Sprężone powietrze ma kilka wad: zmienia objętość w zależności od temperatury, a także zawiera wodę i tlen szkodliwie oddziałujące na mieszankę gumową opony. Temperatura powietrza w ogumieniu wbrew pozorom zmienia się istotnie: zależy od temperatury otoczenia oraz obciążenia opon (np. podczas szybkiej jazdy). Nieprawidłowe ciśnienie spowodowane zmianami temperatury wpływa zaś niekorzystnie na zużycie opon i bezpieczeństwo. Jednym ze sposobów na zredukowanie niekorzystnych zjawisk zachodzących w oponach jest zastąpienie powietrza azotem. Azot najczęściej uzyskuje się za pomocą specjalnych sprężarek, które odzyskują go z powietrza. Często jednak, podobnie jak sprężarki pompujące koła powietrzem, tłoczą one do kółkurz oraz cząsteczki oleju, które mają równie niekorzystny wpływ na mieszankę gumową jak tlen.Zawartość niekorzystnych substancji można zredukować niemal do zera. Choć to jeszcze w Polsce nowość, w niektórych warsztatach oponiarskich można już spotkać się ze sporej wielkości butlami zawierającymi sprężoną mieszankę gazów. Oponę pompuje się beż użycia sprężarki - gaz zostaje wtłoczony do niej siłą różnicy ciśnień.Mieszanka ta jest obojętna dla gumy, niepalna i w bardzo niewielkim stopniu zmienia swą objętość w zależności od temperatury. Według producenta ryzyko pęknięcia opony napełnionej mieszanką Secur Pneus z powodu przegrzania maleje o 75 proc. Stałe ciśnienie w kołach przekłada się także na zmniejszenie zużycia paliwa. Jedyny problem to cena: za napompowanie jednego koła mieszanką Secur Pneus trzeba zapłacić 5-10 złotych (w zależności od wielkości koła). Wystarczy aż do kolejnej sezonowej wymiany ogumienia, ale to i tak dość drogo.
Zamiast powietrza
Wwielu krajach mało kto używa jeszcze powietrza do pompowania kół. Warsztaty oponiarskie zastępują powietrze różnymi formami gazu, w mniejszym lub większym stopniu pozbawionymi tlenu.