To, że twoje auto ma hak, nie znaczy, że wolno ci nim holować dowolną przyczepę, którą da się do haka podpiąć – w przepisach aż roi się od ograniczeń! Od początku 2022 r. obowiązują zaostrzone kary za złamanie przepisów dotyczących prowadzenia pojazdów bez odpowiednich uprawnień. Zanim podepniesz przyczepę, sprawdź, czy wolno ci prowadzić taki zestaw!
Sprawdź przed podpięciem! Kiedy za ciągnięcie przyczepy grozi wysoka kara?Źródło: Auto Bild
Odpowiednie dobranie przyczepy do możliwości pojazdu i uprawnień wynikających z posiadanej kategorii prawa jazdy nie jest wcale łatwe
Większość potrzebnych informacji znajdziemy w dowodach rejestracyjnych auta i przyczepy – ale nie wszystkie!
Dopuszczalna masa całkowita przyczepy to parametr mówiący o tym, ile może ona maksymalnie ważyć po załadowaniu.
Przyczepa ciągnięta za autem osobowym w praktyce nie może być od niego cięższa, nawet jeśli jej DMC z dokumentów mieści się w limicie dla danego auta!
To wciąż częsty widok na naszych drogach – niewielkie auto ciągnące za sobą olbrzymią przyczepę, ciężki koniowóz, często nawet lawetę, na której znajduje się inne auto, tej samej wielkości co "holownik". "Najwyżej zapłacę kilkaset złotych mandatu, i tak będzie taniej niż usługa firmy przewozowej" – tak było kiedyś! Od niedawna kary są znacznie wyższe!
Do końca 2021 r., jeśli ktoś kierował pojazdem, mając nieodpowiednie prawo jazdy (np. motocyklem albo ciężarówką mając prawo jazdy kat. B), dostawał mandat 300 zł. Taryfikator mandatów przewidywał karę w wysokości 500 zł, jeśli ktoś kierował pojazdem, nie mając żadnego prawa jazdy (jeśli wcześniej miał, ale mu je odebrano, kara była wyższa). Niewiele groziło też za ciągnięcie autem przyczepy, której dopuszczalna masa całkowita była wyższa, niż pozwalała homologacja auta.
Kary były więc symboliczne, większym zagrożeniem było to, że w takiej sytuacji, jeśli doszło do wypadku czy kolizji, to nie działało autocasco, a jeśli sprawcą zdarzenia był kierowca bez uprawnień, to ubezpieczyciel wprawdzie wypłacał poszkodowanym odszkodowanie z polisy OC, ale później domagał się od sprawcy zwrotu tego świadczenia w ramach tzw. regresu ubezpieczeniowego.
Co ciekawe, w taryfikatorze, który obowiązuje od stycznia 2022 r., nie ma już mandatu za prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Ale to nie znaczy, że nie ma już za to kary – odpowiedni artykuł znalazł się w Kodeksie wykroczeń, a przewidziana w nim kara jest znacznie wyższa:
Art. 94. § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia, o którym mowa w § 1, orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
W obecnych realiach kara "nie niższa niż 1500 zł" oznacza, że sąd może nałożyć grzywnę w wysokości do 30 tys. zł!
Ten sam przepis kodeksu wykroczeń przewiduje w paragrafie drugim, że taka sama kara grozi za prowadzenie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazd mechaniczny pomimo braku dopuszczenia do ruchu.
To, że i auto, i połączona z nim przyczepa mają osobno dopuszczenie do ruchu, nie znaczy, że zespół składający się z auta "niekompatybilnego" z przyczepą może poruszać się po drogach publicznych!
Uwaga!
Polskie przepisy także i w tej kwestii są niespójne – według niektórych opinii, gdyby ustawodawca rzeczywiście chciał karać aż tak surowo za prowadzenie auta z przyczepą, która ma parametry wykraczające ponad to, na co pozwala prawo jazdy kierującego, to w odpowiednim przepisie pojawiłoby się sformułowanie np. "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd samochodowy lub zespół pojazdów, nie mając do tego uprawnienia".
Problem polega m.in. na tym, że w Prawie o ruchu drogowym pojęcie "pojazd mechaniczny" użyte w przepisie nie występuje. Definicję pojazdu mechanicznego znajdziemy za to w Ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, która w art. 2 określa, że za pojazd mechaniczny uważa się pojazd samochodowy, ciągnik rolniczy, motorower i przyczepę określone w przepisach ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Tyle że prawnicy poddają w wątpliwość, czy definicja z tego aktu prawnego może być też stosowana do interpretacji tego pojęcia na gruncie kodeksu karnego czy kodeksu wykroczeń. Sądy będą miały co robić!
Poprosiliśmy Ministerstwo Infrastruktury o interpretację przepisu – niezwłocznie po jej otrzymaniu opublikujemy jej treść.
Jaką przyczepę możesz legalnie holować?
To, jaką przyczepę wolno autem ciągnąć, zależy od kilku warunków, m.in.:
kategorii posiadanego prawa jazdy;
możliwości auta określonych w homologacji (wpisana do dowodu rejestracyjnego DMC przyczepy hamowanej/niehamowanej);
rzeczywistych mas przyczepy i pojazdu.
Na tym jednak nie koniec – polskie przepisy przewidują dodatkowe, nieznane w innych krajach ograniczenia wnikające z rodzaju hamulców stosowanych w przyczepach – bywa, że w rzeczywistości holować można lżejszą, niż np. wynika to z wpisów w dowodzie rejestracyjnym i z danych technicznych auta.
Najważniejsze to, co w papierach!
Wielu kierowców, którzy robili prawo jazdy dawno temu, wciąż żyje w przeświadczeniu, że bez specjalnych uprawnień wolno holować tylko przyczepki lekkie, czyli takie, których dopuszczalna masa całkowita (DMC) nie przekracza 750 kg. To nieprawda! Sprawa jest znacznie bardziej zagmatwana.
Zacznijmy więc od podstaw. Masz prawo jazdy kategorii B? Wolno ci holować nie tylko przyczepy lekkie! Podstawowe ograniczenie zawarte w przepisach jest takie, że suma dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy i ciągnącego ją pojazdu nie może przekraczać 3500 kg. Ale uwaga! W przypadku przyczep lekkich sprawa wygląda nieco inaczej – kierowca mający prawo jazdy kategorii B może prowadzić samochód o DMC do 3500 kg z przyczepą lekką, czyli DMC takiego zestawu to 4250 kg.
Oczywiście, wtedy "podpadamy" też pod inne przepisy, m.in. trzeba pamiętać o tym, że na wielu odcinkach dróg, po których auta o DMC do 3,5 tony jeżdżą za darmo, za zestaw o masie 4250 kg trzeba płacić w systemie e-toll, tak jak w przypadku ciężarówek! Od pewnego czasu można też uzyskać tzw. kod B96 do prawa jazdy, który pozwala na podwyższenie DMC zespołu pojazdów do 4250 kg także w przypadku ciągnięcia przyczepy innej niż lekka – w Polsce wiąże się to z koniecznością zdania egzaminu jak na kategorię B+E, ale bez obowiązku odbycia kursu.
Ograniczenia wynikające z kategorii prawa jazdy to jednak nie wszystko – przed podpięciem haka trzeba sprawdzić, co znajduje się w papierach auta i przyczepy.
Zanim podepniesz przyczepę, sprawdź dokumenty.Źródło: Auto Bild
Dane z dowodu rejestracyjnego auta i przyczepy
Sprawdzamy rubryki O1 i O2 dowodu rejestracyjnego auta – pierwsza z nich mówi o dopuszczalnej masie całkowitej przyczepy wyposażonej w hamulce, a druga – przyczepy niehamowanej. Warto wiedzieć, że ten sam model auta, w zależności od wersji wyposażeniowej czy silnikowej może mieć różne możliwości jako holownik, np. wersja ze szklanym dachem, napędem hybrydowym albo automatyczną skrzynią biegów mogą być dopuszczone do holowania lżejszych przyczep niż np. odmiana 4x4 tego samego modelu.
Co o możliwościach przewozowych mówi dowód rejestracyjny?Źródło: Auto Świat
Ale uwaga! Nawet jeśli wartość, którą odczytamy z dowodu rejestracyjnego lub tabliczki znamionowej przyczepy, nie przekracza wartości wpisanych w rubrykach O1 lub O2 dowodu rejestracyjnego auta, to wciąż nie znaczy, że auto jest "kompatybilne" z przyczepą. Polskie przepisy dotyczące warunków technicznych pojazdów nie traktują bowiem hamulców najazdowych stosowanych w niemal wszystkich przyczepach do osobówek jako pełnoprawnych hamulców – stąd dodatkowy, nieznany w innych krajach wymóg, żeby DMC auta wynosiła co najmniej 1,33 DMC przyczepy – co w praktyce oznacza, że żeby pozostać w zgodzie z polskimi przepisami, dopuszczalna masa całkowita przyczepy w przypadku wielu modeli aut powinna być nawet o kilkaset kilogramów niższa, niż dopuszcza to producent auta.
Przyczepa nie może być cięższa od auta
Nie, to też jeszcze nie koniec wymogów! Prawo o ruchu drogowym mówi także o rzeczywistej masie przyczepy i auta. Rzeczywista masa całkowita przyczepy ciągniętej przez:
samochód osobowy, ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t lub autobus nie może przekraczać rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego;
samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t nie może przekraczać jego rzeczywistej masy całkowitej powiększonej o 40 proc.;
motocykl lub motorower nie może przekraczać ich masy własnej i nie może być większa niż 100 kg.
To oznacza, że np. jadąc "na pusto" autem, które ciągnie załadowaną maksymalnie przyczepę — nawet jeśli teoretyczne dopuszczalne masy całkowite obu tych pojazdów zapisane w ich dowodach rejestracyjnych są zgodne z przepisami — to i tak w praktyce, jeśli auto trafi podczas kontroli na wagę, można zapłacić mandat.
Za "ciągnięcie przyczepy o rzeczywistej masie całkowitej większej niż dopuszczalna w odniesieniu do określonego rodzaju pojazdu ciągnącego" mandat wynosi od 100 do 300 zł. Ten przepis ma swoje uzasadnienie – przy przyczepie wyposażonej w niedoskonały hamulec najazdowy, działający zawsze z pewną zwłoką, w sytuacji, kiedy holownik jest lżejszy od przyczepy, to przy hamowaniu czy innych, bardziej gwałtownych manewrach, robi się naprawdę niebezpiecznie!
Kiedy za ciągnięcie przyczepy grozi kara?Źródło: Auto Bild
Pułapki z przyczepami z wypożyczalni
W większości wypożyczalni większość przyczepek towarowych, nie licząc tych specjalistycznych, to według dokumentów "przyczepy lekkie" – czyli takie, których DMC nie przekracza 750 kg. I to niezależnie od tego, czy mowa jest o małej przyczepce niewiele większej od taczki, czy mamy przed sobą dwuosiowe monstrum, które na pusto waży niewiele mniej.
To nie pomyłka ani nie przypadek – właściciele wypożyczalni chcą, żeby z ich przyczep mogło skorzystać jak najwięcej kierowców, niezależnie od wielkości posiadanego auta czy kategorii prawa jazdy. Ryzyko kary za jazdę z przeładowaną przyczepą jest niższe niż w przypadku prowadzenia takiego zestawu bez uprawnień. Producenci i dystrybutorzy przyczep chętnie im w tym pomagają – kupując przyczepę zwykle można sobie w pewnym zakresie wybrać wartość DMC.
Niższe od nominalnego (pod warunkiem że jest wyższe od masy własnej przyczepy) to nie problem, wystarczy to zgłosić przy zamówieniu. Tyle tylko, że ładując cokolwiek poza styropianem na taką przyczepkę, bardzo szybko możemy ją przeładować – za to też grozi mandat!
Nawet potężne, dwuosiowe przyczepy bywają rejestrowane jako „lekkie” – ich oficjalna ładowność jest wtedy symboliczna. Wiele przyczep z wypożyczalni można przeładować wkładając do nich więcej niż paczkę styropianu.Źródło: Auto Bild
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.