Gdy sygnalizacja nadaje pulsujący, żółty sygnał, uważaj na znaki! Zgodnie ze wskazaniem znaków drogowych kierujący Oplem miał bezwzględny obowiązek zachować szczególną ostrożność przed wjechaniem na skrzyżowanie, a ponadto ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu poruszającym się drogą z pierwszeństwem - w tym autobusowi. W momencie wjazdu na skrzyżowanie kierujący autobusem dostrzegł zbliżającego się drogą podporządkowaną, pędzącego z dużą prędkością (około 90 km/h) Opla, którego wcześniej nie mógł zobaczyć (nie było go w zasięgu wzroku). Doszło do zderzenia. O ile w przypadku autobusu skończyło się wyłącznie na niewielkich stratach materialnych, o tyle dla kierowcy taksówki to zdarzenie drogowe zakończyło się tragicznie. Taksówka "wpadła" na skrzyżowanie tuż przed nadjeżdżający autobus. Uderzenie nastąpiło w lewy bok pojazdu od strony kierującego samochodem osobowym. Biorąc pod uwagę masę autobusu, kierujący taksówką nie miał szans na przeżycie, tym bardziej że nie miał zapiętych pasów. Prędkość autobusu w momencie zderzenia wyniosła zaledwie 41 km/h. Zawsze trzeba zwolnić przed skrzyżowaniem - nie każdy pojazd zahamuje tak szybko, jak auto osobowe, a nadmierna prędkość może zadecydowaćo naszej winie, nawet gdy jechaliśmy drogą z pierwszeństwem.
Warto zwolnić przed "trójkątem" nZnak nakazujący ustąpienie pierwszeństwa przejazdu teoretycznie nie obliguje do zatrzymania się przed skrzyżowaniem. Jednak zatrzymanie się przed wjazdem na nie na pewno nie zaszkodzi, a może uratować przed kolizją. Widoczny na rys. ∂ autobus z przepisową prędkością zbliżał się do skrzyżowania. Dodatkowo zwolnił do 40 km/h. Jego kierowca nie dostrzegł żądnego pojazdu na drodze poprzecznej, więc kontynuował jazdę. Niestety, co widać na rys. z poprzecznej drogi wyłonił się pędzący Opel. Gdy kierujący autobusem go dostrzegł, było już za późno na skuteczny manewr obronny. Jak widać na rys ∏, doszło do groźnego w skutkach zderzenia kilkunastotonowego autobusu z taksówką. Jej kierowca zlekceważył przepisy. Kierujący autobusem mimo prawidłowego zachowania nie mógł uniknąć wypadku.