Pierwsza randka potrafi zdecydować, jaka będzie historia całej znajomości. Podobnie ważne znaczenie ma zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi – jeśli zostanie to przeprowadzone właściwie, zdecydowanie rosną szanse, że likwidacja szkody potrwa krótko i wymagać będzie jedynie niewielkiej fatygi.

Dziś niemal wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe uruchomiły już infolinie pozwalające na zgłaszanie szkód komunikacyjnych przez telefon, bez konieczności odwiedzania placówki ubezpieczyciela. Niektóre firmy przewidują nawet jedynie taką właśnie procedurę rozpoczęcia likwidacji szkody. Nie zawsze okazuje się to jednak wygodne, na przykład kiedy okoliczności wypadku są nietypowe czy skomplikowane, a są też ludzie, którzy zdecydowanie wolą bezpośredni kontakt z żywym człowiekiem, a nie z anonimowym głosem z infolinii. Dlatego też w najlepszej sytuacji (i warto o tym pamiętać, decydując o wyborze ubezpieczyciela) są klienci tych towarzystw, w których można samodzielnie wybrać metodę zgłoszenia szkody.Najpierw wszakże, i to warto podkreślić, radzimy ochłonąć. Szybkie zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela jest oczywiście bardzo wskazane, ale pośpiech jest złym doradcą. Gdy zdarzy się kolizja, naprawdę nie ma powodu do telefonowania na infolinię już z miejsca zdarzenia, chyba że dana firma wyraźnie tego wymaga albo korzystać będziemy z assistance. Nerwowa rozmowa na ulicy nie będzie łatwa ani owocna. Jeżeli to tylko możliwe, wypełnijmy po prostu z drugim uczestnikiem kolizji druk wspólnego zgłoszenia szkody komunikacyjnej i spokojnie jedźmy do pracy czy do domu. Tam, gdy emocje opadną, wybierzmy spokojnie sposób zgłoszenia szkody. Czy na pewno będziemy w stanie wytłumaczyć przez telefon okoliczności zdarzenia, czy też może lepiej spokojnie porozmawiać z fachowcem w placówce ubezpieczyciela? Warto wiedzieć, że w przypadku porządnych firm nie dostaniemy już do wypełnienia długiego i niezrozumiałego formularza, można natomiast liczyć na to, że zajmie się nami osoba, która fachowo poprowadzi rozmowę, podczas której spokojnie wyjaśnimy okoliczności kolizji. Kiedy już zdecydujemy się na jakiś wariant, na spokojnie odtwórzmy sobie całe zdarzenie. Zdecydowanie najlepiej będzie spisać najważniejsze rzeczy na kartce papieru. Czy drugi kierowca nadjechał z prawej czy z lewej? Byłem na pasie środkowym czy prawym? Naprawdę warto to starannie przemyśleć, bowiem błędne zgłoszenie drobnego z pozoru faktu może znacznie przedłużyć wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.Przed sięgnięciem po telefon (lub udaniem się do placówki towarzystwa) skompletujmy też potrzebne dokumenty – po co potem głupio tłumaczyć się, że "gdzieś zapodziały się w szufladzie". Pod ręką musimy mieć: dowód osobisty, prawo jazdy, dowód rejestracyjny oraz polisę ubezpieczeniową. I oczywiście wypełnione na miejscu zdarzenia wspólne zgłoszenie szkody (albo też oświadczenie sprawcy wypadku, protokół policyjny itp.). Pamiętajmy – im klarowniejsze zgłoszenie szkody, tym szybciej będziemy mieć pieniądze bądź naprawione auto.Zdaniem EkspertaMając na uwadze wygodę klienta, oferujemy różne metody zgłoszenia szkody: przez telefon, faks, listownie lub bezpośrednio w rozmowie z rejestratorem w wybranej placówce. Nowością w tym względzie jest zgłoszenie szkody za pośrednictwem formularza internetowego. Dla klientów, którzy zdecydują się na telefon z miejsca wypadku, możemy zorganizować holowanie z wykorzystaniem własnej sieci Assistance. Jest to bezpieczna dla klienta opcja, gdyż z pewnością nie zostanie on obciążony wysokimi kosztami, a jego pojazd zostanie przewieziony zgodnie z życzeniem do odpowiedniego warsztatu. Podczas zgłoszenia szkody ustalamy z naszymi klientami dokładny termin realizacji oględzin w dowolnie wybranej lokalizacji, którą może być miejsce zamieszkania, miejsce pracy, warsztat naprawczy lub jedna z naszych placówek. W przypadku życzenia ze strony klienta PZU może dodatkowo zaproponować do wyboru listę najbliższych warsztatów, z którymi współpracuje w ramach Sieci Naprawczej. Skorzystanie z tej usługi gwarantuje szybki termin realizacji naprawy pojazdu oraz jej wysoką jakość.Radosław Bedyński Dyrektor ds. Analiz i MonitoringuBiuro Likwidacji Szkód PZU SA