- Namiot dachowy można zamontować na większości aut średniej wielkości i dużych
- W większości przypadków nie jest przeszkodą nośność dachu – wystarczy 75 kg
- Dobry namiot dachowy to wydatek rzędu kilku tys. zł
Paczka z namiotem, pomimo iż jest on zgrabnie złożony w kostkę, jest duża i ciężka (ok. 50 kg), zdecydowanie dwuosobowa – jeśli mamy na myśli noszenie jej. Namiot jest dwuosobowy, w praktyce jak na „dwójkę” jest to namiot duży i spokojnie zmieszczą się w nim trzy osoby, o ile się lubią. W każdym razie bez problemu można w nim spać w układzie dwoje dorosłych i dziecko.
Namiot dachowy - czy będzie pasować do mojego auta?
Namiot można montować zarówno na autach wysokich jak i niskich – zintegrowana z namiotem aluminiowa drabinka rozkłada się teleskopowo i sięgnie do ziemi zarówno w przypadku namiotu umocowanego na terenowce, minibusie, jak i na zwykłym kombi. Ograniczeniem jest natomiast szerokość (wewnętrzna – pomiędzy uchwytami do relingów) – w przypadku „dwójki” jest to minimum 61 centymetrów. Auto nie musi być jednak bardzo wielkie – stary Mercedes 124 ma w tym miejscu 80 cm – czyli jest duży zapas, brakuje dosłownie jednego centymetra, by zmieścił się namiot o numer większy (można by spróbować użyć innych mocowań belek, by się jednak zmieścił).
Minimalna wymagana nośność dachu to 75 kg. Namiot wraz z załogą oczywiście jest cięższy, ale obciążenie statyczne to jednak nie to samo, co dynamiczne – z ludźmi śpiącymi w namiocie na dachu auta nie będziemy jeździć...
Namiot dachowy - jak to się zakłada?
Jest jeden moment, w którym do obsługi namiotu dachowego są absolutnie niezbędne dwie osoby – gdy wkładamy go na dach. Sam montaż jest za to bardzo prosty, jednoosobowy: za pomocą dużych obejm, które są kompatybilne zarówno z belkami o przekroju prostokątnym jak i belkami „aero” (te też trzeba tymi obejmami objąć, wsuwki typu „T”nie wchodzą w rachubę) i zwykłych nakrętek samokontrujących pracowicie przykręcamy namiot do belek. Jeśli mamy zwykły klucz płaski, kręcenie zajmie nam godzinę, jeśli mamy klucz oczkowy płaski z grzechotką – 15 minut. Sposób montażu jest maksymalnie uproszczony, ale dzięki temu także pewny, system jest też w razie mało prawdopodobnej usterki naprawialny.
Namiot dachowy - jak to się rozbija?
Właściwie bez problemu namiot można rozbić, jeśli jest już wcześniej umocowany na dachu, jednoosobowo (uwaga, przyda się wożony w bagażniku stołeczek, podwyższenie lub coś podobnego). Ściągamy pokrowiec, odpinamy drabinkę, pociągamy za nią – i dwie części aluminiowego stelaża połączone zawiasem, wraz z materacem złożonym wewnątrz na pół – rozkładają się. Dopasowujemy wysokość drabinki w ten sposób, by stała pewnie i podpierała nieco całą konstrukcję.Teraz, korzystając ze stołeczka, narzucamy na wierzch tropik namiotu, mocujemy go na sześć zatrzasków i rozpinamy ośmioma sprężystymi pałąkami – gotowe. Trzy minuty – i już można się wprowadzać. Ponieważ konstrukcję namiotu stanowi solidny aluminiowy stelaż wypełniony tworzywem, na którym opiera się materac, całość jest stabilna i wcale się nie ugina.
Namiot dachowy - jak to się składa?
Ponieważ brezentowy pokrowiec łatwiej zdjąć niż go potem ładnie założyć, porządne złożenie namiotu trwa dłużej niż jego rozbicie – ok. 10 minut. Teraz można jechać, pamiętając, by nie przekraczać prędkości ok. 130 km/h.
Namiot dachowy - ile to kosztuje?
I tu dochodzimy do nieprzyjemnego zgrzytu: na rynku jest kilka firm oferujących namioty dachowe, które pasują do każdego auta bez specjalistycznego bagażnika wyprawowego, ale najtańsze opcje kosztują ok. 3,2 tys. zł. Prezentowany namiot Thule Tepui to produkt bardzo solidny, stabilny i bezpieczny, jednak kosztuje on ok. 6 tys. zł. Większe namioty 3-i 4-osobowe zintegrowane z całą konstrukcją stelaża, przeznaczone do montażu na dachu auta kosztują nawet 10 tys. zł. Można też dokupić sobie przedsionek – a to kolejny wydatek.
Czy warto? Do jednorazowego użycia – na pewno nie. Jeśli jednak chcielibyśmy wypady z namiotem dachowym powtarzać, a przecież dobry namiot dachowy wystarczy na lata (zresztą jest naprawialny – w przypadku markowych produktów poszczególne części można dokupić osobno), to czemu nie... Dla niektórych namiot dachowy, w którym łatwiej niż w zwykłym namiocie utrzymać porządek i opędzić się od kleszczy, to jednak wyższa klasa wakacyjnego włóczęgostwa.