• Im niższa temperatura otoczenia, tym, groźniejsze dla akumulatora jest głębokie rozładowanie
  • Ładowanie akumulatora w ujemnej temperaturze wymaga użycia specjalnego prostownika
  • Nawet drobne usterki instalacji elektrycznej, latem niezauważalne, zimą mogą szybki zniszczyć akumulator

Podstawą dobrej kondycji akumulatora jest dobry stan i prawidłowe działanie instalacji elektrycznej w samochodzie, ze szczególnym uwzględnieniem układu ładowania akumulatora. Nie bez znaczenia jest też poziom upływu prądu na postoju – jeśli prąd „ucieka” pomimo wyłączenia wszystkich odbiorników prądu, może dojść do rozładowania akumulatora. Zimą jest o to szczególnie łatwo, a konsekwencje są wyjątkowo poważne. Eksperci firmy Megatex radzą, na co warto zwrócić szczególną uwagę, by zimą nasz akumulator nie ucierpiał i zawsze był gotów do zapewnienia sprawnego rozruchu silnika.

Niedoładowanie – podstawowy wróg akumulatora zimą

O rozładowanie akumulatora zimą jest łatwiej niż latem, gdyż wraz ze spadkiem temperatury maleje jego pojemność elektryczna – a zatem gromadzi on mniej energii. Jednocześnie głębokie rozładowanie jest tym groźniejsze dla akumulatora, im niższa jest temperatura otoczenia. Dość powiedzieć że rozładowanie akumulatora latem może prowadzić do jego zasiarczenia, które jednak jest odwracalne. Zimą, przy dużym mrozie, dodatkowo w rozładowanym akumulatorze może zamarznąć elektrolit, co w niemal każdym przypadku prowadzi do jego nieodwracalnego uszkodzenia. Gdy akumulator jest naładowany, elektrolit nie zamarznie.

Właściwy prąd ładowania – dlaczego jest tak ważny?

Jeśli latem, przy relatywnie umiarkowanym zapotrzebowaniu na energię elektryczną w aucie, układ ładowania w aucie niedomaga, usterka może pozostać niezauważona, a akumulator – choć zużywa się w przyspieszonym tempie – to jednak działa. Zimą jednak częściej używamy elektrycznego ogrzewania foteli, szyb, świateł głównych, a gdy robi się zimno, rozrusznik samochodu pobiera znacznie więcej energii niż latem. Nawet niewielki spadek prądu ładowania, spowodowany np. zaśniedziałym kablem masowym, może sprawić, że akumulator będzie niedoładowany. W sprawnym samochodzie (jeśli nie jest on wyposażony w elektroniczny układ zarządzania energią) prawidłowe napięcie ładowanie to 13,8-14,4 V.

Megatex radzi: kupując nowy akumulator z powodu przyspieszonego zużycia/usterki starego akumulatora, należy bezwzględnie skontrolować działanie instalacji elektrycznej w samochodzie – w nieodpowiednich warunkach nowy akumulator również długo nie wytrzyma!

Jeśli z jakichś względów doszło do rozładowania akumulatora, należy go naładować. Gdy jest zimno, skuteczne  ładowanie akumulatora możliwe jest tylko za pomocą odpowiedniego prostownika z kompensacją napięcia w funkcji temperatury. Alternatywa: ładowanie akumulatora w ogrzewanym pomieszczeniu Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Jeśli z jakichś względów doszło do rozładowania akumulatora, należy go naładować. Gdy jest zimno, skuteczne ładowanie akumulatora możliwe jest tylko za pomocą odpowiedniego prostownika z kompensacją napięcia w funkcji temperatury. Alternatywa: ładowanie akumulatora w ogrzewanym pomieszczeniu

Ubytek prądu – problem dla akumulatora

W każdym samochodzie są urządzenia, które nawet, gdy auto stoi nieużywane, zużywają niewielką ilość energii elektrycznej. Są to: radio, sterownik silnika, autoalarm, sterowniki akcesoriów, itp. To jest normalne, przy czym zwykle upływ prądu na postoju jest wyraźnie niższy niż 0,1 A. To ważne – gdy zużycie (czy też niekontrolowany z powodu usterki) upływ prądu na postoju wynosi 0,1 A, naładowany akumulator o poj. 45 Ah teoretycznie zostaję opróżniony do zera w 450 godzin , czyli niecałe 19 dni. W praktyce zimą akumulator byłby rozładowany po 8-9 dniach. To niedopuszczalne! Gdy podejrzewamy tego rodzaju usterkę, powinniśmy – dla dobra akumulatora – odwiedzić elektryka samochodowego, który szybko zmierzy, ile prądu „ucieka” bądź ulega naturalnemu zużyciu na postoju.

Megatex radzi: w autach, które są używane okazjonalnie i mają bogate wyposażenie akcesoryjne (nagłośnienie, alarm) zużywające dużo prądu na postoju, warto zamontować akumulator o podwyższonej – na ile to w danym wypadku możliwe – pojemności.

Ładowanie akumulatora – zimą pojawia się problem...

Pusty, albo częściowo rozładowany akumulator warto doładować za pomocą prostownika. Zimą, jeśli trzymamy samochód (i ładujemy akumulator) w nieogrzewanym garażu, pojawia się jednak problem ze zbyt niskim – w przypadku większości prostowników – napięciem ładowania. Przy ładowaniu akumulatora obowiązuje bowiem zasada: im niższa temperatura otoczenia, tym wyższe musi być napięcie ładowania; napięcie ok. 14,4 V, które latem jest odpowiednie (a w czasie upału nawet zbyt wysokie), już przy 10-stopniowym mrozie będzie zbyt niskie – akumulator się po prostu nie naładuje nawet po wielogodzinnym podłączeniu do ładowarki.

Megatex radzi: jeśli macie nieogrzewany garaż, zainwestujcie w prostownik wyposażony w funkcję automatycznej kompensacji napięcia w funkcji temperatury otoczenia. Taki prostownik z funkcją „mróz” tak dobierze napięcie, by akumulator się naładował. W przeciwnym wypadku zimą akumulator należy ładować w ogrzewanym pomieszczeniu.

Rozładowany akumulator na mrozie...

...zwyczajnie się zepsuje, dlatego należy dbać, by był odpowiednio ładowany i nieprzeciążany. Jeśli zatem wiemy, że np. rozrusznik w naszym samochodzie jest już bardzo zużyty, ledwo kręci, to z pewnością zużywa więcej energii niż rozrusznik sprawny. Takie i podobne usterki należy usuwać niezwłocznie, w przeciwnym razie do jednej usterki dołączy kolejna: uszkodzony akumulator.