Już co drugi właściciel samochodu osobowego za naszą zachodnią granicą na zimne miesiące zmienia ogumienie. Od dawna wizyta w punkcie sprzedaży i montażu opon (przyznajmy: dość uciążliwa, a w sezonie przy kolejkach nawet czasochłonna) traktowana jest tam jak czynność obowiązkowa. Nam do nich jeszcze daleko, jednak sytuacja z roku na rok się poprawia.Zmiana opon to niedogodność, która się opłaca. Już przy temperaturach od plus 7 stopni miękka mieszanka naturalnego kauczuku odkrywa swoje zalety. Wyraźnie poprawia się przyczepność na zakrętach i skuteczność hamowania.W letnich oponach, a w szczególności tych, które dostosowane są do dużych prędkości (powyżej 210 km/h), przeważa kauczuk syntetyczny, bardzo twardniejący przy niskich temperaturach. Opona nie gwarantuje wtedy dobrego kontaktu z jezdnią, co wpływa bardzo niekorzystnie na bezpieczeństwo jazdy.Dobra przyczepność i pewność reakcji były głównym kryterium oceny również w tegorocznym teście opon zimowych. Na starcie naszej próby, obejmującej 14 konkurencji - na śniegu, na mokrej i suchej nawierzchni oraz na stanowisku kontrolnym - stanęło 11 kandydatów, same opony zimowe najnowszej generacji. Jednak tylko czterech spośród nich dotarło do celu bez poślizgu i zasługuje na szczególne uznanie. Stosunkowo gorzej w tym zestawieniu wypadł ubiegłoroczny "czarny koń" - Toyo Snowprox S 940. A poza rankingiem znalazła się fińska opona Nokian Hakkapeliitta NRW. Zimowe opony = żółwie tempo. Wręcz przeciwnie, tak mogło być kiedyś. Nowoczesne opony zimowe z profilem bieżnika w kształcie litery V mają dopuszczalną prędkość maksymalną do 240 km/h.Przetestowane przez nas opony H-M+S umożliwiały osiągnięcie 210 kilometrów na godzinę na suchej autostradzie.Mimo ostrych kryteriów (pochylenie o 3 stopnie, 80 procent maksymalnego obciążenia opony) wszyscy kandydaci bez problemów poradzili sobie z obowiązkowym testem szybkiego toczenia na hamowni (opona w tej próbie jest dociskana do szybko obracającego się bębna o średnicy 2 metrów. Patrz: zdjęcie poniżej). Dokonując subiektywnej oceny zachowania na drodze należy wziąć pod uwagę możliwie dużo sytuacji występujących podczas jazdy. Naszym zdaniem opony o miękkim i pokrytym dużą ilością lamelek bieżniku, jak np. Michelin Pilot Alpin lub Nokian Hakkapeliitta, reagują ociężale na ruchy kierownicy, a podczas szybkiego pokonywania zakrętów piszczą. Znacznie żwawiej mkną przez zimę opony Goodyear Ultra Grip 6, Firestone FW 930 i Pirelli Snowsport 210. Reagują spontanicznie na polecenia kierowcy, bez problemów mieszczą się w łuku zakrętu.Jeszcze większy wpływ na poziom bezpieczeństwa ma wynik testu na symulowane hamowanie awaryjne z prędkości 100 km/h. Również tu najlepiej wypadły te same trzy opony. Tak więc wynik testu jest jasny.
Zawsze na swoim torze?
Coraz więcej naszych kierowców przekonuje się do dobroczynnego wpływu zmiany ogumienia na bezpieczeństwo jazdy. Jednak pod względem ilości kupowanych opon zimowych rekordy biją Niemcy - zajmują w tej kategorii pierwsze miejsce na świecie, zdecydowanie wyprzedzając inne kraje.
Auto Świat
Zawsze na swoim torze?