Artykuł został pierwotnie opublikowany 18.12.2015 r.

Natychmiastowe zatrzymanie prawa jazdy grozi wtedy, gdy policjant stwierdzi, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Podkreślmy: o ponad 50 km/h, czyli o 51 km/h lub więcej i w terenie zabudowanym – np. na autostradzie ów przepis nie obowiązuje. Tak poważne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym oczywiście jest niebezpieczne i zasługuje na surową karę – tu nie ma żadnej wątpliwości. Warto jednak pomyśleć: co w przypadku, gdy policjant zwyczajnie się pomylił (np. zmierzył prędkość innego auta), a kierowca posądzany o poważne wykroczenie ma nawet dowody swej niewinności (np. nagranie z kamerki rejestrującej prędkość), ale policjant obstaje przy swoim?

Co z odwołaniem od zatrzymania prawa jazdy?

W przypadku wykroczenia, rozpatrywanego w trybie postępowania mandatowego lub na drodze sądowej, sprawa jest prosta: o winie i karze decyduje sąd. Dopóki nie uzna kierowcy za winnego, kary nie ma. Jednak w tym przypadku nie będzie sądu, sprawdzania: winny czy niewinny, określania, czy było zagrożenie, czy też nie – traci się prawo jazdy i już! Mandatu kierowca może nie przyjąć i – jeśli sąd przyzna mu rację – nie zapłacić. Według obowiązujących wytycznych prawo jazdy oddajemy natychmiast za pokwitowaniem, które uprawnia do kierowania przez 24 godziny (w przypadku cudzoziemca: przez 72 godziny). Okres zatrzymania prawa jazdy biegnie od dnia następnego.

Formalnie decyzję o zatrzymaniu prawka podejmuje starosta – ma ona rygor natychmiastowej wykonalności. Po odbiór dokumentu należy udać się do wydziału komunikacji po upływie 3 miesięcy. Można złożyć odwołanie od zatrzymania prawa jazdy do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO) w ciągu 14 dni, ale stwierdzenie, że nie jechaliśmy tak szybko, nie będzie brane pod uwagę. Sens ma powoływanie się na niekonstytucyjność przepisu, na podstawie którego wydano decyzję. Ciekawostka: przeciw nowym przepisom protestują m.in. sędziowie, a przy ich uchwalaniu posłowie zignorowali krytyczne opinie sejmowych ekspertów.

Wideorejestrator się myli...

...a właściwie to nie samo urządzenie, tylko ludzie, którzy je obsługują. Wideorejestrator mierzy prędkość radiowozu, a nie ściganego samochodu. Jeśli policjanci jadą w dużej odległości za ściganym i mierzą na krótkim odcinku, mogą się pomylić o 20-30 km/h, a nawet więcej! W ten sposób w utratę prawa jazdy można – chcący lub niechcący – wrobić każdego. W razie błędu załogi sąd po analizie nagrania może was uniewinnić, pieniędzy nie stracicie, ale prawko – tak, i to bez szansy na zwrot przed upływem kary!

Zatrzymanie prawa jazdy za prędkość i za pasażerów

Zgodnie z nowymi przepisami natychmiastowa utrata prawa jazdy następuje w przypadku stwierdzenia znacznego przekroczenia dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym oraz w razie przewożenia w pojeździe większej liczby osób, niż wynika to z zapisu w dowodzie rejestracyjnym.

Przekroczenie prędkości: o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Przepis nie przewiduje wyjątków dla kierowców aut uprzywilejowanych, np. karetek czy radiowozów!

Liczba pasażerów w pojeździe: przekroczenie liczby osób o więcej niż dwie. Przepis o pasażerach nie dotyczy autobusów miejskich z miejscami stojącymi.

Odwołanie od zatrzymania prawa jazdy

Przepisy przewidują podwójną karę za jedno wykroczenie. Od kary (decyzji) administracyjnej, jaką jest zatrzymanie prawa jazdy, możecie odwołać się do SKO i dalej do sądu administracyjnego, a sąd (co do zasady) sprawdza tylko legalność wydania decyzji. Jeśli decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności, najpierw następuje kara, a potem biegnie tryb odwoławczy. Odmowa przyjęcia kary nic nie da! W przypadku grzywny nałożonej mandatem można odmówić jej przyjęcia i wówczas sprawa jest rozpatrywana przez sąd w dwóch instancjach (możliwe jest odwołanie od wyroku pierwszej instancji). Dopiero po prawomocnym stwierdzeniu winy nakłada się karę.

Prawo jazdy zatrzymane przez policjanta przekazywane jest staroście, który wydał dokument. Ten orzeka niezwłocznie decyzję o zatrzymaniu. Decyzja ta ma rygor natychmiastowej wykonalności. Jeśli nie mieliśmy prawka przy sobie, dostaniemy do domu wezwanie do jego zwrotu do wydziału komunikacji.

Na odwołanie od zatrzymania prawa jazdy, czyli od decyzji starosty – zgodnie z pisemnym pouczeniem, które dostaniecie pocztą – macie 14 dni. Składa się je do samorządowego kolegium odwoławczego za pośrednictwem starosty (należy zaadresować je do starosty).

Starosta ma 7 dni na przesłanie odwołania do SKO. Ten organ musi rozpatrzyć sprawę w ciągu 30 dni: teoretycznie może unieważnić decyzję starosty, jednak tylko błąd proceduralny (np. zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie limitu w terenie niezabudowanym) może spowodować wydanie decyzji korzystnej dla obwinionego.

Jak skrócić okres zatrzymania prawa jazdy? Czy jest to w ogóle możliwe?

Teraz macie 30 dni na zaskarżenie decyzji SKO w wojewódzkim sądzie administracyjnym. Sąd nie sprawdza, czy rzeczywiście przekroczyliście prędkość, lecz jedynie to, czy decyzję administracyjną wydano zgodnie z prawem. Nie ma szans na zakończenie sprawy przed upływem kary, czyli skrócenia okresu zatrzymania prawa jazdy, niemniej można (a nawet warto) dla zasady ją kontynuować.

Szansa na wygranie sprawy w sądzie administracyjnym nie zależy od naszej niewinności, ale od wykazania, że przepis, na podstawie którego wydano decyzję, jest niezgodny z innymi przepisami (np. z konstytucją). W tym przypadku wydaje się to możliwe, gdyż fundamentalną zasadą prawa – którą nowe przepisy łamią – jest zakaz podwójnego karania za to samo przewinienie. Niezależnie od postępowania administracyjnego, które może potrwać rok i dłużej, po 3 miesiącach prawo jazdy jest zwracane, nie trzeba zdawać żadnych dodatkowych egzaminów.

Równolegle może toczyć się sprawa o wykroczenie, jeśli nie przyjęliście mandatu. Nawet jeśli sąd wyda wyrok uniewinniający, przed upływem okresu zatrzymania prawka nie wolno kierować! Jeśli was złapią, przedłużą zatrzymanie prawka o kolejne 3 miesiące.