• Według naszych przepisów bezpiecznej dawki alkoholu nie ma
  • Oprócz osób świadomie prowadzących po alkoholu wśród zatrzymywanych zdarzają się też „wczorajsi”, którzy myśleli, że są już trzeźwi
  • Wypadki z udziałem nietrzeźwych kierowców są częściej tragiczne w skutkach

W Polsce obowiązują bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące prowadzenia po alkoholu, kary są dotkliwe, a ryzyko wpadki pijanego kierowcy, przynajmniej teoretycznie, należy do najwyższych w Europie. Polska policja bije wszelkie rekordy pod względem liczby kontroli trzeźwości, oficjalne statystyki mówią o kilkunastu milionach kontroli rocznie! Ich wyniki budzą jednak spore wątpliwości, szczególnie na tle rezultatów uzyskiwanych przez policje w innych krajach europejskich, które podobną wykrywalność wykazują przy bez porównania niższej liczbie kontroli.

Możliwości są w zasadzie trzy: albo policjanci „pompują” statystyki, albo sprawdzają kierowców nieudolnie (np. o niewłaściwych porach czy w źle dobranych miejscach), albo też Polacy należą do... najtrzeźwiejszych kierowców w Europie. W każdym razie, wbrew obiegowej opinii, jazda na „podwójnym gazie” nie jest wcale polską specjalnością. Ten wstęp nie oznacza jednak, że problemu nietrzeźwych kierowców na polskich drogach nie ma – niestety, tak dobrze nie jest.

Tragiczne skutki jazdy po alkoholu

Wypadki, które powodują nietrzeźwi kierowcy, są ponadprzeciętnie często tragiczne w skutkach. Wraz ze wzrostem stężenia alkoholu we krwi gwałtownie rośnie ryzyko nie tylko spowodowania wypadku, lecz także uczestnictwa w wypadku spowodowanym przez kogoś innego. W wielu przypadkach szybka reakcja – do której nie jest zdolny pijany kierowca – może zapobiec tragedii. Według szacunków specjalistów od bezpieczeństwa drogowego przy stężeniu 0,5 promila alkoholu we krwi ryzyko wypadku wzrasta trzykrotnie, przy 0,8 promila – jest dziesięciokrotnie wyższe, przy 1,2 promila – trzydziestokrotnie!

Obowiązujący w Polsce limit, wynoszący 0,2 promila, jest bardzo niski – w większości krajów europejskich przepisy dopuszczają 0,5 promila. W praktyce oznacza to, że bezpiecznie przed jazdą nie można wypić ani trochę! Teoretycznie jedno małe piwo w przypadku mężczyzny o średniej masie ciała nie powinno spowodować przekroczenia dozwolonego limitu. W praktyce może z tym być różnie, np. przez kilkanaście pierwszych minut resztki alkoholu w ustach i w przełyku mogą spowodować odczyt alkomatu znacznie wykraczający powyżej normy.

To, jak szybko nasz organizm poradzi sobie z alkoholem, zależy od płci, masy ciała, kondycji, ale też i od genetycznych predyspozycji oraz tego, jak często pijemy. Wirtualne, internetowe alkomaty i tabelki do wyliczania tego, ile po wypiciu określonej dawki alkoholu mamy promili we krwi, są skrajnie nieprecyzyjne. Lepszym rozwiązaniem jest już prawdziwy alkomat, ale nie taki z niższej półki. Urządzenia tego typu wymagają regularnej kalibracji. W dodatku nieprawidłowe użycie, np. skorzystanie z alkomatu na imprezie tuż po wypiciu alkoholu, może uszkodzić urządzenie lub spowodować jego zablokowanie.

Na co wpływa alkohol?

Według obiegowej opinii największym problemem osób znajdujących się pod wpływem alkoholu są: zaburzona koordynacja ruchowa, problemy z utrzymaniem równowagi oraz opóźnione reakcje. Stąd często błędne wnioski, że skoro ktoś mimo spożycia alkoholu zachowuje się normalnie (np. nie chwieje się, nie bełkocze), to może wsiąść za kierownicę. To nie takie proste – problemów i potencjalnych zagrożeń jest znacznie więcej.

1. Zaburzona zdolność oceny sytuacji i własnych możliwości – bardzo poważne zagrożenie. Alkohol w niewielkich dawkach (czyli na krótko po wypiciu) działa euforyzująco – poprawia humor, pobudza, zwiększa skłonność do podejmowania ryzyka. Problem polega na tym, że nietrzeźwa osoba nie potrafi sama ocenić swojego stanu.

Jakiś czas temu, badając eksperymentalnie wpływ alkoholu na kierowców, wykonaliśmy prosty test. Na zamkniętym placu postawiliśmy słupki imitujące bramę, przy czym ustawiono je „na styk”, tak że w praktyce było za mało miejsca, żeby zmieścić się między nimi autem. Następnie poprosiliśmy trzeźwych kierowców i takich, którzy wcześniej spożyli nieco alkoholu, ale wydawało im się, że mogą jeszcze prowadzić auto, o przejazd przez taką zaimprowizowaną bramę.

Kierowcy trzeźwi podjeżdżali i zatrzymywali się przed bramą, widząc, że jest za wąsko. Z kolei większość nietrzeźwych kierowców podejmowała próby, które kończyły się poprzewracaniem słupków.

2. Pole i ostrość widzenia – u większości kierowców przy stężeniu alkoholu we krwi przekraczającym 0,8 promila występuje tzw. widzenie tunelowe, osoba nietrzeźwa przestaje dostrzegać to, co dzieje się po bokach. Dodatkowo też pogarsza się ostrość widzenia – kształty stają się rozmyte i niewyraźne.

3. Reakcja na zmiany oświetlenia – alkohol powoduje, że oczy znacznie wolniej dostosowują się do zmiany oświetlenia. Kierowcę będącego pod wpływem alkoholu zdecydowanie łatwiej i dłużej będą oślepiać auta jadące z przeciwka, czy też dłużej nie będą nic widział, wyjeżdżając z tunelu. Wynika to z tego, że pod wpływem alkoholu źrenice rozszerzają się, a znacznie wolniej zwężają w ostrym świetle. Pijany kierowca czuje się tak, jakby wszyscy jadący z przeciwka mieli włączone długie!

4. Wyczucie odległości – kierowcy „pod wpływem” znacznie trudniej jest ocenić odległość i prędkość innych obiektów. To dlatego nietrzeźwi ponadprzeciętnie często na przykład wymuszają pierwszeństwo.

5. Rozpoznawanie kolorów – alkohol przytępia naszą wrażliwość na kolory, w tym również na intensywną czerwień sygnalizatorów czy świateł stopu innych aut.

6. Senność, zmęczenie – o ile niedługo po wypiciu alkohol działa pobudzająco, o tyle po dłuższym czasie „pod wpływem” sytuacja się odwraca. Kierowca staje się senny i zmęczony. Po kilkunastu godzinach, nawet gdy w wydychanym powietrzu alkoholu nie ma już wcale, kierowca nadal może odczuwać skutki zatrucia produktami jego metabolizmu (m.in. aldehydem octowym) i wypłukania z organizmu potrzebnych mu soli mineralnych.

Kac – nawet jeśli alkomat nic nie wykazuje – może być bardziej niebezpieczny od jazdy „po spożyciu”! Uwaga! Dobre samopoczucie dzień po imprezie też bywa złudne – może oznaczać, że we krwi jest jeszcze sporo alkoholu.

Co grozi za jazdę po alkoholu?

Według polskich przepisów można prowadzić pojazdy, mając we krwi mniej niż 0,2 promila alkoholu. Przepisy przewidują jednak dodatkowe progi, od których zależy to, jak jest traktowane złamanie prawa.

0,2 - 0,5 promila (alkoholu we krwi) – tzw. jazda po użyciu alkoholu, traktowana jako wykroczenie.

Kary:

  • areszt do 30 dni lub grzywna do 5000 zł,
  • 10 punktów karnych,
  • zakaz prowadzenia pojazdów od 6 mies. do 3 lat.

Powyżej 0,5 promila – tzw. jazda w stanie nietrzeźwości, traktowana jako przestępstwo. Wybrane kary:

  • grzywna o wysokości uzależnionej od dochodów, do 540 stawek dziennych,
  • 10 punktów karnych,
  • kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do lat 2.

- Sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych albo pojazdów konkretnego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był w stanie nietrzeźwości. Jeśli kierując pojazdem w stanie nietrzeźwości, sprawca spowodował wypadek, w którym są zabici lub ranni, sąd może orzec dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

- Sąd orzeka również świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości nie mniejszej niż 5000 zł.

- Od ubiegłego roku obowiązują zaostrzone przepisy dotyczące kar za spowodowanie wypadku przez nietrzeźwego kierowcę. Osoba, która w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem narkotyków spowodowała wypadek śmiertelny lub ciężkie uszkodzenie ciała, jest skazywana na co najmniej 2 lata więzienia bez zawieszenia!

Uwaga!

Nietrzeźwy kierowca nie może liczyć na ochronę ubezpieczeniową! W przypadku polis OC ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie osobie poszkodowanej przez pijanego kierowcę, ale wystąpi do sprawcy z regresem, czyli zażąda zwrotu wypłaconej kwoty – przy poważnych wypadkach mogą to być setki tysięcy złotych! W polisach AC prowadzenie pod wpływem alkoholu stanowi powód do wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Naszym zdaniem

Po suto zakrapianej imprezie nie wystarczy kilka godzin snu lub odpoczynku – lepiej odczekać całą dobę, zanim ponownie siądziecie za kierownicą. Przez ten czas nie tylko z organizmu powinny zniknąć pozostałości alkoholu, ale też i odpoczniecie po ewentualnym kacu. Nawet jedno piwo wypite do obiadu wobec obowiązującego w Polsce limitu oznacza, że korzystanie z auta trzeba odłożyć na kilka godzin.