijmy od poszukiwania usterki.
Po pierwsze, należy sprawdzić stan filtra kabinowego. Zatkany filtr ogranicza skuteczność działania wentylacji nawet w 80 proc., a jednocześnie jest siedliskiem bakterii, grzybów i szkodliwych substancji, którymi oddychamy. Zużyty filtr, który jest sprawcą parowania szyb, należy wymienić na nowy, doraźnie w przypadku większości aut można po prostu go wyjąć (efektem ubocznym będzie dostawanie się pyłków i drobnych zanieczyszczeń do wnętrza – ale parowanie szyb powinno zniknąć.
Inną typową przyczyną parowana szyb jest nieszczelność układu chłodzenia – np. nagrzewnicy (objawem dodatkowym jest powolne obniżanie się poziomu płynu chłodniczego z zbiorniczku wyrównawczym). Kolejny powód parowania szyb, typowy dla starszych aut, to skorodowana rama przedniej szyby – w tym przypadku naprawa polega na wycięciu przedniej szyby, naprawie blacharskiej i ponownym przyklejeniu szyby. Z technicznych przyczyn parowania szyb najczęstszą jest jednak prozaiczne zatkanie filtra kabinowego.
Jeśli wyeliminowaliśmy usterki techniczne, dokładnie umyjmy szybę od wewnątrz – z reguły pokryta jest warstwą szarego pyłu pochodzącego z klimatyzacji, który sprzyja pokrywaniu się szyb parą przy większej wilgotności powietrza. Po umyciu szyby wycieramy ją do sucha szmatką do szyb, irchą lub ręcznikiem papierowym. Dopiero teraz można wykorzystać jeden z dostępnych na rynku preparatów antyroszeniowych, np. Sonax, Atas Rox, Rain-X Anti Fog, itp. Można też wykorzystać specjalną ściereczkę antyroszeniową Sonax. Po naniesieniu preparatu szybę należy wytrzeć do sucha tak, by nie pozostawić smug. Gotowe!
Jeśli chodzi o zewnętrzne powierzchnie szyb, to należy je przede wszystkim dokładnie doczyścić. Dodatkowo można zastosować preparat zwany niewidzialną wycieraczką, który ułatwia spływanie wody wraz z brudem i spowalnia brudzenie się szyb. O ile jednak używanie niewidzialnej wycieraczki na powierzchni przedniej szyby, po której przesuwa się gumowa wycieraczka, jest dyskusyjne (pomaga przy większej prędkości, przy mniejszej jednak utrudnia działanie wycieraczki mechanicznej), to zastosowanie preparatu na bocznych szybach ma same zalety.
Na rynku są zarówno preparaty 2-3-składnikowe, których zastosowanie wymaga więcej czasu i zachodu, jak i jednoskładnikowe (np. Rain-X), które tworzą powłokę o nieco mniejszej trwałości, ale w przypadku bocznych szyb w zupełności wystarczającą. Użycie środka jest banalnie łatwe: jedną szmatką nanosimy preparat na szybę, drugą polerujemy.
Warto zająć się też uszczelkami, a właściwie – wszelkimi elementami gumowymi. Nasmarowanie uszczelek zabezpiecza je przed przymarzaniem, przywraca im elastyczność, w przypadku tylnej klapy niejednokrotnie chroni przed przepuszczaniem wody do wnętrza. Nie wolno jednak smarować uszczelek smarami ropopochodnymi – np. uniwersalnymi środkami w spreju. Tłuszcz rozpuszcza gumę!
Do zabezpieczania uszczelek służą środki sylikonowe – może być to nawet olej sylikonowy lub gęsty smar, jednak najlepiej specjalny środek do uszczelek w spreju (Sonax, Plak, Holts i inne) albo sztyft, np. marki Sonax. Preparatem pokrywamy całą gumową uszczelkę, nie tylko powierzchnię styku uszczelki z metalem. W przypadku dobrych sprejów sylikonowych nie należy obawiać się pobrudzenia tapicerki czy innych elementów – sylikon nie pozostawia widocznych plam, przynajmniej w przypadku większości powierzchni.
Jesienią warto też zadbać, przynajmniej w podstawowym zakresie, o instalację elektryczną. We własnym zakresie, za pomocą zwykłego multimetru, możemy sprawdzić napięcie ładowania, mierząc je przy włączonym silniku na zaciskach akumulatora. Optymalny wynik to 13,8-14,4 V. Uwaga: w przypadku samochodów z układami odzyskiwania energii oraz start-stop, napięcie ładowania jest sterowane komputerem i zmienia się w zależności od potrzeby – pomiar multimetrem nie ma sensu.
Jeśli chodzi zaś o kondycję samego akumulatora, odpowiedni pomiar można wykonać specjalnym testerem w warsztacie. Czy samodzielnie możemy zrobić coś pożytecznego? Jak najbardziej! Należy dokładnie wyczyścić klemy, a następnie zabezpieczyć je wazeliną techniczną albo specjalnym preparatem do układów elektrycznych, np. Plak ISOL. Tego samego środka można użyć do zabezpieczenia wszelkich odsłoniętych połączeń, styków, skrzynki bezpieczników pod maską, itp.