Klimat się zmienił. Ostre zimy (chwilowo?) odeszły w zapomnienie, co przynajmniej w jakimś stopniu tłumaczy, dlaczego część kierowców dała się zaskoczyć pierwszym opadom śniegu. Któż by się ich spodziewał w górach o tej porze roku, prawda? Tymczasem, jak donosi m.in. policja, w gigantycznym korku, jaki utworzył się w weekend na Zakopiance, utknęło wiele samochodów bez odpowiedniego ogumienia. Czyli bez zimówek lub opon całorocznych. Pierwsze przymrozki zaskoczyły też tych, którzy nie zadbali o stan akumulatora i zamiast rano dojechać tam, dokąd się spieszyli, musieli wzywać kogoś z kablami rozruchowymi, albo brać taksówkę lub prosić znajomych/rodzinę o podwózkę.
Opony i akumulator to absolutne zimowe podstawy. Poniżej przypominamy też, co warto mieć ze sobą w samochodzie, by nie dać pokonać się (łagodnej?) zimie, która na dodatek w nadchodzących dniach i tak ma odpuścić. Jeśli wierzyć prognozom, to w okolicy pierwszego grudniowego weekendu temperatury znów skoczą do ok. 10 stopni Celsjusza. Ale nie dajmy się zwieść – właściwa zima dopiero przed nami, dlatego mimo wszystko warto się jednak do niej przygotować.